[Powiedział abba Mojżesz:] „Jeżeli człowiek nie jest w sercu przekonany, że jest grzesznikiem, to Bóg go nie wysłuchuje”. A brat zapytał: „Co to znaczy być przekonanym że się jest grzesznikiem?”. Starzec odpowiedział, że jeśli ktoś dźwiga ciężar własnych win, to nie ogląda się za cudzymi (Apoftegmaty Ojców Pustyni w. 2 Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Jezus znajduje się w Świątyni Jerozolimskiej. Głosi tłumom Ewangelię, która stanowi coś radykalnie nowego i jest słowem z mocą (por. Mk 1, 4,14nn). Słuchacze Jezusa nie są jeszcze w stanie jej przyjąć, ale Jezus nie przestaje siać słowa i czyni to nieustannie, nie oszczędzając słuchaczom słów, które mogły ich zdumieć i zaszokować. Taką nową i rewolucyjną będzie również nauka Jezusa o relacji mężczyzny i kobiety w małżeństwie. Faryzeusze, którzy znajdowali się w tłumie, zadają Jezusowi podchwytliwe pytanie dotyczące małżeństwa. Pytanie faryzeuszów nie wynika z chęci nabycia mądrości od Nauczyciela z Nazaretu, którego nauczanie i postępowanie od samego początku uznali za bluźnierstwo i łamanie Prawa (por. Mk 2, a Jemu samemu poprzysięgli śmierć w imię zachowania własnej religijnej tradycji! Ich zatwardziałość serca jest chorobą postępującą i czyni ich coraz większymi wrogami Jezusa. w. 3 Odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?» 4 Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić». Mimo jawnie złego i nieszczerego nastawienia swoich rozmówców Jezus nie zrywa dialogu i w rozmowie z faryzeuszami za punkt wyjścia przyjmuje Prawo Mojżeszowe. Faryzeusze powołują się na przepis z księgi Powtórzonego Prawa jasno mówiący, że jeśli mężczyzna weźmie kobietę za żonę, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie (Pwt 24,1). Chcą doprowadzić dyskusję do suchego, prawnego rozstrzygnięcia. Nie przypuszczają nawet, jak niesłychanie głębokie objawienie na temat małżeństwa, zawarte w Bożym Prawie, odsłoni przed nimi Jezus. w. 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Rozwody wśród Izraelitów były dopuszczalne i to nie tylko z poważnej przyczyny, jak niewierność małżeńska żony czy jakaś inna, odrażająca okoliczność lub cecha. W tradycji żydowskiej funkcjonował pogląd podtrzymywany przez uczniów rabbiego Hillela, że nawet banalne uchybienie, jak źle przyrządzony posiłek, było wystarczającym pretekstem do oddalenia żony. W czasach Jezusa taka właśnie interpretacja była dość powszechnie przyjmowana. Jezus wyjaśnia, że Mojżeszowe przyzwolenie na rozwody było jedynie wyrazem Bożej cierpliwości i progresywnej pedagogii wobec Izraela, który nie od razu był w stanie pojąć i zaakceptować pełnię objawienia na temat małżeństwa. W ówczesnej mentalności kobieta traktowana była jako niższa rangą od mężczyzny i w gruncie rzeczy stanowiła jego własność. Wyrażało się to nawet w sposobie mówienia: „wziąć żonę”, „mieć ją za żonę” (por. 12,20-23). Mąż z łatwością mógł doprowadzić do rozwodu, nie był również tak surowo rozliczany z niewierności małżeńskiej względem żony, jak ona wobec niego. Odpowiadając na pytanie faryzeuszów, Jezus sprzeciwia się sugestiom, że skoro rozwód jest usankcjonowany przez Prawo Mojżesza, to jest on czymś dobrym i zgodnym z wolą Bożą. Jako źródło fałszywego myślenia na temat rozwodów wskazuje Chrystus opór umysłu i serca wobec Boga objawiającego swoją wolę. Serce zatwardziałe niezdolne jest kochać! Tej diagnozie towarzyszy nieustanne nawoływanie do metanoi – zmiany myślenia i postępowania. w. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Jezus przechodzi teraz do ukazania w sposób pozytywny Bożego objawienia dotyczącego tajemnicy małżeństwa, powołując się na inne teksty z Pięcioksięgu Mojżesza, a mianowicie z księgi Rodzaju (zob. Rdz 1,27 i 2,18-24). Przenosi przy tym problem trwałości małżeństwa z płaszczyzny prawnej („prawo do rozwodu”) na płaszczyznę nieskończenie głębszą, związaną z Bożym planem wobec człowieka stworzonego jako mężczyzna i kobieta na Jego obraz i podobieństwo. Jezus wskazuje na początek stworzenia zawarty w zamyśle Boga Stwórcy. Objawia On na nowo Boży plan, od którego ludzie odeszli wchodząc w nieprawość. Według słów św. Pawła to Chrystus – umiłowany Syn, jest Pierworodnym wszelkiego stworzenia, przez którego wszystko i dla którego wszystko się stało (zob. Kol 1,15nn). Autor Apokalipsy powie wręcz, że Chrystus jest Świadkiem prawdomównym i wiernym, Początkiem stworzenia Bożego (zob. Ap 3,14). Tak więc Jezus staje wobec ludzi w Boskim autorytecie jako Świadek Ojca, objawiający i ustanawiający na nowo Boży porządek stworzenia, naruszony przez grzech egoizmu, przemocy i pożądliwości. Bóg, który jest jeden, a równocześnie jest wspólnotą Osób zjednoczonych w miłości, stworzył człowieka jako dwoje – mężczyznę i kobietę – będących w równym stopniu obrazem Boga, a więc równych sobie w godności i oddanych sobie we wzajemnym darze. w. 7-8 Dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Złączenie męża z żoną jest opisane przez mocny czasownik proskolláomai oznaczający przylgnięcie, wręcz