Jak jest "ja na" po łacińsku? Sprawdź tłumaczenia słowa "ja na" w słowniku polsko - łaciński Glosbe. Przykładowe zdania Pnp 2, 8– 8, 6–7a (homilia ślubna) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu. 1. Bardzo często miłość jest tematem bajek, które uznaje się za coś nierzeczywistego, nie z tego świata – przecież dobre wróżki i książęta na białym koniu nie istnieją. A jednak te dziecięce wspomnienia powodują, że jako dorośli szukamy ich w twarzach zwykłych kobiet i mężczyzn. Współczesny książę jest programistą, mechanikiem czy lekarzem, a wróżka pracuje w biurze, szkole lub w szpitalu. Mimo to, kiedy znajdziemy tę bajkową miłość, powraca zachwyt i zadziwienie, że jednak istnieje ktoś, przy kim najciemniejsza noc nie jest straszna, najtrudniejsza wędrówka znajdzie dobre zakończenia, a podana przez niego dłoń uratuje nas z każdej opresji. W Biblii znajduje się księga zwana Pieśnią nad pieśniami, która wysławia piękno i potęgę miłości oblubieńczej. Św. Bernard napisał o niej: „Jest taka pieśń, która dzięki swej niezwykłej szlachetności i swej słodyczy przewyższa wszystkie, jakie mogą istnieć… nie jest to muzyka ust, jest to uniesienie serca; nie jest to wcale szept warg, ale uczucie radości; harmonia zgodnych wól, a nie tylko głosów”. Księga ta jest pieśnią nowożeńców, wyraża ich wzajemny zachwyt sobą i radość spotkania. Zawiera jedne z najpiękniejszych słów o miłości, jakie zna ludzki język. Wystarczy posłuchać: „Jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki” (Pnp 8, 6–7). Miłość jest kontemplacją, zachwytem, nieustannym odkrywaniem tego, co w drugim człowieku cudowne. Nawet obchodząc złoty jubileusz małżeństwa, będziecie mogli powiedzieć o sobie, że nie znacie jeszcze swoich najlepszych stron. Ciągle pozostaje jeszcze coś do odkrycia i zachwycenia się. Miłość nie kończy się jak opowiadana bajka. Ona trwa przez całe życie, a potem na wieczność. (...) Powyższy fragment homilii pochodzi z książki Homilie obrzędowe, Wydawnictwo Homo Dei opr. ac/ac
Pragnień na świecie Wybrałem ciebie Połóż mnie Na twym ramieniu Połóż jak Pieczęć na sercu Poczuj smak Mego pragnienia Jak pieczęć Proszę połóż Połóż mnie Na twym ramieniu Połóż jak Pieczęć na sercu Poczuj smak Mego pragnienia Jak pieczęć Proszę połóż Mnie Еще тексты Malgorzata Markiewicz & Janusz Radek
Opis wydarzenia Drodzy Przyjaciele naszego Domu Rekolekcyjnego! Karmel, do którego przyjeżdżacie na rekolekcje, w języku hebrajskim oznacza „ogród”. Ma on swoje historyczne i duchowe korzenie w Palestynie. W okresie wiosennym Góra Karmel jest ziemią niezwykle żyzną: obfituje w krzewy i drzewa, wodę i wspaniałe owoce; opromieniona słońcem budzi powszechny podziw. Dla autorów biblijnych i duchowych ogród ten posiada jeszcze głębsze, symboliczne znaczenie. Przypomina mianowicie ogród rajski, o którym mówi Księga Rodzaju – raj pierwotny, raj utracony – ten raj, do którego z tęsknotą nawiązuje również Pieśń nad pieśniami, i który jest tak bliski sercu Świętych Karmelu: św. Teresa od Jezusa mówi o „ogrodach duszy”. Aż niewiarygodne, że ten Karmel nosi w sobie również doświadczenie „pustyni”! Żyzny i pełen rozkoszy ogród, w okresie letnim zostaje wypalony słońcem, staje się jałową pustynią i zmusza do szukania źródeł życia na głębszych