Skrót klawiaturowy – w wielu laptopach kamerkę można uruchomić, przyciskając jednocześnie przycisk „Fn” oraz odpowiedni klawisz funkcyjny, odpowiedzialny za uruchomienie kamery. W ten sposób będziemy migli szybko włączyć kamerę, nawet gdy nie będzie działać mysz albo touchpad. Kamera internetowa TRUST Tyro.
Jak wyjaśnia Eyeborg, bateria pozwala urządzeniu kręcić filmy do 30 minut, bo na tyle pozwala mu bateria. Reakcje na nią są różne, od ochów i achów po przerażenie. – Dwie reakcje to: Wow, to takie fajne – i po kilku chwilach refleksji, ale to takie przerażające – mówi Spencer. – Właściwie zacząłem się zastanawiać, czy chcemy mieć ciągły film z naszego życia? – zdradza Eyeborg, dodaje jednak, że dzięki kamerze w oku może czuć się wyjątkowo. Dla mnie bycie Eyeborgiem polega na naprawieniu złej sytuacji. Przekuciu jej w atut. Nie muszę po prostu dopasowywać się do protezy, mogę świętować moją cybernetyczność i indywidualność. Innymi słowy, bycie jednookim może być cholernie fajne – cieszy się Rob. Jedynym niewielkim problemem jest to, że gdy kamera jest używana przez dłuższy czas, ma tendencję do przegrzewania się, co oznacza, że ​​pan Spencer może trzymać ją w oczodole tylko przez około trzy minuty, zanim będzie musiał ją wyjąć. Rob ma jednak nadzieję, że w niezbyt odległej przyszłości kamera będzie mogła kręcić przez wiele godzin. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. W pasku wyszukiwania systemu Windows ① wpisz i wyszukaj pozycję [Device Manager], a następnie kliknij przycisk [Otwórz]② . Kliknij strzałkę obok pozycji [ Kamera] ③, a następnie kliknij prawym przyciskiem myszy [ nazwa urządzenia kamery] ④ i wybierz opcję [ Enable device] ⑤. Aby sprawdzić, czy aparat działa normalnie.
Przycisk Zapisz przy transmisji pozwala na szybkie dodanie wydarzenia do kalendarza: iCalendar, Google Calendar, Outlook. Emisja W oku kamery będzie miała miejsce (premiera, powtórka): Program TV na 31 lipca 2022 (Niedziela) 18:50 W oku kamery - 30/22 Opis (streszczenie): magazyn reporterów Zbliżeń Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż Program TV na 1 sierpnia 2022 (Poniedziałek) 08:45 W oku kamery - 30/22 Program TV na 7 sierpnia 2022 (Niedziela) 18:50 W oku kamery - 31/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż Reklama Program TV na 8 sierpnia 2022 (Poniedziałek) 08:45 W oku kamery - 31/22 Program TV na 14 sierpnia 2022 (Niedziela) 18:50 W oku kamery - 32/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż Program TV na 15 sierpnia 2022 (Poniedziałek) 08:45 W oku kamery - 32/22 Program TV na 21 sierpnia 2022 (Niedziela) 18:50 W oku kamery - 33/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż Program TV na 22 sierpnia 2022 (Poniedziałek) 08:45 W oku kamery - 33/22 Na stronie W oku kamery znajdziesz Strona zawiera informacje na temat godzin emisji (czyli kiedy leci) dla W oku kamery. Jeżeli stacje telewizyjne planują w najbliższym czasie nadać audycję (premiera, powtórki) w sekcji najbliższe emisje umieszczone są informacje na temat jakiego dnia, o której godzinie oraz na jakiej antenie można obejrzeć program. W przypadku braku W oku kamery w ramówkach jakiekogokolwiek kanału wyświetlona jest lista poprzednich emisji z ostatnich 30 dni. Brak informacji na temat poprzednich i przyszłych wyświetleń oznacza, że żadna z ponad 180 stacji obecnych w programie telewizyjnym nie nadawała audycji i nie planuje tego w najbliższym czasie. Na stronie znajdują się informacje na temat tego kiedy będą powtórki lub kiedy będzie powtórka audycji W oku kamery. Poprzednie emisje W oku kamery w telewizji Emisja W oku kamery miała miejsce: 2022-07-25 08:45 W oku kamery - 29/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-07-24 18:50 W oku