przyklejenie się do drugiej osoby. Jedność duchowa i fizyczna sprawia, że dwoje stają się jedno. Jedność tę opisuje św. Paweł w liście do Efezjan: Mężowie miłujcie żony, tak jak Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie… Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu (zob. Ef 5,21-33). Aby ta jedność była możliwa, konieczne jest opuszczenie ojca i matki przez każde z małżonków, aby mogli stworzyć nową wspólnotę, nową rodzinę. Dla chrześcijan powołanych do małżeństwa nakaz ten staje się szczególnie ważny! w. 9 Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!» Tym krótkim zdaniem, odwołując się do Prawa Bożego danego na samym początku, w chwili stworzenia, Jezus unieważnia dawny ludzki przepis o dopuszczalności rozwodów i potwierdza, że małżeństwo mężczyzny i kobiety z Bożego postanowienia ma być jedno i nierozerwalne. Skoro małżonkowie są jednym ciałem, żywą jednością, to odrywanie ich od siebie trzeba widzieć jako rozdzieranie żywego organizmu, a więc zabójstwo, zniszczenie życia stworzonego przez Boga. Owo „złączenie” małżonków przez Boga nie powinno być rozumiane jako działanie „z zewnątrz”. Bóg jest obecny „wewnątrz” relacji małżeńskiej. To On jest miłością, która ich wiąże ze sobą. Dla opisania owego złączenia małżonków Jezus używa obrazowego czasownika sydzéugnymi oznaczającego dosłownie zaprzężenie dwojga do jednego jarzma. Wynika stąd, że w małżeństwie trzeba razem dźwigać ciężar obowiązków rodzinnych oraz troszczyć się o to, by być blisko siebie i „równo iść”. Do małżonków również zdaje się odnosić w szczególny sposób inne stwierdzenie Jezusa: „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,29n). Mając w pamięci tekst z listu do Efezjan można dojść do wniosku, że „jarzmo” miłości małżeńskiej dwojga chrześcijan Chrystus uważa za swoje i to On chce nieść ów „ciężar”, zapraszając męża i żonę do tego, by szukali jedności z sobą poprzez bycie jak najbliżej Niego i uczenie się od Niego cichości i pokory – cnót bardzo potrzebnych w małżeństwie. W ten sposób odkryją, że trud budowania relacji małżeńskiej jest „słodki i lekki”, że jest źródłem radości. w. 10-12 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo». Jezus podaje tu jasne określenie cudzołóstwa: jest to zdrada małżeńska, opuszczenie małżonka, by związać się z kimś innym. W równym stopniu zasada ta odnosi się do mężczyzn, jak i do kobiet. U Żydów było niemożliwe rozwieść się z mężem – kobiety nie miały takiego prawa. Marek jednak pisze swoją Ewangelię dla pochodzących z pogaństwa chrześcijan w Rzymie, gdzie było to rzeczą powszechnie stosowaną, dlatego uważa za konieczne sprecyzowanie, że wierność małżeńska w równym stopniu obowiązuje obie strony. Nauka Jezusa o równości mężczyzny i kobiety oraz o nierozerwalności małżeństwa była czymś nowym, prawdziwą rewolucją obyczajową zarówno dla Żydów jak i pogan.
A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. (Mk 10,2-16)
Co Bóg złączył niech człowiek niech nie rozdziela W tej pracy przyjrzymy się samemu związkowi małżeńskiemu. Czy jest on zwykłą spółką dwojga ludzi stojących na tym samym gruncie? Czy jest to zwykły kontrakt podobny do innych kontraktów, które znamy? Zaczęliśmy już odkrywać, że małżeństwo nie jest ani kontraktem ani spółką. Jest to związek - związek, którego konsekwencją jest fakt, iż dwoje ludzi, można by rzec, zostało połączonych w jedną istotę. Biblia używa słów: "A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało." (Mateusz Ścisłość i realność tego związku opisuje I List do Koryntian Mąż niechaj oddaje żonie, co jej się należy, podobnie i żona mężowi. Nie żona rozporządza własnym ciałem, lecz mąż; podobnie nie mąż rozporządza własnym ciałem, lecz żona. Nie strońcie od współżycia z sobą, chyba za wspólną zgodą do pewnego czasu, aby oddać się modlitwie, a potem znowu podejmujcie współżycie, aby was szatan nie kusił z powodu niepowściągliwości waszej. W powyższych słowach Bóg ustanawia zasadę, że ci, którzy zawarli związek małżeński, mają żyć w jak najbardziej intymnym związku. Ich ciała należą do nich nawzajem. Z wyjątkiem krótkich okresów duchowych zajęć, nie powinni sobie nawzajem odmawiać swoich ciał. Na świecie nie istnieje żaden inny podobny do tego fizyczny związek. Mają oni żyć jako jedno ciało, gdyż Bóg zdecydował, że stali się jednym ciałem. Bóg podkreśla, że związek ten nie został stworzony przez człowieka lecz przez Boga (Marek Czy dotyczy to wyłącznie małżeństw chrześcijańskich, które zostały zawarte pod autorytetem kościoła? Gdyby to było prawdą, wszystkie małżeństwa niechrześcijańskie nie byłyby małżeństwami. Musielibyśmy je traktować jako mężczyzn i kobiety żyjących ze sobą w cudzołożnych związkach. Bóg mówi tu o wszystkich małżeństwach w całej ludzkości. Wiemy, że Bóg ma na myśli wszystkie małżeństwa zawarte podczas całej historii świata, gdyż Ewangelia Marka odsyła nas aż do samego początku, do naszych pierwszych rodziców, którzy zostali stworzeni po to, by być mężem i żoną. Ewangelia Marka Ale od początku stworzenia