pokładach. Mieszkańcy Karmelu duchowego nie są jednak do niczego zmuszeni – Bóg tylko „chce ich przynęcić, na pustynię ich wyprowadzić i mówić im do serca” (Oz 2,16). Nawet Maryi, w której sercu ogród rajski pozostał nienaruszony, „dano dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce” (Ap 12,14). Osoby spragnione ciszy i modlitwy zapraszamy do wzięcia udziału w rekolekcjach i dniach skupienia. Nowością w tym roku są „weekendy pustelnicze” przeżywane w samotności, z możliwością włączenia się w modlitewny rytm naszej Wspólnoty. Plan wydarzenia Studnia Pieśni nad Pieśniami. Dni skupienia dla dziewczyn (17-30 lat). s. Terezitta Górka, s. Marisława Proszko, o. Grzegorz TymaINFORMACJE: Dom rekolekcyjny: dysponuje siedemdziesięcioma miejscami. Uczestnicy rekolekcji mieszkają w pokojach dwu-, trzy- i czteroosobowych. Zapewniamy zmianę pościeli i całodzienne wyżywienie, natomiast prosimy o przywiezienie obuwia zmiennego i ręczników. Istnieje możliwość korzystania z czytelni, prosimy jednak zabrać ze sobą własny egzemplarz Pisma Świętego. Zgłoszenia: można wysłać mailem lub pocztą (zawsze wysyłamy potwierdzenie) albo skontaktować się telefonicznie. Zgłaszając się prosimy o podanie: imienia, nazwiska i numeru telefonu. W przypadku rezygnacji lub innych zmian wskazane jest natychmiastowe powiadomienie. Program dnia: zakwaterowanie do godz. 17:00. Zakończenie obiadem o godz. 12:30. Codzienny program obejmuje Eucharystię, konferencje, wspólną modlitwę i osobiste spotkanie z prowadzącym, sakrament pokuty i pojednania, czasami dialog w grupie, a przede wszystkim gwarantuje czas na osobistą medytację. Rekolekcje i dni skupienia mają charakter karmelitański i dlatego przeżywane są w MILCZENIU (za wyjątkiem: dla małżeństw - można przyjeżdżać z Dziećmi). Opłata: dokonuje się jej na miejscu, na początku rekolekcji. Zwracamy się jednak z gorącą prośbą do tych osób, które mogą złożyć nieco większą ofiarę, aby w duchu chrześcijańskim pomogli tym, którym trudno jest pokryć całość kosztów. W imieniu tych ostatnich składamy już teraz serdeczne „Bóg zapłać”. Dojazd: pociągiem do stacji Krzeszowice (na linii Kraków - Katowice) albo busem z Krakowa (przystanek pod wiaduktem na Rondzie św. Rafała Kalinowskiego, ul. Wita Stwosza - Kraków Wschód) do Krzeszowic. Następnie busem w kierunku Czernej, Paczółtowic lub Racławic (4 km). Należy wysiąść na przystanku Czerna I. Dom Rekolekcyjny – Karmelitanki Dzieciątka Jezus – Czerna Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu (Pnp 8,6). To nie tylko jakieś prywatne i osobiste zbliżenie do tajemnicy Wcielenia. Dzięki tej modlitwie przyjmujemy pełnią Tego, który napełnia wszystko na wszelki sposób (Ef 1,23) / Mnich Kościoła Wschodniego Codzienny komentarz o. Wojciecha Sznyka OP i o. Macieja Soszyńskiego OP do czytań św. Marii Magdaleny1. czytanie (Pnp 8, 6-7)Jak śmierć potężna jest miłośćCzytanie z Księgi Pieśni nad pieśniamiPołóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim (J 20, 1. 11-18)Zmartwychwstały Chrystus ukazuje się MagdalenieSłowa Ewangelii według świętego JanaPierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».Jezus rzekł do niej: «Mario!».A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu».Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».
