Bajka dla dzieci o pracowitości..zazdrościmiłości siostrzanej i #bajki do #słuchania"a kto złe pamięta, niech nie zazna nigdy święta."
Czy sami robicie dekoracje na choinkę? Wieszacie pieczone ciasteczka, zawijacie cukierki w kolorowe papierki? Owijacie własnoręcznie zrobionym łańcuchem? Choinka musi być wesoła i kolorowa, by wszyscy chętnie przy niej zaśpiewali gałązce choinkowej wiszą dwa jabłuszka Przy jabłuszku pierwszym pajac, przy drugim kaczuszka Pajac biały jest jak piekarz, mąkę ma na brodzie A kaczuszka złota, jakby kąpała się w miodzie Choinka, choinka, wesoła choinka! Popatrz mamo – woła Krysia – Jak ten pajac skacze! A czy słyszysz – mówi mama – jak kaczuszka kwacze? Pajac skacze, kaczka kwacze, posłuchajcie sami A zajączek tuż tuż obok rusza wąsikami Choinka, choinka, wesoła choinka!Polecamy
Wiersze o Dniu Chłopaka zwykle są pełne humoru i pogody ducha, dzięki czemu dzieci mogą śpiewać je z radością. Na Dzień Chłopaka w przedszkolu można wymyślić wiele interesujących wierszy, które śpiewa się wspólnie lub w parach. Na przykład, można zaśpiewać: „Chłopcy to jak kwiaty, Cieszą nasze oczy. I zawsze nas
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-03-06 20:10:56 zbuntowana żona Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zawód: brak Zarejestrowany: 2009-01-28 Posty: 79 Wiek: 26 Temat: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymówtak się ostatnio zastanawiałyśmy z koleżanką ile pamiętamy wierszyków z dzieciństwa ,których uczyli nas dziadkowie,i z przykrością stwierdziłyśmy ,że bardzo mało niestety:(obie nie pracujemy,zajmujemy się dziećmi w domu,zresztą mieszkamy w małej miejscowości gdzie miejsce w przedszkolu jest najpierw dla dzieci,których rodzice oboje pracują a takie dzieci jak nasze czekają aż >, Ja chciałabym posłać swoją córeczkę do przedszkola,żeby miała lepszy kontakt z dziećmi,nauczyła się samodzielności,nowych umiejętności,ale póki co nie jest to KASIA ma 2latka i 3miesiące,uczę ją nowych rzeczy,odpowiadam na jej pytania ,uczę nowych słów,poprawnego mówienia,grzecznych zwrotów i widzę ,że ona chętnie się uczy:)mam prośbę do was miłe panie-jeśli pamiętacie jakieś krótkie wierszyki dla dzieci,podzielcie się z nami,chętnie skorzystamy i nauczymy swoje pociechy:) 2 Odpowiedź przez Agatka 2010-03-06 20:18:06 Agatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: księgowa Zarejestrowany: 2009-01-01 Posty: 9,783 Wiek: 34 Odp: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymów - Pucu! pucu! chlastu! chlastu!Nie mam rączek jedenastu,Tylko dwie mam rączki małe,Lecz do prania w cebrzyk wody nalać,Umiem wyprać? no? i mydła zrobię tyle piany,Co nasz kucharz ze wypłuczę, i wykręcę,Choć mnie dobrze bolą także i krochmalić,Tylko nie chcę się już chwalić!A u pani? Jakże dziatki?Czy też brudzą swe manatki?- U mnie? Ach! To jeszcze zdejmuj, co się włoży!Ja i praczki już nie biorę,Tylko co dzień sama piorę!Tak to praca zawsze nowa,Gdy kto lalek się dochowa!Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek,A na tym stoliczku pleciony koszyczek,W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,A na tym robaczku zielony robaczek: ?I dziadek, i babka,I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka,A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!Mam chęć na befsztyczek!? I poszedł do tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,Gdy znalazł się w mieście, poleciał do w barach - wiadomo - zwyczaje utarte:Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,A w karcie - okropność! - przyznacie to sami:Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,Duszone są jabłka, pieczone są jabłkaI z jabłek szarlotka, i kompot, i