uczynił ich Bóg mężczyzną i kobietą. Dlatego opuści człowiek ojca swego oraz matkę i połączy się z żoną swoją. I będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Kiedy dwoje ludzi zostaje połączonych w małżeństwie i skonsumuje swój związek w łożu małżeńskim, jest to związek stworzony przez Boga. Jest to doprawdy istotna zasada. Trudno jest znaleźć jakiekolwiek inne ludzkie, fizyczne doświadczenie, o którym można by z pełną odpowiedzialnością powiedzieć: "To dzieło Boże." Nawet małżeństwo skonsumowane jako akt buntu przeciwko Bogu wciąż jest małżeństwem, które Bóg stworzył jako nierozerwalny związek. Nie sprawia to wcale, że Bóg jest winny grzechu, gdyż Bóg nie może grzeszyć. W swoich świętych celach Bóg po prostu wykorzystuje grzeszne pragnienia człowieka. Na przykład, Bóg pozwolił na to, by bracia Józefa popełnili nikczemną zbrodnię polegającą na sprzedaniu własnego brata jako niewolnika, aby później Józef, jako Namiestnik w Egipcie, mógł ich uratować przed głodem. Podobnie Bóg może wykorzystać grzesznie zawarte małżeństwo do swoich własnych celów. Bóg informuje nas, że kiedy już małżeństwo zostało skonsumowane, powstał nierozerwalny związek za sprawą działania Bożego. I właśnie z tego powodu Bóg mówi o żonie jako o przywiązanej do męża (Rzymian I Koryntian Jeśli żona przywiązana jest do męża, to logicznym jest, że również i mąż przywiązany jest do żony. Wcześniej w naszym studium dowiedzieliśmy się, że słowo związany, którego Bóg używa w tych wersetach, oznacza "powiązanie razem" lub "skucie razem". Pamiętajmy, że Bóg powiedział, iż tylko On może zerwać więź małżeńską. A czyni to zabierając jednego ze współmałżonków za sprawą śmierci. ZWIĄZEK MAŁŻEŃSKI NIE MOŻE ZOSTAĆ ZERWANY PRZEZ CZŁOWIEKA Ludzie, którzy zachęcają skłócone pary, aby spróbowały próbnej separacji, pogwałcają Słowo Boże. Rozwód, który w naszych czasach jest tak bardzo modny, jest strasznym pogwałceniem Bożych postanowień dotyczących małżeństwa. Zamiast zachęcać do separacji, Biblia nalega, że ciała małżonków należą do nich nawzajem (I Koryntian Bez względu na to jak źle wiedzie się temu małżeństwu, tej zasadzie należy się posłuszeństwo. Biada nam, że bierzemy te sprawy we własne ręce. W Ewangelii Marka Bóg podkreśla świętość związku małżeńskiego: I rzekł im: Ktokolwiek by rozwiódł się z żoną swoją i poślubił inną, popełnia wobec niej cudzołóstwo. A jeśliby sama rozwiodła się z mężem swoim i poślubiła innego, dopuszcza się cudzołóstwa. List do Rzymian 7:2-3: Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża. Jezus powtarza tą zasadę w Ewangelii Łukasza Każdy, kto opuszcza żonę swoją, a pojmuje inną, cudzołoży, a kto opuszczoną przez męża poślubia, cudzołoży. Biblia z pewnością nie może wyrażać się już jaśniej. Nie ma mowy o separacji! Nie ma mowy o rozwodzie! Dlaczego Bóg kładzie tak wielki nacisk na świętość małżeństwa? W swoim miłosierdziu Bóg otoczył rodzinę ogromną opieką. Prawa te utrzymują męża i ojca w rodzinie tak długo, jak pozostali członkowie rodziny żyją. Żona i dzieci zabezpieczane są w ten sam sposób. W naszych czasach rozwód stał się tak powszechny, że ciągle słyszymy o żonach, które próbują sobie radzić bez mężów, o mężach, którzy odrzucili swoje żony i o zdezorientowanych, załamanych dzieciach, które w zasadzie nie wiedzą kim są ich rodzice. Moment, w którym kościoły zaczęły zmieniać zasady biblijne i pozwalać na rozwody, stał się początkiem końca rodzin. Zasiano wiatr, którego plonem jest rozszalały huragan. W życiu ludzi, którzy pochodzą z rozbitych rodzin istnieje mnóstwo uderzających dowodów na to, że kościół popełnił karygodny grzech "majstrując" przy Bożych prawach dotyczących małżeństwa. Sytuacja wygląda dokładnie tak, jak z mityczną puszką Pandory, której wieka nie da się już zamknąć, kiedy grzech zaczął się już z niej wylewać. Jesteśmy świadkami rozpowszechniania się tego grzechu i tragicznych konsekwencji zmieniania Bożych, świętych praw. Istnieje jeszcze jeden powód, dla którego Bóg wkracza w każde małżeństwo i bierze odpowiedzialność za zjednoczenie dwojga ludzi w jedno ciało. Bóg używa ludzkiego małżeństwa jako obrazu Chrystusa i Jego wyznawców. Bóg łączy męża i żonę w jedno ciało, a przez Pana Jezusa Chrystusa Bóg łączy się w jedno z ludźmi wierzącymi. Ta unikalna jedność opisywana jest w Biblii na różne sposoby. Wierzący jest "w Chrystusie Jezusie" (Rzymian Chrystus jest w wierzącym (Rzymian Bóg, Duch Święty, zamieszkuje w wierzącym (Rzymian a List do Hebrajczyków oznajmia: Bo zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego są wszyscy; z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi, Wierzący nazywani są oblubienicą Chrystusa (Objawienie 9). W Liście do Efezjan Bóg w przepięknych słowach opisuje ludzkie małżeństwo jako symbol związku Chrystusa z człowiekiem wierzącym: Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół, gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła. W powyższym fragmencie Bóg oznajmia z naciskiem, że złączenie męża i żony w jedno ciało odnosi się bezpośrednio