1.Choć nie masz oczu bardziej błękitnych niż tamta miała , Tamta co kiedyś dla żartów niebo w strzępy porwała Choć nie masz oczu chmurnych jak burza Pod koniec lata Ty każdym latem i każdą burzą Mojego świata Ref.Pytam się gwiazdy co drogę wskazać błądzącym miała czemu ze wszytkich pragnień na świecie to ty mnie wybrałaś gwiazda co w rzece wciąż się przegląda
Połóż mnie jak pieczęć na twym sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu,bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol,bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol,żar jej to żar ognia, płomień Pański,żar jej to żar ognia, płomień Pański,wody wielkie nie zdołają ugasić miłości,nie zatopią jej rzeki, bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol,bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol. Utworzono: 2014-06-06 Ostatnio zmodyfikowano: 2014-06-06 Przypisane Tagi: Nuty Ślub INFO Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań, żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Psalm na ślub Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana. Wyprawa jakoś tak naturalnie i trochę przypadkowo podzieliła się na 3 zupełnie różne od siebie etapy, o których napiszę w oddzielnych postach. Etapy są nierówne czasowo, ale w miarę równe w stosunku do ilości rzeczy, które się działy. Dziś o etapie pierwszym, czyli Jerozolimie i Qumran - w sumie to jakieś 1,5 dnia. Wyruszyłam z mojego końca świata o 7 rano w niedzielę. Pracowniczym transportem do miejsca, z którego mam autobus do Jerozolimy, a potem dalej, na tyle szybko, że pod Muzeum Ziem Biblijnych byłam trochę po 9, a w międzyczasie zdążyłam wypić kawę za 5 szekli. Jak to zwykle bywa w takich miejscach, nagle połączyły mi się różne wątki, coś zaczęło nagle mieć więcej sensu... Wystawa w muzeum opowiadała o tym, jak to kiedyś pieczęcie były swego rodzaju podpisem - prawie każdy miał swoją i jak ją postawił na dokumencie, to było wiadomo, że aprobuje. Pieczęciami opatrywało się też różne rzeczy, żeby było wiadomo, czyje są, tzn. żeby zaznaczyć własność, a może nawet powiązanie między rzeczą a właścicielem. Przy tej części, jak przy większości, też był cytat z Biblii - i to jest ten drugi wątek. Bo cytat jest świetnie znany, myślę, że nie tylko mnie - pochodzi z 8 rozdziału Pieśni nad Pieśniami: Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu... (PnP 8,6)* Sztuka współczesna Nie ukrywam, że te słowa mi się zawsze w głowie "śpiewają" w piosence Rubika (hehe, ale niezależnie od piosenki, nagle zaczęłam rozumieć bardziej ten wers. Dla mniej obeznanych z tematem, Pieśń nad Pieśniami, w uproszczeniu, opowiada o intymnej relacji Oblubienicy i Oblubieńca (wg pewnych interpretacji Oblubienicą jest lud Izraela, a Oblubieńcem Bóg) i powyższe słowa wypowiada Ona do Niego. Mając w głowie te dwa fakty, zaczęłam się zastanawiać, czemu ona tak powiedziała i co miała na myśli. I mam taką swoją (swoją, z mojej głowy, nie z innego źródła) interpretację, która mówi mniej więcej tak: Pieśń nad Pieśniami powstała dawno (Wikipedia mówi, że prawdopodobnie VI-III w. w tych czasach, kiedy właściwie jedynym, a na pewno najistotniejszym sposobem "podpisywania" rzeczy i nadawania im pewnej wartości "urzędowej" były pieczęcie (właściwie w naszych urzędach nadal tak jest...) => ktoś, kto stworzył PnP, chciał podkreślić bliskość kochanków i pewnego rodzaju "przynależność" do siebie. Chociaż, jeśli wziąć pod uwagę to, że Oblubieniec miałby być Bogiem, a Oblubienica Izraelem, ten wers mógłby brzmieć mniej więcej jak "Panie Boże, pozwól nam przybić na sobie naszą pieczęć, jako znak tego, że jesteś naszym Bogiem" (nadal moja luźna interpretacja). Może moje "łączenie wątków" nie jest jakoś szczególnie odkrywcze, nie umiem tego ubrać w słowa, ale w mojej głowie te dwie rzeczy brzmiały bardziej jak "ej, to rzeczywiście ma sens". ahava, czyli miłość W muzeum spędziłam ok. 2,5 h, poczytałam