babka!No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?Entliczek-pentliczek, czerwony są wierszyki dla troszkę starszych dzieci. Ale ja myślę, ze w internecie znajdziesz mnóstwo takich wierszyków 3 Odpowiedź przez koma5 2010-03-06 20:45:05 Ostatnio edytowany przez koma5 (2010-03-06 21:06:17) koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymów Takich wierszyków dla dzieciaków jest mnóstwo w necie. Spróbuj przez google, jeżeli znasz kilka słow z takiego wierszyka. Ja wyszukałam mnóstwo dla swojej wnuczki,Tu paluszek, tam paluszekkolorowy mam fartuszektu jest rączka a tu drugaa tu oczko do mnie mrugaTu jest buźka, tu ząbeczkitu wpadają cukiereczkitu jest nóżka i tu nóżkachodź zatańczysz jak mam rączki małeI niewiele zrobięPomogę mamusiNiech odpocznie sobieZamiotę izdebkęUmyję garnuszkiNiech się tu nie snująŁakomczuszki muszkiI braciszka uśpięW małej kolebusiChociaż w tym pomogęKochanej mamusi!Koma jeśli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj" - pozdrawiam moderatorka AgatkaPrzecież edytowałam!!!W czasie, gdy to robiłam zniknęła mi część dopisywana! 4 Odpowiedź przez naami 2010-03-07 01:28:54 naami Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-28 Posty: 402 Wiek: 27 Odp: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymów Myślę, że dobrym rozwiązaniem dla Twojej córeczki będą wszelkie tzw. "zabawy paluszkowe", czyli połączenie króciutkich wierszyków z poznawaniem rączek i ciała w ogóle. Jest tego trochę, google podpowie:) Kto marzy o doskonałości, zazwyczaj poucza, poprawia, daje lekcje innym i wszyscy od niego Kołakowski 5 Odpowiedź przez Monia3332 2010-05-20 18:24:48 Ostatnio edytowany przez Monia3332 (2010-05-21 13:56:35) Monia3332 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-17 Posty: 3 Odp: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymów Sorki za odkopanie tematu ale jest świetny Osobiście mogę Wam polecić takie wiersze (z tej stronki ):UszkaTutaj swoje uszka mamoczki patrzą tu i tambuzia robi am am ama na nosie sobie gramPucu, pucuPucu pucu chlastu chlastunie mam rączek jedenastuale mam dwie rączki małelecz do pracy doskonałeNie chcę CięNie chcę cię Nie chcę cięNie chcę cię znaćchodź do mnie chodź do mnierączkę mi dajprawą mi daj lewą mi daji już się na mnie nie gniewaj 6 Odpowiedź przez Ona3003 2010-05-20 21:24:36 Ona3003 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: prawnik Zarejestrowany: 2010-04-22 Posty: 152 Odp: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymów Przypadkiem trafiłam W chlewiku mieszka świnka, co ryjkiem trąca drzwi, ja mówię: jak się miewasz, a ona: kwi, kwi, budzie trzy szczeniaczki, podnoszą wielki gwałt, ja mówię: cicho pieski, a one: hau, hau, drzewie siedzi wrona, co czarne skrzydła ma, ja mówię jej: dzień dobry, a ona: kra, kra, kra. W zagrodzie chodzi kaczka, co krzywe nóżki ma, ja niosę jej jedzenie, a ona: kwa, kwa, kwa Płynie, wije się rzeczka, jak błyszcząca wstążeczka. Tu się srebrzy, tam ginie, a tam znowu wypłynie Łyżka, kubek i śliniaczek, je śniadanie niemowlaczek. Na śliniaczku misie siedzą, pewnie też śniadanie jedzą Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę. Na bebenku marsza gram - ram tam tam Mamy tu zabawek wiele, razem bawić się weselej, kolegów dobrych mam - ram tam tam Były sobie kurki trzy i gęsiego w pole szły. Pierwsza z przodu, za nią druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy, raz dwa, raz dwa w pole szły Polecam "Moje Polskie Rymowanki" (Martel) 7 Odpowiedź przez Monia3332 2010-05-21 13:56:54 Monia3332 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-17 Posty: 3 Odp: wierszyki dla dziecka-nauka przez powtarzanie rymówO super są, dzięki! )) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Książeczki dla dzieci i Internet są niezwykle bogatą ich kopalnią, do której warto sięgać. Oto przykładowe, łatwo wpadające w ucho, czasem zabawne, wybrane przeze mnie. Wierszyki do utrwalania głosek s, z, c, dz . Osa. Lata o s a koło no s a, koło no s a A s a. Mały A s chowa no s, nie ugryzie A s a. Skakanka. Sonia ma skakankę