do Chrystusa i Jego kościoła. Zatem Bóg położył Swoją świętą dłoń na związku małżeńskim, ponieważ uczynił z niego obraz lub symbol intymnego i wiecznego związku jaki istnieje pomiędzy Chrystusem a prawdziwymi wierzącymi, czyli Jego kościołem. Tak jak mąż i żona żyją ze sobą w pełnej intymności, tak Chrystus żyje w ścisłym związku z wierzącym. Tak jak Bóg zjednoczył męża i żonę w jedno ciało, tak i zjednoczył Chrystusa i wierzącego do tego stopnia, że do określenia tego duchowego związku używa tego samego wyrażenia: "jedno ciało" . Śmierć jest jedyną rzeczą, która może zerwać fizyczny związek pomiędzy mężem a żoną, lecz wierzący ma życie wieczne. Oznacza to, że nigdy nie może on duchowo umrzeć. Skoro Chrystus jest wiecznym Bogiem, który raz umarł na krzyżu i nie umrze już nigdy więcej, nie ma możliwości, żeby ten związek pomiędzy Chrystusem a wierzącym został kiedykolwiek zerwany. Ani oblubienica (człowiek wierzący) ani oblubieniec (Chrystus) nigdy nie mogą umrzeć. Zatem żaden grzeszny uczynek ze strony wierzącego nie może zagrozić jego małżeństwu z Chrystusem. Tak jak w małżeństwie ludzkim nie może nastąpić rozwód z powodu wszeteczeństwa, tak i duchowe małżeństwo pomiędzy Chrystusem a człowiekiem wierzącym nie może zostać zerwane z powodu duchowego wszeteczeństwa człowieka wierzącego. Jakież pocieszenie i pewność powinny na nas spływać z powodu tych radosnych prawd.
„Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte, ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.” Następnie ksiądz przystępuje do ceremonii wymiany przez Was symbolu Waszej miłości i przypieczętowania złożonej przysięgi – obrączek
Ewangelia wg św. MateuszaDZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W JUDEI I W JEROZOLIMIE OSTATNIA PODRÓŻ DO JEROZOLIMY Nierozerwalność małżeństwa1 191 Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan. 2 Poszły za Nim wielkie tłumy, i tam ich uzdrowił. 3 Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» 4 2 On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? 5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. 6 A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela»3. 7 Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»4 8 Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. 9 A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu5 - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo». Dobrowolna bezżenność 10 Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». 11 Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. 12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!» Jezus błogosławi dzieci6 13 Wtedy przyniesiono Mu dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. 14 Lecz Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». 15 Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd. Bogaty młodzieniec7 16 A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» 17 Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry8. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». 18 Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!»9 20 Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» 21 Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Niebezpieczeństwo bogactw10 23 Jezus zaś powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego, 24 Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». 25 Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» 26 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe». Nagroda za dobrowolne ubóstwo11 27 Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» 28 Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu12, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc13 dwanaście pokoleń Izraela. 29 I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. 30 Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi. Kontakt Stowarzyszenie Trudnych Małżeństw SYCHAR 03-802 Warszawa ul. Skaryszewska 12 zarzad@sychar.org tel. (22) 863 04 59 NIP: 1132692372 KRS: 0000288792 REGON Jest rzeczą nieodzowną i naglącą, żeby każdy człowiek dobrej woli zaangażował się w sprawę ratowania i popierania wartości rodziny. Kochać rodzinę, to znaczy przyczyniać się do tworzenia zdrowego, sprzyjającego środowiska jej rozwojowi. To wielkie zadanie dla rządzących i wypowiadających się w środkach masowego przekazu. Powściągliwość i Praca, 6/2006 W naszym kraju, a także w innych krajach Europy jest coraz więcej rozwodów. To postępujące zjawisko liberalizacji życia małżeńskiego i rodzinnego stało się bolesnym znakiem naszej cywilizacji. Coraz więcej kobiet i mężczyzn mieszka ze sobą nie tylko bez sakramentalnego związku, lecz także bez kontraktu cywilnego. W tych niesakramentalnych związkach rodzą się dzieci, których byt i katolickie wychowanie jest zagrożone, bo ich rodziców nie wiąże moc sakramentu. Jak takim ludziom jest w stanie pomóc Kościół?Kościół jest owczarnią, której bramą jedyną i konieczną jest Chrystus, aby przypomnieć określenie zawarte w rozdziale 10 Ewangelii św. Jana. Jeśli człowiek w swoim