jeszcze trochę w gablotkach o bogach sumeryjskich i egipskich, pooglądałam eksponaty, wymyśliłam zrobienie własnego zeszytu symboli (taki zeszyt, w którym zamierzam spisywać z różnych źródeł znaczenia symboli, bo zwyczajnie mnie to jara) i poszłam dalej. Dalej, to znaczy do Muzeum Izraela, które jest po drugiej stronie ulicy. Moim głównym celem były zwoje z Qumran, zwane także zwojami znad Morza Martwego - rękopisy, datowane na I w. i znalezione w latach 1947-1956, które zawierają pełną Księgę Izajasza, ale także wiele fragmentów większości ksiąg Starego Testamentu i inne pisma, np. dotyczące zasad życia wspólnoty mieszkającej w Qumran. Pokrywka Jednak zaczęłam od obejścia reszty muzeum, które jest ogromne... Momentami trochę trudno się w nim połapać, ale ja się gubię nawet stojąc na strzałkach, które pokazują kierunek zwiedzania... W dużej części muzeum jest galerią sztuki, głównie obrazów. Jest też dużo sztuki współczesnej, do której wciąż nie potrafię się przekonać... Z najciekawszych rzeczy, które mnie tam spotkały, to galeria satyrycznych obrazów Zoji Cherkassky, imigrantki z Ukrainy, dzięki której dowiedziałam się między innymi, dlaczego tak wiele rosyjskojęzycznych ludzi przyjechało tutaj na początku lat 90. - "po prostu" rozpadał się Związek Radziecki, oni musieli walczyć o swoją żydowską tożsamość, a Izrael był przedstawiany jako dość "idealne" miejsce. Obrazki w satyryczny sposób mówią o asymilacji tych imigrantów, którzy dopiero tu na miejscu zaczynali uczyć się hebrajskiego i być "prawdziwymi Żydami". Drugą, bardzo ciekawą rzeczą, ale bardzo drobną, była wystawa o powstaniu alfabetów, dokładniej o "ewolucji" liter i o tym, jak to się historycznie wydarzyło, że alfabety hebrajski, grecki, łaciński i arabski mają wspólne źródło, a tak bardzo się różnią. Niestety wystawa dała mi tylko ideę i zdjęcie tabelki z literami i czasem ich pochodzenia. Muzeum Ziem Biblijnych dało mi też tytuł książki, od której mogę zacząć czytać na ten temat. Mykwa z Qumran W końcu dotarłam do "budynku", w którym jest wystawa o zwojach. Wzięłam budynek w cudzysłów, bo jest to miejsce, którego dach ma wyglądać jak pokrywka dzbanów, w których znaleziono zwoje. W środku na początku idzie się przez "jaskinię", w której są gablotki z opisami tego, jak w ogóle wyglądało życie w Qumran w czasach, kiedy rękopisy zostały napisane i kto właściwie je napisał - najogólniej mówiąc, była to pewnego rodzaju sekta żydowska, której głównymi zajęciami były modlitwy i przepisywanie ksiąg (spłycam, ale mniej więcej tak było). Potem wchodzi się do "dzbana", można tu poczytać więcej o zwojach, zobaczyć kilka z nich (takich oryginalnych), a w centrum znajduje się reprodukcja (właściwie faksymile) zwoju zawierającego Księgę Izajasza, który to zwój ma 734 cm długości (dużo). Nie jest to jednak najdłuższy ze zwojów - ten ma 8,15 m i 66 kolumn tekstu i jest opisem świątyni, ze wszystkimi wskazówkami, jak powinna wyglądać i gdzie co powinno być. Tam jest faksymile zwoju z Księgą Izajasza Spędziłam w tym muzeum około 4 godzin - można by było więcej, ale niestety zamykali... Muzeum jest ogromne i zawiera niesamowitą dawkę wiedzy. Kolejnym punktem programu był hostel - wyjątkowo inny niż zwykle w Jerozolimie, ale było spoko - spotkałam kobietę z Tajlandii i chłopaka z Szanghaju, dzięki któremu dowiedziałam się, że używają tam dialektu, który jest mieszanką chińskiego (mandaryńskiego) i angielskiego, co więcej jak do siebie piszą, to część słów zapisują swoim "alfabetem", a część alfabetem łacińskim. "Zarządca" hostelu też był spoko i nie mogę nie przytoczyć pewnej "anegdotki" - przy okazji jakiejś rozmowy powiedział, że jest wegetarianinem w 90%, więc zapytałam "czyli co, jesz tylko kurczaka?". Zgadłam - tak dokładniej to pierś z kurczaka. To trochę jak ja, kiedy muszę sobie sama gotować, chociaż ja czasem robię sobie jeszcze wątróbkę. Qumran Poniedziałkowy poranek zaczął