KONSPEKT UROCZYSTOŚCI PRZEDSZKOLNEJ „ŚWIĘTO JABŁKA I GRUSZKI” pod hasłem: „Owoce są smaczne i zdrowe” Cele ogólne: kształtowanie postaw prozdrowotnych, promowanie zdrowej żywności, zwrócenie uwagi na walory odżywcze i smakowe jabłek i gruszek, wyrabianie nawyku zdrowego odżywiania się, doskonalenie umiejętności współdziałania w grupie rówieśniczej poprzez ruch i zabawę. Cele szczegółowe: Dziecko: rozpoznaje jabłko, gruszkę, za pomocą zmysłów: dotyku i wzroku, smaku, wie jakie są zalety i wartości odżywcze wybranych owoców; kojarzy jabłka i gruszki z czymś wartościowym i pozytywnym, uważnie słucha wybranych utworów, ilustruje ruchem treść piosenek, rymowanek, porównuje liczebność zbiorów z użyciem określeń: tyle samo, o ile więcej, o ile mniej, utrwala liczenie na konkretach w zakresie dostępnym dla siebie, prawidłowo reaguje na sygnały słowne i dźwiękowe, rozwija umiejętność koncentracji uwagi, słucha, rozumie, aktywnie uczestniczy w proponowanych zabawach: dla przykładu: w zabawach ruchowych, orientacyjno – porządkowych, muzyczno – ruchowych, zgodnie współdziała z grupą w trakcie wspólnych zabaw; przestrzega ustalonych reguł. Metody: Metoda Dobrego Startu M. Bogdanowicz, Metoda aktywna z udziałem chusty animacyjnej – pedagogika zabawy Klanza, Czynna: zabawy ruchowo – naśladowcze, konkursy, taniec, zadania do wykonania, Słowna: rozmowa, instruktaż, wiersz, rymowanka. Oglądowa: pokaz. Formy aktywności dziecka: indywidualna, Środki dydaktyczne: magnetofon, tamburyno, bębenek, pendraive z wesołymi podkładami muzycznymi (Klanza) oraz piosenkami ( dla przykładu:„Chodźcie wszyscy do koła”, „Witaminki, witaminki”, „Pac gruszka”, „Jabłuszko rumiane”, „Małe czerwone jabłuszko”, Owocowy Blues”), dekoracja sali: napis – „Święto Jabłka i Gruszki”, obrazki przedstawiające sezonowe owoce, zestawy obrazków pociętych na trzy i więcej części „Jaki to owoc?”, chusta animacyjna, tekst wiersza „Entliczek-pentliczek” J. Brzechwy oraz rymowanki „Wpadła gruszka do fartuszka”, opaski na głowę z narysowanym jabłkiem i gruszką, świeże owoce: banan, winogrona, śliwki, jabłka, gruszki – w całości i w cząstkach, jabłka w różnych postaciach, tacki papierowe, chusteczka do zawiązywania oczu, koperta ze zdaniami do zabawy: „Prawda czy fałsz”, łyżki, czerwone jabłka i żółte gruszki wycięte z kartonu, kleje w sztyfcie, kartki rysunkowe w kolorze zielonym oraz brązowym do przygotowania lisków i ogonków, soki owocowe, ciasta przygotowane przez rodziców z jabłkami / gruszkami. Przebieg uroczystości: Powitanie uczestników „Święta Jabłka i Gruszki” słowami: „Dziś jest dzień wyjątkowy, bo zupełnie owocowy. Jabłkowe i gruszkowe stroje mamy – do zabawy razem ruszamy!” „Chodźcie wszyscy do koła” – zabawa organizacyjno-porządkowa. (Załącznik Nr 1) Rozmowa na temat aktualnej pory roku – Jesieni. Nawiązanie do tematu uroczystości: Skąd mamy owoce? – SAD. Rozpoznawanie i nazywanie poszczególnych owoców sezonowych. „Jaki to owoc?” – zabawa dydaktyczna z wykorzystaniem bębenka. Układanie obrazka pociętego na trzy lub więcej części. Dzieci składają pocięty na części obrazek w całość. Nazywają owoc, który ukryty jest na obrazku. Dzieci starsze i młodsze w miarę możliwości dokonują analizy i syntezy głoskowej i sylabowej nazw swoich owoców. Wystukiwanie sylab na bębenku. „Owocowy Blues” – wspólne odśpiewanie