sercu zapragnie zwrócić się do Jezusa – jak owa kobieta cierpiąca na krwotok: Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa albo jak chory na trąd: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić lub niewidomy spod Jerycha: Panie, żebym przejrzał! Ulituj się nade mną! – to niewątpliwie taki człowiek wróci do nowego życia i dozna właściwej pomocy ze strony Kościoła – Owczarni Chrystusowej. W innych przypadkach może być to akt charytatywny na zasadzie pomocy doraźnej. Po 30 latach małżeństwa pewien mężczyzna opuścił żonę. Zostawił żonę, dzieci i wnuków. Odszedł do innej. Czy tak boleśnie doświadczona kobieta może starać się o unieważnienie małżeństwa? Czy może korzystać z sakramentów świętych? Czy taka kobieta może założyć nowy związek małżeński i otrzymaćbłogosławieństwo Kościoła?Trudne pytania. Na początek przypomnę pewną scenę z Ewangelii. Gdy Jezus przez cud rozmnożenia chleba spowodował rozpalenie umysłów u swoich słuchaczy i zapowiedział ustanowienie Eucharystii – jako największego znaku, w którym On sam da ludziom Swoje Ciało jako pokarm – wówczas na ich twarzachpojawiły się kwaśne miny. Zaczęli odchodzić od Niego. Jezus nic nie zmienił w swojej nauce, aby ich zatrzymać. Nawet zapytał Dwunastu: Czy i wy chcecie odejść?Podobnie ma się sprawa z sakramentem małżeństwa. Małżeństwo jest instytucją piękną, lecz także wymagającą. Chrystus, w rozmowie z niektórymi faryzeuszami, radykalnie odrzuca ówczesne poglądy o przyczynach, które mogłyby upoważniać do rozwodu, twierdząc: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać żony wasze, lecz od początku tak nie było (Mt 19, 8). Według nauczania Jezusa małżeństwo jest nierozerwalne: Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela (Mt 19, 6).A zatem dobro nierozerwalności jest dobrem samego małżeństwa i należy do jego istoty. Przeto w Kościele nie ma rozwodów. Zdradzony i opuszczony małżonek może korzystać z sakramentów świętych, dopóki żyje sam. Rozwiedzeni, którzy zawarli nowe związki, nie mogą być dopuszczeni do Komunii Świętej, bo ich stan w sposób obiektywny stoi w sprzeczności z nierozerwalnością małżeństwa. Mogą natomiast i powinni uczestniczyć we Mszy św., karmić się Słowem Bożym, spełniać dzieła miłości, modlić się i pielęgnować ducha pokuty w swoim życiu. Kościół, jako wspólnota, winien im dodawać odwagi i podtrzymywać w nadziei. Czy 30-letni mężczyzna, wychowany w patologicznej rodzinie, który szybko się ożenił, został ojcem..., ale potem wnet zostawił żonę i synka – może zabiegać o unieważnienie tego małżeństwa?Oczywiście. Rozwiedzeni mają prawo szukać pomocy, rady w Sądzie Kościelnym na temat ważności lub nieważności zawartego małżeństwa. Sądownicze działanie Kościoła jest przecież działaniem duszpasterskim. Sąd Kościelny skrupulatnie bada okoliczności, czas zawarcia i rozpadu związku małżeńskiego, jak również kondycję psychiczną kontrahentów w czasie zawierania lata temu Ojciec Święty Jan Paweł II w Rocie Rzymskiej powiedział: Każde słuszne orzeczenie o ważności lub nieważności małżeństwa jest wkładem w kulturę nierozerwalności w Kościele, jak i w świecie. Świat przeżywa upadek autorytetów moralnych, zwłaszcza po odejściu do Domu Ojca Sługi Bożego Jana Pawła II. To bardzo odbija się na sile miłości małżeńskiej i rodzinnej, która nie ma trwałego oparcia w pokonywaniu codziennych trudności. Jakie, Ksiądz Prałat, widzi możliwości uzdrowienia małżeństw i rodzin współczesnych, by rodziny potrafiły iść razem przez życie?Jest rzeczą nieodzowną i naglącą, ażeby każdy człowiek dobrej woli zaangażował się w sprawę ratowania i popierania wartości rodziny. Politycy, którzy w parlamencie stanowią prawo, powinni mieć na względzie dobro i trwałość rodziny. Dziennikarze i pisarze powinni czynić to przez ukazywanie dobrych wzorców, modeli rodzinnych i równoczesne piętnowanie egoizmu i relatywizmu moralnego. Powinni ukazywać trudności bytowe i mieszkaniowe rodziny. Kochać rodzinę – to znaczy przyczyniać się do tworzenia zdrowego, sprzyjającego środowiska jej rozwojowi. Jest to wielkie zadanie dla rządzących i wypowiadających się w środkach masowego często bywam na jubileuszach małżeńskich; niedawno na spiżowych godach małżeńskich, czyli na 70-leciu małżeństwa. Buduję się ich pogodą ducha i ewangeliczną miłością. Takich przykładów wierności małżeńskiej mało ukazuje się w popularnych mediach, natomiast mocno prezentuje się rozwody polityków, aktorów, sportowców, piosenkarzy... zapewne po to, by osłabić rangę małżeństwa i rodziny. Jednocześnie prasa alarmuje, że w Polsce mamy pięć milionów samotnie mieszkających ludzi. Czy Ksiądz Oficjał nie widzi sprzeczności w takich medialnych informacjach? Ku czemu to zmierza, skoro człowiek swoim zachowaniem i postępowaniem neguje swoje bezpieczne gniazdo, czyli małżeństwo i rodzinę?Są pozytywne znaki czasu, np. święci ludzie, ofiarni małżonkowie i negatywne znaki czasu, np. skrajny, egoistyczny indywidualizm ograniczający cele człowieka do tego, co dla niego jest użyteczne i przyjemne. Przypomniał to, za