się wcześnie, prawie spóźniłam się na autobus o 8, ale i tak pojechałam następnym, bo było za dużo ludzi. Autobus zawiózł mnie do Qumran. W samym Qumran nie ma żadnej wystawy, na której byłyby pokazane zwoje, za to można zobaczyć pozostałości "miasta" (twierdzy?), w której żyli Żydzi - jest sporo mykw, czyli rytualnych basenów, co potwierdza ich religijność. Można się także przejść w kierunku grot specjalnie oznaczonym szlakiem - trochę się przeszłam po pustyni (jedna z rzeczy do zrobienia), właściwie tylko wdrapałam się na jakiś szczyt, a potem zeszłam, bo nie było sensu iść dalej. Trudność szlaku była jak w Beskidzie, więc najbardziej zmęczyło mnie słońce i to, że woda, którą miałam, zdążyła się nagrzać. Nie mniej jednak warto było zobaczyć miejsce, z którego pochodzą zwoje. Spacer po pustyni To koniec pierwszej części - w tej części mało przygód, dużo wiedzy, czytania, oglądania i historii - ja jednak nie nazwałabym tej części ani trochę nudną. Zostawię Was więc w połowie poniedziałku, ciąg dalszy nastąpi. *Polskie tłumaczenie z Biblii Tysiąclecia, konkretnie stąd -
„Kochane siostry na których można polegać ;) …Chce się tu wracać :) …Miła atmosfera i fajni ludzie :).” „
Połóż mnie jak pieczęć na Twym sercu,Jak pieczęć na Twoim jak śmierć, potężna jest miłość,A zazdrość jej nieprzejednana jak szeol. Bo jak śmierć, potężna jest miłość,A zazdrość jej nieprzejednana jak jej to żar ognia, płomień jej to żar ognia, płomień wielkie nie zdołają ugasić miłościNie zatopią jej rzeki. e a ee a H ee a H ee a H ee a H ee a H ea H e a ee a H e Utworzono: 2014-02-22 Ostatnio zmodyfikowano: 2014-02-22 Przypisane Tagi: Czuwanie Dobra na wszystko Okres zwykły INFO Połóż mnie na swym ramieniu Połóż jak Pieczęć na sercu Poczuj smak mego pragnienia Jak pieczęć Proszę połóżx2 mnie Położyć kogoś na swym ramieniu znaczy być dla niego wsparciem, darem. A pieczęć? Czego symbolem jest pieczęć? Kojarzy się z czymś wiecznym, pozostawić ślad w tej drugiej osobie. Święto św. Marii Magdaleny (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: “Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: “Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: “Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: “Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: “Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: “Rabbuni”, to znaczy: “Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: “Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: “Widziałam Pana i to mi powiedział”.

Tekst Pieśni: Pieczęć. Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu Jak pieczęć na Twoim ramieniu Bo jak śmierć potężna jest miłość A zazdrość jej nieprzejednana . Żar jej to żar ognia Płomień Pański Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości Nie zatopią jej rzeki . Wykonanie Utworu: Pieczęć

Pierwsze kroki. Adoracja i zbawienie Są różne stopnie modlitwy Jezusowej. Zostaje ona pogłębiona w miarę odkrywania przez nas w Imieniu nowych tajemnic. Powinniśmy ją rozpoczynać jako adorację i poczucie obecności, która następnie stanie się po prostu obecnością Zbawiciela (to w istocie oznacza Imię Jezusa). Przyzywanie Imienia jest tajemnicą zbawienia o tyle, o ile przynosi wyzwolenie. Wymawiając Imię jednocześnie dostajemy to, czego nam potrzeba. Otrzymujemy to wszystko w Jezusie i przez Niego; On jest nie tylko Darem, ale i Tym, który obdarowuje; nie tylko Tym, który oczyszcza, ale Czystością; nie jedynie Tym, który karmi głodnych i poi spragnionych, ale Pokarmem i Napojem. On jest substancją wszelkich dobrych rzeczy (nie możemy jednak tego stwierdzenia rozumieć w sensie metafizycznym). Jego Imię udziela pokoju kuszonym – czy zamiast toczyć dyskusje z pokusą, przyglądać się szalejącej wokół burzy (na tym polegał błąd Piotra, choć pierwsze kroki postawił dobrze), nie lepiej utkwić wzrok w Jezusie i iść do Niego po rozszalałych falach, chroniąc się w Jego