piosenki. ………………………………………………………………………………………………. Przerywnik uroczystości: „Hej chłopcy i dziewczynki ! Jakie macie minki? Uśmiechnięte mamy minki, bo dziś jemy witaminki” ………………………………………………………………………………………………. „Wpadła gruszka do fartuszka”- wysłuchanie rymowanki recytowanej przez nauczyciela ilustrowanej obrazkami owoców. (Załącznik Nr 2) Rozmowa na temat wysłuchanego utworu – formułowanie odpowiedzi na pytania. Wspólne przeliczanie owocowych zbiorów. „Jabłka, gruszki” – zabawa matematyczna z wykorzystaniem sylwet owoców – doskonalenie umiejętności przeliczania. „Co to za owoc?” – rozwiązywanie zagadek obrazkowych, dotykowych i smakowych. Dzieci rozpoznają jabłko, gruszkę po dotyku, smaku oraz po fragmencie odsłoniętego obrazka wśród innych owoców. „Jabłka, gruszki” – zabawa integracyjna z wykorzystaniem chusty animacyjnej. Dzieci otrzymują opaski na głowę z wyciętym jabłkiem / gruszką. Gdy słychać wesołą muzykę dzieci idą po kole trzymając się chusty, a gdy muzyka cichnie, wówczas na hasło nauczyciela, np. „jabłka” / „gruszki” wchodzą pod chustę dzieci, które mają opaskę z jabłkiem/ gruszką. Na hasło sałatka owocowa – wszystkie dzieci przebiegają pod chustą. „Pięć rumianych jabłuszek” – zabawa naśladowcza. (Załącznik Nr 3) ………………………………………………………………………………………………. Przerywnik uroczystości: „Kółko małe, koło duże. Główka prosto, ręce w górze. Najpierw w prawo, później w lewo – tak się kołysze w sadzie drzewo” ………………………………………………………………………………………………. Prezentacja fragmentu wiersza J. Brzechwy pt.: „Entliczek-pentliczek” przez prowadzącą. Kolejno, zabawa z pokazywaniem do wiersza. (Załącznik Nr 4) Rozmowa na temat, iż owoce są smaczne i zdrowe, nawet robaczek je lubi. „Gruszkowy wierszyk” – rytmiczne powtarzanie rymowanki z interpretacją ruchową. (Załącznik Nr 5) „Jabłuszka” – zabawa orientacyjno–porządkowa. Dzieci chodzą po sali i naśladują zbieranie jabłek, które opadły na ziemię, natomiast, gdy słyszą piosenkę „Jabłuszko rumiane” wówczas naśladują zrywanie jabłek z drzewa. „Prawda czy fałsz” – zabawa. Nauczycielka mówi zdania. Dzieci jeśli się z nim zgadzają podnoszą ręce do góry, jeśli nie kładą na kolanach. (Załącznik Nr 6) „Witaminki ” – zabawa przy piosence. Każda z grup tworzy koło. W środku każdego koła tańczy „jabłko” i „gruszka”. Wszystkie dzieci tańczą w kole śpiewając piosenkę. „Owocowe konkursy”: „Co zjadłem” – degustacja jabłek w różnych postaciach z zasłoniętymi oczami (po 1 dziecku z grupy): jabłka pieczone, jabłko świeże, sok z jabłek, jabłka ze słoików: mus. „Jabłkowy/gruszkowy wyścig” – wyścigi z jabłkiem/gruszką na łyżce (po troje dzieci z grupy). „Turlaj się, turlaj” – turlanie jabłka/gruszki po podłodze (po troje dzieci z grupy). „Jabłko czy gruszka?”: zabawy plastyczno – techniczne z wykorzystaniem papieru kolorowego. Degustacja „jabłkowych i gruszkowych smakołyków”: soku, ciast przygotowanych z owoców. Podsumowanie uroczystości. Zwrócenie uwagi na wartości odżywcze owoców – ważne dla prawidłowego rozwoju. Pamiątkowe zdjęcie uczestników uroczystości przedszkolnej „Święta Jabłka i Gruszki ”. ………………………………………………………………………………………………… Załącznik Nr 1 „Chodźcie wszyscy do koła” zabawa organizacyjno-porządkowa Chodźcie wszyscy tu do koła (gest przywołania) zabawimy się wesoło! (młynek rękami) Witamy dziś wszystkich Was (ukłon) na zabawę nadszedł czas! (ręce do góry) Jedna noga, druga noga (wysunięcie nogi w przód), jedna ręka, druga ręka (wysunięcie ręki przed siebie). Cały tułów oraz głowa (poruszanie tułowiem i głową), do zabawy jest gotowa! (ukłon i zamiana miejsc) 3x Załącznik Nr 2 „Wpadła gruszka do fartuszka”- rymowanka „Wpadła gruszka do fartuszka, a za gruszką dwa jabłuszka. Lecz śliweczka wpaść nie chciała, bo