kamery - 29/22 2022-07-18 08:45 W oku kamery - 28/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-07-17 18:50 W oku kamery - 28/22 2022-07-11 08:45 W oku kamery - 27/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-07-10 18:50 W oku kamery - 27/22 2022-07-04 08:45 W oku kamery - 26/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż Reklama 2022-07-03 18:45 W oku kamery - 26/22 2022-06-27 08:46 W oku kamery - 25/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-06-26 18:50 W oku kamery - 25/22 2022-06-20 08:45 W oku kamery - 24/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-06-19 18:50 W oku kamery - 24/22 2022-06-13 08:45 W oku kamery - 23/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-06-12 18:50 W oku kamery - 23/22 2022-06-06 08:45 W oku kamery - 22/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-06-05 18:50 W oku kamery - 22/22 2022-05-30 08:45 W oku kamery - 21/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-05-29 18:50 W oku kamery - 21/22 2022-05-23 08:45 W oku kamery - 20/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-05-22 18:50 W oku kamery - 20/22 2022-05-16 08:45 W oku kamery - 19/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-05-15 18:50 W oku kamery - 19/22 Reklama 2022-05-09 08:45 W oku kamery - 18/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-05-08 18:50 W oku kamery - 18/22 2022-05-02 08:45 W oku kamery - 17/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-05-01 18:50 W oku kamery - 17/22 2022-04-25 08:45 W oku kamery - 16/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-04-24 18:50 W oku kamery - 16/22 2022-04-11 08:45 W oku kamery Czas trwania: 8min. / reportaż 2022-04-10 18:50 W oku kamery 2022-04-04 08:45 W oku kamery 2022-04-03 18:50 W oku kamery 2022-03-28 08:45 W oku kamery - 13/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-03-27 18:50 W oku kamery - 13/22 2022-03-21 08:45 W oku kamery - 12/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-03-20 18:50 W oku kamery - 12/22 2022-03-14 08:45 W oku kamery - 11/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż Reklama 2022-03-13 18:50 W oku kamery - 11/22 2022-03-07 08:45 W oku kamery - 10/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-03-06 18:50 W oku kamery - 10/22 2022-02-28 08:45 W oku kamery - 9/22 Czas trwania: 8min. / Polska / 2022 / reportaż 2022-02-27 18:50 W oku kamery - 9/22
Instalując aplikację akceptujemy to, że Angela ma dostęp do m. in. przedniej i tylniej kamerki, mikrofonu, oraz Facebooka, czy innych portalach społecznościowych. Kotka ma dostęp również
PO WYDANIU OSTATNIEJ PŁYTY ZACZĘŁA POJAWIAĆ SIĘ NA OKŁADKACH GAZET, UDZIELAĆ WYWIADÓW, BYWAĆ W TELEWIZJI. NAWET NIECO NA WYROST OKRZYKNIĘTO JEJ POWRÓT Z EMIGRACJI. CHOĆ NIE OPUŚCIŁA BERLINA, GDZIE MA JEDNĄ ZE SWOICH BAZ, SERCEM JEST W POLSCE. I TO JEJ ZJAWISKA ORAZ ZMIANY BIERZE NA WARSZTAT W SWOICH TEKSTACH. DO RODZINNEGO OLSZTYNA WPADA POGAPIĆ SIĘ NA KRAJOBRAZ. ALE JULIĘ MARCELL – WŁÓCZYKIJA, KTÓRY CHADZA WŁASNYMI ŚCIEŻKAMI – JAK O SOBIE MÓWI – NAJŁATWIEJ ZŁAPAĆ NA SKYPIE. MADE IN: Gdzie cię zastałam? W Warszawie, Berlinie czy Olsztynie? Julia Marcell: W Warszawie. Tu jest od paru miesięcy moje centrum logistyczne. Jeżdżę ostatnio więcej niż zwykle, bo dużo się dzieje po wydaniu nowej płyty. Ale uwielbiam życie na walizkach. A co wozisz na stałe w walizce? Połowę walizki zazwyczaj zajmują buty i stroje koncertowe. Przydaje się małe podręczne żelazko, ale w trasę wozi się też rzeczy, które w normalnej podróży mogą wydawać się zaskakujące, jak taśma (nigdy za dużo mocnej taśmy klejącej), obcęgi czy zestaw kabli i przejściówek. Potrafię mieć drugie pół walizki wypełnionej takim sprzętem. Do tego komputer i książka. Teraz