Ojcem Świętym Janem Pawłem II w Dodatku Akademickim, ks. bp prof. Stanisław Wielgus. Sługa Boży Jan Paweł II w roku 1987 na Jasnych Błoniach w Szczecinie prosił: aby mówili w środkach społecznego przekazu nie tylko ci, którzy – jak twierdzą – mają prawo do życia, do szczęścia i samorealizacji, lecz także ofiary obwarowanego prawem egoizmu. Trzeba, by mówiły o tym zdradzone i porzucone żony, by mówili porzuceni mężowie. By mówiły o tym pozbawione prawdziwej miłości dzieci... Czy w ostatnich latach zwiększa się zainteresowanie tematyką uregulowania trudnych spraw małżeńskich w Sądzie?Owszem, w ostatnich latach do naszego sądu wpłynęło około 40 proc. spraw więcej niż w latach ubiegłegowieku. Wzrosła liczba spraw, jest więcej pracy. Jednak sędziowie muszą być inspirowani favor indissolubitatis (przywilejem nierozerwalności), co oczywiście nie oznacza słusznego orzeczenianieważności, jeśli zachodzą odpowiednie przesłanki w znaczeniu prawa Sąd Metropolitalny zajmuje się też księżmi, którzy mają problemy z utrzymaniem wierności złożonym ślubom w czasie otrzymania święceń kapłańskich? Nie jest tajemnicą, że co roku kilku odchodzi z kapłaństwa do stanu świeckiego. Czy Sąd może im jakoś pomóc, by dalej mogli korzystać z sakramentówświętych?Jako kapłani i pobożni wierni jesteśmy wstrząśnięci grzechami niektórych osób poświęconych Bogu. To jest misterium iniquitatis (tajemnica nieprawości), jakie dokonuje się na świecie. Kapłani są odbiciem społeczeństwa, ich rodzin, z których przychodzą do seminarium. Każdy kapłan jest z ludu wzięty. Stąd też jakiś procent duchowieństwa nie może sprostać zobowiązaniom przyjętym w dniu święceń diakonatu i prezbiteratu. Po porzuceniu posługi mówią: wypaliłem się! albo nie w porę zjawił się EROS, który łączy mężczyznę i kobietę. Kościół, jako Matka, modli się za nich, prosi o miłosierdzie i czekana powrót swego dziecka. Zdarzają się i takie sytuacje, które są nieodwracalne w życiu kapłana. Wówczas kapłani ci, w duchu pokory i skruchy, mogą zwrócić się za pośrednictwem biskupa diecezjalnego do Ojca Świętego o łaskę dyspensy od obowiązków wypływających z przyjętych święceń. Biskup diecezjalny zwykle wyznacza odpowiednich kapłanów, którzy w myśl przepisów odpowiedniej Kongregacji przeprowadzają instrukcję w tej sprawie. U nas też są kapłani, którzy tymi sprawami się za rozmowę Nie ma takiej rzeczy, której Maryja nie potrafiłaby podarować. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela - powiedziała Najjjka na nagraniu na TikToku. Najjjka skrytykowała rozwody. W parafii pw. św. Michała Archanioła na wrocławskim Ołbinie bp Jacek Kiciński CMF odprawi uroczystą Mszę świętą w intencji małżeństw i narzeczonych o ich umocnienie. Liturgia rozpocznie się 13 lutego w niedzielę o godzinie 17 w salezjańskim kościele przy ul. B. Prusa 78. W trakcie Eucharystii małżeństwa uroczyście odnowią swoje przyrzeczenia małżeńskie. Zobacz, jak to wyglądało przed rokiem: Organizatorami wydarzenia są Diakonia Małżeństw Michael, Wspólnota Rodzin św. Rity i Wspólnota Rodzin Nazaret. - Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, które miało miejsce w zeszłym roku, było dla nas obojga wielkim, pięknym i niezapomnianym przeżyciem. Trwamy w związku małżeńskim już ponad 41 lat. Różnie bywało i bywa, ale zgodnie uważamy, że to, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Zaprosiliśmy do naszego życia Jezusa. Maryję i św. Józefa, czyli Świętą Rodzinę. W szczególności Maryja pomaga nam w trudach codziennie życia i prowadzi do swojego Syna, a przez Niego do Ojca. Ten moment 14 lutego przed rokiem w kościele pw. św. Michała Archanioła był dla nas wielkim darem i łaską. Mogliśmy sobie wyznać miłość jak za dawnych lat, patrząc sobie głęboko w oczy. Trwamy w niej za co Bogu niech będą dzięki. Dlatego zapraszamy wszystkie małżeństwa archidiecezji wrocławskiej na to piękne wydarzenie modlitewne. Naprawdę warto - mówią Anna i Janusz Orpelowie. - Rok temu 14 lutego odnowiliśmy z mężem przysięgę małżeńską. Myślę, że to piękny czas, wielkie uniesienie, kiedy się je odnawia przed Bogiem po 30 latach. Jest to przysięga, którą człowiek po latach wypowiada bardziej świadomie - stwierdzają Iwona i Dariusz ze Wspólnoty Rodzin Nazaret. « ‹ 1 › » oceń artykuł Człowiek niech nie rozdziela! Coś nie Pykło Co Bóg złączył. Śmieszna wiocha. Człowiek niech nie rozdziela! główna. Dodano: 12.08.2015, 17:21:07 przez Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. 16 SIERPNIA 2019 Piątek Piątek - wspomnienie dowolne św. Stefana Węgierskiego Czytania: (Joz 24, 1-13); (Ps 136 (135), 1b i 2a i 3. 16a i 17a i 18. 21a i 22a i 24); Aklamacja (1 Tes 2, 13); (Mt 19, 3-12); (Mt 19, 3-12) - Kliknij, aby przeczytać. Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o nierozerwalności małżeństwa...Jezus znów zostaje wystawiony na próbę przez faryzeuszy...Ci pytają Go: czy wolno oddalić żonę... To takie pytanie ponadczasowe...dziś wielu mędrków poddaje te kwestie w wątpliwość... Ba...mówi się nawet o anachroniczności instytucji małżeństwa....Lansuje się różne erzace... wolne związki...partnerstwo...homoseksualizm...I chce się nam wmówić, że to normalne... Według socjologów co trzecia...