śliweczka niedojrzała” Załącznik Nr 3 „Pięć rumianych jabłuszek” – zabawa naśladowcza „Pięć rumianych jabłek w koszyku leżało. (dzieci pokazują pięć paluszków) Jedno jabłko poobijało się dowoli, (dzieci obracają się wokoło), drugie schowało się do nory, (dzieci przykucają) trzecie uradowane leżało na dłoni, (dzieci kładą się na podłodze) czwarte jabłko minę miało kwaśną, (dzieci robią „kwaśną” minę) a to piąte dziecko spałaszowało”! (dzieci naśladują zjadanie jabłka) Załącznik Nr 4 Fragment wiersza J. Brzechwy pt.: „Entliczek-pentliczek” „Entliczek, pentliczek czerwony stoliczek, (nauczyciel nakrywa stolik czerwonym obrusem) A na tym stoliczku pleciony koszyczek, (nauczyciel kładzie na stoliku koszyk wiklinowy) W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, (nauczyciel wyciąga z koszyka czerwone jabłuszko, na którym siedzi robaczek) A na tym robaczku, zielony kubraczek”. (nauczyciel pokazuje dzieciom, że robaczek ma zielony kubraczek). Zabawa z pokazywaniem do wiersza „Robaczek maleńki (dzieci pokazują palcami kciuk i wskazujący jaki maleńki) Ugryzł jabłka kęs malutki, zostanę tu – rzekł (placami pokazują tu) I jeszcze głębiej wszedł (tupią nogami) Jedzenie wyborne dookoła mnie (pokazują dookoła rękami) Co za pyszności (głaszczą się po brzuchu) Mniam, mniam, mniam”. Załącznik Nr 5 „Gruszkowy wierszyk”- tekst rymowanki „W lewej ręce gruszkę mam, w prawej mam ich dwie. Po dywanie turlam je, skaczę hopsasa. Teraz w koło się obrócę, tupnę raz, dwa, trzy i gruszeczki swe podrzucę, szybko złapię je”. Załącznik Nr 6 „Prawda czy fałsz” – zabawa Czy jabłka rosną na jabłoni? Czy z winogron robi się szarlotkę? Czy gruszki rosną na wierzbie? Czy kompot gotuje się z owoców? Czy owoce są kwadratowe? AUTOR: mgr Izabela Karoń Samorządowe Przedszkole Nr 62 „Radosna Kraina” w Krakowie
Upadło jabłuszko pod drzewkiem. Potoczyło się swobodnie. Spod krzaczka z uśmieszkiem, jeżyk przydreptał łagodnie. Wącha jabłuszko calutkie, ogląda z wielką radością. Myśli; jabłuszko malutkie. ale zje je z pewnością.
Jabłko Gdy jabłko z drzewa spadało Tak o sobie pomyślało: Jestem śliczne, nie paskudne. Kiedy spadnę będę brudne. Jam symbolem jest poznania. Dla Adama do zjadania. Mogę kwaśne być, soczyste I gruszkowe, i mięsiste. Natchnieniem Newtona jestem I nadzieniem w smacznym cieście. Jam jest Lobo, ja Kosztela. Wilhelm Tell też do mnie strzelał. Miasto zwane mym imieniem. Jestem poetów natchnieniem. Ze mnie cydry, ze mnie wina. Gdym w tytule – pełne kina. Jestem w szyi u mężczyzny. Apple zwane z angielszczyzny. I tak leci jabłko w dół, Myśli: chyba pęknę w pół. Spadło i się lekko toczy, A że był to środek nocy, Legło smutne obok płotka: Będzie ze mnie szarlotka...
Natomiast wynik faktyczne odbiega od proporcjonalności bardzo daleko: • dla PiSu o 34.472 posła w górę, • dla Konfederacji o 20.304 posła w dół. Nie dlatego, że był stosowany d Nie dlatego, że był stosowany d
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:15 Jabłko zieloneJabłko czerwone,Za ciebie oddałbymmoją żone... XD warressa odpowiedział(a) o 11:37 Jabłka leżały na ławiewszystkie świeżutkie, prosto z jabłoniDzisiaj je rano zebrałam w sadzieogromne, ledwo mieściły się w dłoniJedno jabłuszko, się wyróżniałobardziej soczyste, bardziej dojrzałelecz gdy je chciałam przekroić na krzyżokazało się spleśniałe"Ładnie to tak oszukiwać?"-krzyczę oburzona wielceJabłko rzucam hen dalekoi dziś jabłek nie jem więcej Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Autor: Agata Dziechciarczyk. Mamo, Tato nie pal!!! (Wierszyk) Wierszyk: Zabawy z balonikiem (Wierszyk) dla dzieci do pobrania i wydruku za darmo. Wierszyk do zaproszenia, recytowania, na przedstawienie czy uroczystość.