Imieniu? Niech kuszony skupi się ze spokojem, niech wolny od lęku powtarza Imię, bez rozgorączkowania, niech napełni Nim swe serce, stawiając zaporę przeciw wichrom złych myśli. A jeśli został popełniony grzech, niech to Imię służy natychmiastowemu pojednaniu. Bez wahania i bez zwłoki należy je przywoływać w skrusze doskonałej miłości i tak stanie się ono znakiem przebaczenia. Jezus niejako naturalnie zajmie swoje miejsce w życiu takiego grzesznika, podobnie jak po swym zmartwychwstaniu zasiadł z uczniami do stołu, z tymi, którzy wcześniej Go opuścili, a w dniu zmartwychwstania podali Mu rybę i miód. Nie odrzucamy i jesteśmy dalecy od niedocenienia obiektywnych środków, które Kościół ofiaruje grzesznikom – sakramentu pokuty i rozgrzeszenia; mówimy tutaj tylko o tym, co się dzieje w tajemniczy sposób w duszy człowieka. Wcielenie Imię Jezusa jest czymś więcej niż tylko tajemnicą zbawienia, więcej niż pomocą w potrzebie czy przebaczeniem po upadku. Imię Jezusa jest środkiem, dzięki któremu możemy niezwykle osobiście przeżyć tajemnicę Wcielenia. Imię to oznacza nie tylko obecność – Ono przynosi z sobą zjednoczenie. Przyzywając Je, intronizujemy Jezusa w naszym sercu, przyodziewamy się w Niego. Ofiarowujemy nasze ciało w darze Słowu, aby włączyło je w swe Ciało Mistyczne. W ten sposób w nasze ciało, podległe prawu grzechu, wlewa się moc Imienia Jezusa. W ten sposób zostajemy oczyszczeni i uświęceni. Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu (Pnp 8,6). To nie tylko jakieś prywatne i osobiste zbliżenie do tajemnicy Wcielenia. Dzięki tej modlitwie przyjmujemy pełnią Tego, który napełnia wszystko na wszelki sposób (Ef 1,23). Przemienienie Imię Jezusa jest też narzędziem, metodą przemienienia. Przyzywane przez nas, pomaga nam w przemienieniu całego świata w Jezusa Chrystusa (nie należy tu doszukiwać się żadnego panteizmu). Dotyczy to nawet przyrody nieożywionej. Cały wszechświat, który nie jest tylko widzialnym symbolem niewidzialnego piękna Bożego, rwie się i wzdycha ku Chrystusowi; ten tajemniczy ruch wynosi świat ku górze, do Chleba i Wina zbawienia; cały nasz świat szepcze delikatnie Imię Jezusa. Kamienie wołać będą (Łk 19,40) i należy do kapłańskiego obowiązku każdego chrześcijanina wyrażać ten krzyk, wymawiając Imię Jezusa nad całą naturą, nad kamieniami, drzewami, kwiatami, rzekami, górami i morzami, aby dał im owo tajemnicze spełnienie, aby dawał im odpowiedź na owo długie i nieme wołanie. Podobnie możemy modlić się nad światem zwierząt. Jezus, który ogłasza, że żaden wróbel nie jest zapomniany przez Ojca, ten Jezus, który mieszkał na pustyni wśród zwierząt (Mk 1,13), nie pozwoli, aby zwierzęta nie zostały wciągnięte w orbitę Jego dobroci. Jak Adam w raju mamy ponazywać wszystkie zwierzęta. Obok imienia, które im nadała nauka, mamy nad nimi wezwać Imię Jezusa, przypominając w ten sposób, że są to stworzenia Boże, umiłowane przez Ojca w Jezusie i dla Jezusa. Jednak w stosunku do ludzi Imię Jezusa pomaga nam pełnić naszą służbę przemieniania. Jezus, który po swym zmartwychwstaniu wielokrotnie ukazywał się swoim uczniom pod różnymi postaciami – jako nieznany podróżny w drodze do Emaus, ogrodnik, nieznajomy, który stał nad brzegiem Jeziora Galilejskiego – wciąż spotyka się z nami i nieustannie ukazuje nam szczególny sposób swej obecności pośród nas: obecność w człowieku. To, co czynimy najmniejszemu z naszych braci, Jemu czynimy. To w twarzach mężczyzn i kobiet możemy dostrzec oczami wiary i miłości oblicze Zbawiciela. Pochylając się nad biedą i nieszczęściem chorych, grzesznych, nad biedą każdego człowieka, możemy włożyć nasz palec w miejsce gwoździ, a rękę w otwarty bok, zdobywając w taki sposób osobiste doświadczenie zmartwychwstania i doświadczenie obecności Chrystusa w Jego Ciele Mistycznym. Wtedy jesteśmy gotowi powtórzyć za Tomaszem: Pan mój i Bóg mój (J 20,28). Imię Jezusa jest konkretnym i skutecznym środkiem do