akurat przerabiam „Dziennik roku chrystusowego” Jacka Dehnela, pełen anegdot i opowiastek, odniesień do historii bliższej i dalszej. Ale też refleksji na temat naszej rzeczywistości czy religii i Kościoła. Tematy bliskie twojej twórczości. Bliskie od wielu lat, dużo myślę o religii, w której wyrosłam i która dotyka nierozwiązywalnych zagadek. Czym jest śmierć, po co się znaleźliśmy na tym świecie. Myślę, że te pytania, niestety, pozostaną dla mnie bez odpowiedzi, ale nie potrafię sobie odmówić ich poszukiwania. W Polsce religia jest czymś bardzo ważnym, bardzo osobistym, a jednocześnie tematem odwiecznych dyskusji w przestrzeni publicznej. Jest w nas zakorzeniona. I inspiruje do pisania piosenek? Mnie na pewno. To duży temat. Nie często piszę o religii bezpośrednio, ale często się do niej odnoszę. Do pewnych obrazów, haseł, które pomagają mi budować swoją opowieść. Kiedy jestem w fazie pisania tekstów, nastawiam wewnętrzny radar, który ściąga obserwacje, pomysły z otoczenia. Wtedy patrzę na wszystko, pomysł może przyjść z każdej strony, codzienność jest niezmiernie inspirująca. A motyw religii pojawia się u nas wszędzie, na każdym kroku daje o sobie znać. Od kodeksu wartości, który reprezentuje, przez całą historię, ideologię i symbolikę. Czytasz komentarze pod swoimi utworami? Pod „Tarantino” z najnowszej płyty temat zszedł właśnie na obrazę w tym utworze uczuć religijnych. No cóż, (śmiech) część naszego społeczeństwa we wszystkim dopatrzy się obrazy. Nie czuję, żebym obrażała uczucia religijne, na pewno nie jest to moim celem, ale też zdaję sobie sprawę z tego, jak na takie zjawiska wpływa zła komunikacja. Dużo nam potrzeba, żeby się porozumieć. Internet miał być przestrzenią wolności, możliwością swobodnej wypowiedzi, bez niczyjego pośrednictwa mieliśmy w nim promować wartościowe zjawiska i idee. A póki co czujemy się anonimowi, bezkarni i łatwo dajemy się podpuszczać. Oprócz zjawiska „hejtu”, tym, co mnie zastanawia, jest dezinformacja, która się szerzy. A jedno często wynika z drugiego. Brakuje etykiety, która określałaby relacje w wirtualnym świecie, pewien savoir-vivre dopiero zaczyna się tworzyć. Zdajemy sobie pomału sprawę z tego, jak łatwo jest sfabrykować newsy. Albo w jak różnym świetle można przedstawić jedną informację, odpowiednio argumentując. Każdy z nas ma wiedzę pozbieraną po trochu z różnych mediów, więc trudno dokopać się do prawdy, źródła. O tym chciałaś opowiedzieć na płycie „Proxy”? Jak brzmiałby jej tytuł po polsku? Punktem wyjścia był serwer Proxy, zapewniający anonimowość w sieci. Znaczenie tego słowa w przypadku albumu nieco się skrzywiło, nadbudowało i stało się określeniem zasłony dymnej wirtualnego świata. Jesteśmy otoczeni mnóstwem niepotrzebnych gadżetów czy informacji wyssanych z palca. Nowe lifestylowe zasady życia, kult plastikowej urody, monitorowanie naszych wyborów i kliknięć, śledzenie każdego ruchu w sieci. Bohaterowie mojej płyty – przerysowane, groteskowe postaci – pogubili się w kolorowej rzeczywistości. I są jakoś samotni w tym wszystkim. Mam wrażenie, że samotność, poczucie, że nikt nas nie rozumie, to plaga naszych czasów. Być może wynika częściowo z przeładowania, z faktu, że tak dużo przestrzeni w naszym życiu oddajemy przedmiotom i informacjom? Brakuje nam cierpliwości na spotkanie z drugim człowiekiem, relacje z innymi traktujemy w roszczeniowy sposób. Bycie z drugim człowiekiem jest trudne, trzeba się tego nauczyć, zainwestować czas i energię. Mam wrażenie, że w moim życiu te związki z ludźmi, które wiele przeszły i wymagały pracy, są o wiele bardziej wartościowe. Warto w nie inwestować, bo poczucia, że nie jest się samemu, że jest ktoś obok, kto cię zrozumie, nie zastąpi nawet kilkuset wirtualnych