Entliczek-pentliczek Jan Brzechwa Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, A na tym stoliczku pleciony koszyczek, W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, A na tym robaczku zielony kubraczek. Powiada robaczek: „I dziadek, i babka, I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka, A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta! Mam chęć na befsztyczek!” I poszedł do miasta. Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru, Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru. ↓ Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte: Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę, A w karcie - okropność! - przyznacie to sami: Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami, Duszone są jabłka, pieczone są jabłka I z jabłek szarlotka, i placek, i babka! No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek? Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek. ← poprzedni wiersz | następny wiersz → ← poprzednia lista wierszy | następna lista wierszy → ↑
Grzybki w lesie niedaleko krzaczkawyrosła mała kureczkamalutka i żółta całana głowie kapelusz miała obok stał duży muchomorjak posąg nieruchomow kapelusiku czerwonymbiałym deszczem pokropiony chociaż jest
JAN BRZECHWA "Kaczka dziwaczka" Nad rzeczką opodal krzaczka Mieszkała kaczka-dziwaczka, Lecz zamiast trzymać się rzeczki Robiła piesze wycieczki. Raz poszła więc do fryzjera: "Poproszę o kilo sera!" Tuż obok była apteka: "Poproszę mleka pięć deka." Z apteki poszła do praczki Kupować pocztowe znaczki. Gryzły się kaczki okropnie: "A niech tę kaczkę gęś kopnie!" Znosiła jaja na twardo I miała czubek z kokardą, A przy tym, na przekór kaczkom, Czesała się wykałaczką. Kupiła raz maczku paczkę, By pisać list drobnym maczkiem. Zjadając tasiemkę starą Mówiła, że to makaron, A gdy połknęła dwa złote, Mówiła, że odda potem. Martwiły się inne kaczki: "Co będzie z takiej dziwaczki?" Aż wreszcie znalazł się kupiec: "Na obiad można ją upiec!" Pan kucharz kaczkę starannie Piekł, jak należy, w brytfannie, Lecz zdębiał obiad podając, Bo z kaczki zrobił się zając, W dodatku cały w buraczkach. Taka to była dziwaczka! "Na wyspach Bergamutach" Na wyspach Bergamutach Podobno jest kot w butach, Widziano także osła, Którego mrówka niosła, Jest kura samograjka Znosząca złote jajka, Na dębach rosną jabłka W gronostajowych czapkach, Jest i wieloryb stary, Co nosi okulary, Uczone są łososie W pomidorowym sosie I tresowane szczury Na szczycie szklanej góry, Jest słoń z trąbami dwiema I tylko... wysp tych nie ma. "Entliczek-pentliczek" Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, A na tym stoliczku pleciony koszyczek, W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, A na tym robaczku zielony kubraczek. Powiada robaczek: "I dziadek, i babka, I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka, A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta! Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta. Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru, Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru. Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte: Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę, A w karcie - okropność! - przyznacie to sami: Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami, Duszone są jabłka, pieczone są jabłka I z jabłek szarlotka, i komput [placek], i babka! No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek? Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek. "Leń" Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. "O, wypraszam to sobie! Jak to? Ja nic nie robię? A kto siedzi na tapczanie? A kto zjadł pierwsze śniadanie? A kto dzisiaj pluł i łapał? A kto się w głowę podrapał? A kto dziś zgubił kalosze? O - o! Proszę!" Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. "Przepraszam! A tranu nie piłem? A uszu dzisiaj nie myłem? A nie urwałem guzika? A nie pokazałem języka? A nie chodziłem się strzyc? To wszystko nazywa się nic?" Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. Nie poszedł do szkoły, bo mu się nie chciało, Nie odrobił lekcji, bo czasu miał za mało, Nie zasznurował trzewików, bo nie miał ochoty, Nie powiedział "dzień dobry", bo z tym za dużo roboty, Nie napoił Azorka, bo za daleko jest woda, Nie nakarmił kanarka, bo czasu mu było szkoda. Miał zjeść kolację - tylko ustami mlasnął, Miał położyć się - nie zdążył - zasnął. Śniło mu się, że nad czymś ogromnie się trudził. Tak zmęczył się tym snem, że się obudził. "Tańcowała igła z nitką" Tańcowała igła z nitką, Igła - pięknie, nitka - brzydko. Igła cała jak z igiełki, Nitce plączą się supełki. Igła naprzód - nitka za nią: "Ach, jak cudnie tańczyć z panią!" Igła biegnie drobnym ściegiem, A za igłą - nitka biegiem. Igła górą, nitka bokiem, Igła zerka jednym okiem, Sunie zwinna, zręczna, śmigła. Nitka szepce: "Co za igła!" Tak ze sobą tańcowały, Aż uszyły fartuch cały! JULIAN TUWIM "Lokomotywa" Stoi na stacji lokomotywa, Ciężka, ogromna i pot z niej spływa: Tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha: Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco Wagony do niej podoczepiali Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali, I pełno ludzi w każdym wagonie, A w jednym krowy, a w drugim konie, A w trzecim siedzą same grubasy, Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy, A czwarty wagon pełen bananów, A w piątym stoi sześć fortepianów, W szóstym armata - o! jaka wielka! Pod każdym kołem żelazna belka! W siódmym dębowe stoły i szafy, W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy, W dziewiątym - same tuczone świnie, W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie, A tych wagonów jest ze czterdzieści, Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści. Lecz choćby przyszło tysiąc atletów I każdy zjadłby tysiąc kotletów, I każdy nie wiem jak się wytężał, To nie udźwigną, taki to ciężar. Nagle - gwizd! Nagle - świst! Para - buch! Koła - w ruch! Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale, Ruszyła -- maszyna -- po szynach -- ospale, Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej, I dudni, i stuka, łomoce i pędzi, A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost! Po torze, po torze, po torze, przez most, Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las, I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas, Do taktu turkoce i puka, i stuka to: Tak to to, tak to to , tak to to, tak to to. Gładko tak, lekko tak toczy się w dal, Jak gdyby to była piłeczka, nie stal, Nie ciężka maszyna, zziajana, zdyszana, Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana. A skądże to, jakże to, czemu tak gna? A co to to, co to to, kto to tak pcha, Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch? To para gorąca wprawiła to w ruch, To para, co z kotła rurami do tłoków, A tłoki ruszają z dwóch boków I gnają, i pchają, i pociąg się toczy, Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy, I koła turkocą, i puka, i stuka to: Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!... "Bambo" Murzynek Bambo w Afryce mieszka , czarną ma skórę ten nasz koleżka. Uczy się pilnie przez całe ranki Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki. A gdy do domu ze szkoły wraca , Psoci, figluje - to jego praca. Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!' A Bambo czarną nadyma buzię. Mama powiada: "Napij się mleka" A on na drzewo mamie ucieka. Mama powiada :"Chodź do kąpieli", A on się boi że się wybieli. Lecz mama kocha swojego synka. Bo dobry chłopak z tego murzynka. Szkoda że Bambo czarny , wesoły nie chodzi razem z nami do szkoły. "Okulary" Biega, krzyczy pan Hilary: "Gdzie są moje okulary?" Szuka w spodniach i w surducie, W prawym bucie, w lewym bucie. Wszystko w szafach poprzewracał, Maca szlafrok, palto maca. "Skandal! - krzyczy - nie do wiary! Ktoś mi ukradł okulary!" Pod kanapą, na kanapie, Wszędzie szuka, parska, sapie! Szuka w piecu i w kominie, W mysiej dziurze i w pianinie. Już podłogę chce odrywać, Już policję zaczął wzywać. Nagle zerknął do lusterka... Nie chce wierzyć... Znowu zerka. Znalazł! Są! Okazało się, Że je ma na własnym nosie. MARIA KONOPNICKA "Stefek Burczymucha" O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha, - Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź... to dostoję Wilki?... Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hieny, te lamparty To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew!... Cóż lew jest?! - Kociak duży! Naczytałem się podróży! I znam tego jegomości, Co zły tylko, kiedy pości. Szakal, wilk,?... Straszna nowina! To jest tylko większa psina!... Brysia mijam zaś z daleka, Bo nie lubię, gdy kto szczeka! Komu zechcę, to dam radę! Zaraz za ocean jadę I nie będę Stefkiem chyba, Jak nie chwycę wieloryba! I tak przez dzień boży cały Zuch nasz trąbi swe pochwały, Aż raz usnął gdzieś na sianie... Wtem się budzi niespodzianie. Patrzy, aż tu jakieś zwierzę Do śniadania mu się bierze. Jak nie zerwie się na nogi, Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi! Pędzi jakby chart ze smyczy... - Tygrys, tato! Tygrys! - krzyczy. - Tygrys?... - ojciec się zapyta. - Ach, lew może!... Miał kopyta Straszne! Trzy czy cztery nogi, Paszczę taką! Przy tym rogi... - Gdzie to było? - Tam na sianie. - Właśnie porwał mi śniadanie... Idzie ojciec, służba cała, Patrzą... a tu myszka mała Polna myszka siedzi sobie I ząbkami serek skrobie!... "Zła zima" Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Szczypie w nosy, szczypie w uszy Mroźnym śniegiem w oczy prószy, Wichrem w polu gna! Nasza zima zła! Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Płachta na niej długa, biała, W ręku gałąź oszroniała, A na plecach drwa... Nasza zima zła! Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! A my jej się nie boimy, Dalej śnieżkiem w plecy zimy, Niech pamiątkę ma! Nasza zima zła! "Jesienią" Jesienią, jesienią Sady się rumienią; Czerwone jabłuszka Pomiędzy zielenią. Czerwone jabłuszka, Złociste gruszeczki Świecą się jak gwiazdy Pomiędzy listeczki. Pójdę ja się, pójdę Pokłonić jabłoni, Może mi jabłuszko W czapeczkę uroni! Pójdę ja do gruszy, Nastawię fartuszka, Może w niego spadnie Jaka śliczna gruszka! Jesienią, jesienią Sady się rumienią; Czerwone jabłuszka Pomiędzy zielenią. STANISŁAW JACHOWICZ "Chory Kotek" Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, I przyszedł pan doktor: „Jak się masz, koteczku”! — „Źle bardzo...” — i łapkę wyciągnął do niego. Wziął za puls pan doktor poważnie chorego, I dziwy mu prawi: — „Zanadto się jadło, Co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło; Źle bardzo... gorączka! źle bardzo, koteczku! Oj! długo ty, długo poleżysz w łóżeczku, I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta: Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!” — „A myszki nie można? — zapyta koteczek — Lub z ptaszka małego choć z parę udeczek?" — „Broń Boże! Pijawki i dyjeta ścisła! Od tego pomyślność w leczeniu zawisła”. I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki Nie tknięte, zdaleka pachniały mu myszki. Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę; Musiał więc nieboraczek srogą ponieść karę. Tak się i z wami dziateczki stać może; Od łakomstwa strzeż was Boże! "Andzia" "Nie rusz Andziu, tego kwiatka, Róża kole" - rzekła matka. Andzia mamy nie słuchała, Ukłuła się i płakała. "Obchodź się łagodnie ze zwierzętami" Zwierzątkom dokuczać to bardzo zła wada. I piesek ma czucie, choć o tym nie gada. Kto z pieskiem się drażni, ciągnie go za uszko, To bardzo niedobre musi mieć serduszko. DOROTA GELLNER "Piłka" Po cichutku, po kryjomu, Wyskoczyła piłka z domu. Hop! Hop! W górę! W dół! Przeskoczyła świata pół. Zatrzymała się pod płotem, Zatańczyła z burym kotem. Hop! Hop! Raz i dwa! Obudziła złego psa! Gdzie jest teraz? Pośród kaczek. Kaczki kwaczą: kto tak skacze? Ale piłka dalej zmyka. Patrzcie! Wpadła do kurnika. Hop! Hop! W górę! W dół! Przestraszyła stado kur! Gdy odpocząć chciała chwilę, Siadły na niej dwa motyle. Każdy z nich pomyślał tak: - Jaki duży, piękny kwiat! Biała koza, białą nóżką potoczyła piłkę dróżką. Pędzi piłka w stronę wiadra. Bęc! Do zimnej wody wpadła! - Oj! Do licha! - rzekła brzydko - chcę do domu! I to szybko! Choć nie miała wcale nóg, Przeskoczyła - hop! - przez próg. Zatrzasnęła z hukiem drzwi i pod łóżkiem grzecznie śpi. "Pastereczka" Patrzcie! Jestem pastereczką! Patrzcie! Bawię się owieczką! Na wstążeczce tę owieczkę biorę z sobą na wycieczkę. O! Dzwoneczek złoty mam, Zaraz go owieczce dam. I gdy zacznie biec owieczka, będzie słychać dżwięk dzwoneczka! Już biegniemy! Ja z owieczką! W nosy świeci nam słoneczko, brylantowa błyszczy rzeczka... W rzeczce druga jest owieczka! Dzwoni dzwonkiem, okiem mruga... To ta sama! A nie druga! W wodzie widać jak w lusterku złoty dzwonek i futerko. Znów biegniemy! Ja i ona! Trawa strasznie jest zielona. Usiądziemy więc w tej trawie, ja z motylem na rękawie, a owieczka c czym? Z kwiatami! Patrzcie ma je za uszami! Teraz jemy. Ja z owieczką. Ona trawę, ja ciasteczko. Żuk mi usiadł na kolanie, myśli, że też coś dostanie. Oj! Zachodzi już słoneczko! Więc wracamy! Ja z owieczką! - Do widzenia! - rzeczka szepcze, zając nam po piętach drepcze i pogania nas! I gada: - Szybciej! bo już zmrok zapada! Nagle... ucichł dźwięk dzwoneczka! Gdzie jest zając? Gdzie owieczka? To nie łąka! To łóżeczko! Już nie jestem pastereczką... "Bosa osa" Do miasteczka osa wpadła i na środku rynku siadła. Przywitały ją oklaski: - Jaka ładna! W żółte paski! - W talii cienka jest jak osa, lecz – niestety – całkiem bosa! - Tu są buty na straganie! - Zaraz coś znajdziemy dla niej! - Jakieś piękne pantofelki, odpowiednie dla modelki! Może białe lub niebieskie? Ale osa takich nie chce. Może w kratkę! Może w kropki? Są w sam raz na osie stopki. Ale osa głową kręci i na żadne nie ma chęci. Nagle słychać osie wrzaski: - Ja chcę mieć buciki w paski! Jak mi takich nie przyniosą Będę dalej latać boso!
.