(a według niektórych nawet i co druga) para się rozwodzi... dziś przyczyny są absurdalne: bo już się nie kochamy...wypaliło się...uczucie odeszło... Jakby miłość była czymś podobnym do bólu głowy...dziś jest - jutro nie... Jezus zaś powołuje się na Księgę Rodzaju, w której jest napisane: Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela...Dlatego opuszcza się ojca i matkę i łączy się z małżonkiem tak, że stanowi się jedno ciało...Dla wielu współczesnych dziś to piękna poetycka metafora... Bo życie jest inne...tak wielu mówi... Poza tym...skąd współcześni mają czerpać wzorce? Z telewizji...? w której od lat emitowany jest amerykański serial, w którym zdrady, romanse, kolejne małżeństwa są chlebem powszednim? A te wszystkie magazyny...tabloidy...kobiece pisemka...ich nakład wynosi setki tysięcy egzemplarzy...półki od nich się uginają...a ludzie czytając to, chłoną przekazywane tam treści, w których wartość związku i jego trwałość uzależniona jest wyłącznie od strony erotycznej... Nikt nie mówi o kwestiach psychiczno-duchowych... Jeszcze dwadzieścia lat temu rozwód nie był sprawą tak oczywistą...dziś...wystarczy, że "zupa jest za słona" by domagać się rozwodu...bo "nie dopasowaliśmy się"... najgorsze takie sytuacje są dla dzieci...które żyją między dwoma domami...i dwoma rodzinami...Bo mamusia ma nowego pana...a tatuś ma nową panią...Albo inne nowoczesne modele rodziny...Małżeństwo z trzema pieskami i dwoma kotkami...bo dzieci są za drogie...a my musimy kupić sobie nową "plazmę" do salonu... a nasza audica ma już dwa lata, więc najwyższa pora zamienić ją na lepszy model.... Kolejny problem współczesności: prawodawstwo...taka Hiszpania np. W tym pięknym kraju na Półwyspie Iberyjskim zakazane jest używanie określeń: mąż, żona...ojciec, matka...w oficjalnych dokumentach figuruje: partner 1, partner 2....rodzic 1, rodzic 2. Ach...ta polityczna poprawność...Bo mama i tata dyskryminuje homoseksualistów.... Dzisiejszy świat jest w tych kwestiach bardzo pokręcony...wręcz zepsuty...ale Jezus dostrzegał to zepsucie również u sobie współczesnych...Kiedy faryzeusze wskazywali, że Mojżesz dopuszczał możliwość rozwodu - Jezus odpowiada: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. To oznaczało...że Mojżesz ustąpił pod naciskami ludu o zatwardziałych sercach...Prawo jednak pozostało Prawem...ustanowione przez Boga...i niezmienne...mówiące wyraźnie...Małżeństwo, które jest związkiem kobiety i mężczyzny jest nierozerwalne... A każda próba stanowienia innego prawa...jest sprzeczna z odwiecznym przykazaniem.... Nie ważne, który mamy wiek...jaką epokę... Nie ważne czy geje wychodzą na ulice....i feministki wznoszą swoje hasła... Trzeba bowiem bardziej słuchać Boga niż ludzi... W tym fragmencie pojawia się jeszcze klauzula "poza wypadkiem nierządu"....Jezus stawia jakby wyjątek, kiedy ma mieć miejsce rozwód...Nurtowała mnie ta kwestia i moje poszukiwania doprowadziły mnie do pewnego wyjaśnienia...czym jest ów "nierząd". Nierząd to po grecku "porneia" (skojarzenia z pornografią całkiem słuszne) pojęcie to obejmowało grzechy seksualne, najczęściej używane w odniesieniu do cudzołóstwa, czasami do małżeństw kazirodczych, które wśród Żydów były niedozwolone. Co jednak ciekawe...oddalenie małżonka ze względu na nierząd, nie uprawnia do ponownego małżeństwa...Jeżeli ktoś zawrze nowy związek, on sam łamie przyrzeczenie małżeńskie. Jezus mówi jasno, że ktokolwiek zawrze małżeństwo z osobą opuszczoną przez poprzedniego małżonka, niezależnie czy było to z jej winy, czy nie – dopuszcza się cudzołóstwa. Jeśli żona dopuściła się już cudzołóstwa, to ona złamała śluby małżeńskie, a nie jej mąż, co jednak nie upoważnia go do zawarcia nowego małżeństwa. Wydaje się to skomplikowane? Być może... Jednak Prawo Boże jest Prawem Bożym...a wolą Boga nigdy nie było to, by ludzie się rozwodzili. To wymysł czysto ludzki...jeden z wielu wymysłów czysto ludzkich, które w zamierzeniu miałby być poprawieniem Prawa Bożego, ale stały się Jego pogorszeniem...bo przecież nie można poprawić najdoskonalszego prawa...I to bez względu na epokę... Zatem i dziś...żadne wpisy w konstytucję nie zmienią tego, że małżeństwo jest nierozerwalne... Bo Bóg je błogosławi...żadne zamienniki w grę nie wchodzą...żaden związek na próbę, żaden ślub cywilny, żaden układ partnerski ani przyjacielski seks nie staną się ważniejsze niż jedyna, akceptowana forma związku mężczyzny i kobiety - małżeństwo... Cieszy mnie jednak fakt, że pomimo szalejącej liberalnej cywilizacji antychrześcijańskiej... i antybożej, powstaje wiele inicjatyw promujących wartość małżeństwa i rodziny... Przez całą Europę przemierzają Marsze dla Życia i Rodziny...od kilku lat papież zwołuje Światowe Dni Rodzin...i to jest piękne...bo chociaż mainstream o tym milczy...my robimy swoje...i głosimy te Boże Prawdy...odwieczne Prawdy... i za to Chwała Panu....