przemieniania ludzi i głębin ich serca. A zatem do ludzi, których spotykamy na ulicy, w fabryce, biurze, a szczególnie wobec ludzi, którzy nas denerwują i których nie lubimy, idziemy z Imieniem Jezusa w sercu i na ustach. Wymawiajmy nad nimi w milczeniu to Imię, ich prawdziwe Imię, nazywajmy ich tym Imieniem w duchu adoracji i służby. Poświęćmy się im w konkretny sposób, o ile to tylko możliwe, albo choć poprzez pragnienie serca, a wówczas ofiarujemy w nich siebie Jezusowi Chrystusowi. Rozpoznając i oddając cześć Jezusowi uwięzionemu w grzeszniku, zbrodniarzu, prostytutce, wyzwalamy jakoś naszego Mistrza i Jego nieszczęsnych strażników. Jeżeli w każdym człowieku dostrzegamy Jezusa, jeśli nad każdym wypowiadamy Jego Imię, będziemy mogli kroczyć przez ten świat, patrząc nań w nowy, inny sposób. Tak jesteśmy w stanie (o ile jesteśmy zjednoczeni z Jezusem) przemieniać świat i uczynić naszymi słowami słowa Patriarchy Jakuba: Zobaczyłem twoją twarz, i to tak jak gdybym zobaczył oblicze Boga (Rdz 33,10). Fragment książki "Modlitwa Jezusowa. Jej początek, rozwój i praktyka w tradycji bizantyńsko-słowiańskiej"
czemu ze wszytkich pragnień na świecie to ty mnie wybrałaś gwiazda co w rzece wciąż się przegląda też tego nie wie czemu ze wszytkich pragnień na świecie wybrałem ciebie połóż mnie na twym ramieniu połóż jak pieczęć na sercu poczuj smak mego pragnienia jak pieczęć proszę połóż mnie 2.Choć nie masz dłoni
Święto św. Marii Magdaleny (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. Czytania na piątek, 22 lipca 2022 Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu. Jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, A zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, Jej żar to żar ognia, Płomień Pański. (8, 6)
Tekst piosenki: polecam słuchanie w słuchawkach. podkład muzyczny - Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu, Jak pieczęć na Twoim ramieniu, Bo jak śmierć potężna jest miłość, A zazdrość jej nieprzejednana (2x). Żar jej, to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Paweł Piotrowski i Przyjaciele (Monika Ubik - vocal) Producent: Paweł Piotrowski Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Klerycy WSD - Hymn o miłości (Pieśń nad Pieśniami)"Połóż mnie, jak pieczęć na twym sercu""Put me as a sign on your heart, as a sign on your arm; love is s

Tekst piosenki: [Fortepian] Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu, Jak pieczęć na Twoim ramieniu. Bo jak śmierć potężna jest miłość, A zazdrość jej nie przejednana. Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu, Jak pieczęć na Twoim ramieniu. Bo jak śmierć potężna jest miłość, A zazdrość jej nie przejednana. Ref.: Żar jej to żar ognia. Płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki… Żar jej to żar ognia. Płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki… Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu, Jak pieczęć na Twoim ramieniu. Bo jak śmierć potężna jest miłość, A zazdrość jej nie przejednana. Ref.: Żar jej to żar ognia. Płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki… Żar jej to żar ognia. Płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki… Żar jej to żar ognia. Płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki… Żar jej to żar ognia. Płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki… Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu „Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Czytania z dnia2022-08-01 - Poniedziałek. Wspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-02 - Wtorek. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Euzebiusza z Vercelli, biskupa, albo św. Piotra J. Eymarda, prezbiteraRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-03 - ŚrodaRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-04 - Czwartek. Wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, prezbiteraRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-05 - Piątek. Dzień powszedni albo rocznica poświęcenia rzymskiej Bazyliki Najświętszej Maryi PannyRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia Partnerzy Polecane linki Update Required To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin. Pnp 8, 6-7 Jak śmierć potężna jest miłość Czytanie z Księgi Pieśni nad pieśniami Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. Oto Słowo Boże. Wsparcie Zostań naszym Patronem Modlitwa na dzisiajPsalm 131Modlitwa za rodziców 3Modlitwa o przemianę i nawrócenie męża Rozważania nt. Litanii Loretańskiej Dzień 1 Dzień 2 Dzień 3 Dzień 4 Dzień 5 Dzień 6 Dzień 7 Dzień 8 Dzień 9 Dzień 10 Dzień 11 Dzień 12 Dzień 13 Dzień 14 Dzień 15 Dzień 16 Dzień 17 Dzień 18 Dzień 19 Dzień 20 Dzień 21 Dzień 22 Dzień 23 Dzień 24 Dzień 25 Dzień 26 Dzień 27 Dzień 28 Dzień 29 Dzień 30 Dzień 31 Zobacz całośćAktualności2021-05-03 Gotowe są już kolejne księgi Starego Testamentu, a są nimi: Księga Nahuma Księga Habakuka Księga Sofoniasza Księga Aggeusza Księga Zachariasza Księga Malachiasza 2021-04-27 Dostępna jest już również Księga Micheasza. Zapraszamy. 2021-04-27 Zapraszamy do wysłuchania Księgi Jonasza. 2021-04-23 Mamy jeszcze na dziś Księgę Ozeasza dla Was. Owocnego słuchania. 2021-04-23 Kolejna księga Starego Testamentu gotowa, oto Księga Daniela. Zapraszamy. Homilia JE ks. bp. Józefa Zawitkowskiego wygłoszona podczas Mszy Świętej dla osób konsekrowanych diecezji łowickiej w bazylice katedralnej w Łowiczu 2 lutego 2011 r. Ekscelencjo, Najdostojniejszy Biskupie Łowicki, Czcigodni Bracia Kapłani, Wielebne Siostry i Bracia, Dziewice i Wdowy konsekrowane! Dziękujemy Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za to, że w roku 1997 święto
Głęboka jest dla mnie wymowa "walentynkowego" Pocałunku Pana Boga, ponieważ kojarzy mi się ze słowami Oblubienicy: Połóż mię jak pieczęć na TWOIM SERCU, jak pieczęć na TWOIM RAMIENIU. Pnp 8,6 To jakby złożenie naszego pocałunku na żywym, bijącym Sercu Pana Boga, którym jest Ołtarz Ciała i Krwi Pana. Myślę, że jest to kolejny bodziec mobilizujący do większego ukochania Eucharystii, ze szczególnym zwróceniem uwagi na ucałowanie Ołtarza przez kapłana, który czyni to także w naszym imieniu. Pomimo wielu pięknych treści wyśpiewanych podczas sobotniego uwielbienia, w moich uszach i tak najgłośniej brzmi fragment z „Psalmu dla ciebie”: Połóż mnie na twym ramieniu, połóż jak pieczęć na sercu Poczuj smak mego pragnienia jak pieczęć proszę połóż mnieI jeszcze jedno skojarzenie z najbardziej chyba przejmującą sceną z "Opowieści z Narnii", kiedy to taką pieczęcią - pocałunkiem Boga - stał się sam Aslan... Place me like a seal over your heart, like a seal on your arm. Song of Solomon 8,6
Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, Jak pieczęć na twoim ramieniu, Pieśń nad pieśniami 8, 6a Mężowi. 7 SŁOWO WSTĘPNE Niniejsza książka stanowi
W dniach 5 – 7 marca 2010 roku, w pięknym Domu Rekolekcyjnym Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla w Poznaniu – Morasku odbyły się rekolekcje dla małżonków. Trwający czas Wielkiego Postu był wspaniałą okazją, by w atmosferze modlitwy i zamyślenia pochylić się nad sakramentem małżeństwa, jednocząc się jeszcze bardziej z tym, który jest źródłem naszej miłości małżeńskiej – Jezusem Chrystusem. Tajemnica piękna i wartości naszego sakramentu małżeństwa została ukazana poprzez głębię treści i świetną narracją utworu Karola Wojtyły “Przed sklepem jubilera” w mistrzowskiej interpretacji księdza rekolekcjonisty Wiesława Hudka. Jednocześnie przekazał nam swoje wielkie umiłowanie Eucharystii i śpiewu liturgicznego. Muzyka prowadziła nasze serca do Boga powodując, że atmosfera przeżywanego czasu rekolekcji była bardzo ciepła, pełna wzajemnej serdeczności i miłych słów. W czasie niedzielnej Eucharystii wszystkie pary małżeńskie odnowiły swoje przyrzeczenia ślubne. Bogu niech będą dzięki ! Galeria zdjęć .