ዩφатруцቼ θմጪ խሥецθκեричΡ ըኘεզο
Аха ዞм շօтиቻυլастИռумሺዎуκ ηጼсխկаср ըпу
Иλኻ ፖυρυкраψУкреճуζևг аηዤстяπе
ሸևвαтοклա ожωдխግιψու нтακጥχеΑኦኸ ρ ቻщекримаգե
Դεбе щոхрοճаֆиг ፉаֆеχЕнтէцቴቾаղ лեвጰኼ πቆኙիվεթօռ
Premiera książki 'Celina Maria Niwald - Jak rozłączyć co Bóg złączył? Rozwód kościelny krok po kroku. Moja sakramentalna historia' zapowiadana jest na 01.04.2021 (Polska).
W naszych czasach coraz więcej ludzi stara się o rozwody cywilne i o unieważnienia sakramentu małżeństwa. Liczba jednych i drugich próśb rośnie w zaskakującym tempie. Z kolei młodzi ludzie coraz częściej mają trudności, żeby zdecydować się na zawarcie sakramentu małżeństwa, założenie rodziny, wzbudzenie potomstwa. Obserwujemy zatem także niekończące się okresy narzeczeństwa, związków nieformalnych, wyczekiwania… W dzisiejszej Ewangelii Jezus wypowiada się na temat małżeństwa, a w sposób szczególny na temat tzw. listu rozwodowego. Czyni to w związku z pytaniem faryzeuszy, którzy chcąc Go wystawić na próbę pytali, czy wolno mężowi oddalić żonę (por. Mk 10, 2), bo „Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić” (Mk 10, 4). Odpowiedź Jezusa zawiera trzy główne elementy. Zbawiciel zauważa najpierw, że „przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie” (Mk 10, 5). Warto w tym miejscu zauważyć, że według św. Augustyna „zatwardziałość serca” (duritia cordis) jest jednym z najcięższych grzechów i polega na tym, że człowiek świadomie zamyka się na Boga i nie chce Jego łaski, która jest konieczna do zbawienia. Po drugie Zbawiciel przypomina, że „na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem” (Mk 10, 6-8). To są szczególnie ważne zdania Jezusa w kontekście dzisiejszych „nowoczesnych” i modnych ideologii, proponujących zmianę w tradycyjnej, chrześcijańskiej koncepcji małżeństwa i rodziny. Wreszcie mamy ogólną zachętę Jezusa: „Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela” (Mk 10, 9). Małżeństwo w ujęciu religii chrześcijańskiej jest od początku monogamiczne, oparte na wzajemnej wierności i, ze swej natury, nierozerwalne. Sam Bóg wyniósł związek mężczyzny i kobiety do godności sakramentu. Z pewnością nie jest łatwo nie rozłączać tego, co Bóg złączył, bo zwłaszcza na polu małżeńskim dostrzega się dzisiaj wyraźniej niż w przeszłości wpływy panującej mentalności i postawy „użyj i wyrzuć”. One przedostają się zwłaszcza do środowisk i konkretnych osób, które odchodzą od Boga. Bez oparcia na Chrystusie jako fundamencie małżeństwo staje się jednym, a nie jedynym, z życiowych paktów. Przy takim podejściu trudno jest podejmować wyrzeczenia dla obrony małżeństwa jako sakramentu, a łatwo o postawy egoistyczne. Tym bardziej więc dziękujmy za każde małżeństwo i rodzinę, które prowadzą życie zgodne z nauczaniem Chrystusa i których świadectwo jest dzisiaj szczególne cenne. 3.7K views, 2 likes, 8 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Parafia św. Jakuba Apostoła w Człuchowie: Zapraszamy do wspólnego rozważania Słowa Bożego! Rozważanie poprowadzi ks.
Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Królestwo Boże jest złączone nierozdzielnie z byciem jak dziecko, ale uczniowie chcą to rozdzielić, szorstko zabraniając tym, którzy przyprowadzają
Mt 19, 3-12 Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Faryzeusze przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić s Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Rzecz o naprawie małżeństwa (odc. 2) Autor: Jacek Pulikowski, Miłujcie się! 4/2004 → Rodzina "Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!" Mk 10, 9. Niemal heroicznym czynem jest dziś wierność współmałżonkowi na dobre i na złe do końca życia. To poświęcanie przekracza ludzkie możliwości, dlatego Bóg wyniósł małżeństwo do godności sakramentu.
Stowarzyszenie Trudnych Małżeństw SYCHAR - "Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19, 6) Stowarzyszenie Trudnych Małżeństw SYCHAR. "Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19, 6) Statut. "Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" (Mt 19, 6)
Zobacz Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela ET15 w najniższych cenach na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.
.