znajomych. Często zamiast celebrować fajną chwilę, skupiamy się na tym, żeby ją sfotografować, zrobić selfie i wrzucić na „fejsa”… Obserwuję to również na moich koncertach. Kiedy widzę telefony uniesione w górę, jeszcze zanim zacznę grać, wiem, że nawiązanie kontaktu z tą publicznością będzie przez to o wiele trudniejsze. Na szczęście na tej trasie to się nie zdarza często, co mnie bardzo cieszy. Bo publiczność stawia się wtedy w roli biernego obserwatora, a nie uczestnika dialogu, wymiany. A ja mam wrażenie, że jestem tyko ludzikiem w okienku YouTube’a. Telefon dla mnie stanowi mur w komunikacji, cała moja energia trafia w czarną dziurę. Ze sceny od pierwszego momentu doskonale się czuje energię, łączność z widzami. Jeśli są zaangażowani, śpiewają z nami, to nakręca, dajemy z siebie 500 procent, a poziom adrenaliny, endorfin sięga zenitu. Jest się całkowicie tu i teraz. Dla mnie to tak intensywne doświadczenie i dawka emocji, że po zejściu ze sceny wielu rzeczy nie pamiętam. Tylko tyle, że było super i chcę to powtórzyć. To może jednak lepiej nagrywać? (śmiech) Jestem nieraz zdziwiona tym, jak śpiewałam i zachowywałam się na scenie, kiedy oglądam te nagrania. Emocje, magia chwili potrafią nas ponieść. A trema? Występowałaś na festiwalach przed wielotysięczną publicznością, więc chyba nie jest ci straszna? Jest mi straszna, od lat staram się ją obserwować i analizować, kiedy i dlaczego jest większa i co mogę zrobić, żeby ją zmniejszyć. I na przykład zauważyłam, że powiększa ją pośpiech przed koncertem. Najbardziej komfortowo czujemy się z zespołem, kiedy jest czas na próbę, wszystko działa i mamy czas, aby coś zjeść i odpowiednio się przygotować. Potem na chwilę spotykamy się przed wyjściem na scenę i dodajemy sobie energii, otuchy. W zespole jesteśmy wszyscy przyjaciółmi, więc dajemy sobie takie wsparcie, życzymy nawzajem dobrej zabawy. To są drobiazgi, ale ważne – taki rytuał wprowadza spokój. Masz stylistkę czy sama dbasz o wizerunek? Mam – Magdalenę Klaman, ważną osobę w zespole, chociaż na niczym nie gra. (śmiech) Jest odpowiedzialna za sprawy wizerunkowe, razem zastanawiamy się, jak „ubrać” każdą nową płytę czy teledysk. Ona ma ogromną wiedzę w tej materii i pełno fantastycznych pomysłów. Dzięki niej poznałam masę świetnych, młodych projektantów z Polski, takich jak ANNISS, Zuza Feliga, Cochara Matera, Waleria Tokarzewska-Karaszewicz, Piotr Drzał… Długo by wymieniać. Moda to ważna dla mnie sfera poszukiwania piękna. Skąd obite kolano na okładce płyty? Życie nabiło ci siniaka czy to marketingowy chwyt? Jestem zdziwiona, jak dużo osób o to pyta. To jest siniak udawany, część projektu. Ta okładka nie jest jak dzieło Hieronima Boscha, gdzie każdy element ma jakieś osobne znaczenie. To raczej ogólna ilustracja tego, co dzieje się na płycie. Nie każdy przedmiot do sesji został wybrany ze względu na swoją symbolikę, mają znaczenie dopiero jako zbiór – to masa kuriozalnych rzeczy, którymi zalewany jest rynek. Wśród nich można wyłowić rzeczy dziwne, piękne, niszowe. Zależało mi na tym, aby móc oglądać to zdjęcie godzinami i ciągle odkrywać nowe ciekawostki. Ta kompozycja jest krzywym zwierciadłem współczesnej rzeczywistości, która daje z jednej strony dostęp do osobliwych przedmiotów i zjawisk, z drugiej – wszytko unifikuje. Pisząc tę płytę, zastanawiałam się, co to znaczy żyć dzisiaj wśród tylu sprzeczności. W Polsce czy w ogóle? Mieszkam jedną nogą w Polsce, jedną w Niemczech i na razie się to nie zmieni. Ale piszę z perspektywy polskiej i moi bohaterowie to raczej rodacy. Dużo podróżuję, jem chleb z różnych pieców, ale jestem tu zakorzeniona. Tak naprawdę poczułam się Polką, kiedy wyjechałam do Berlina. Często brakowało mi języka, jedzenia, kultury, miejsc. W tamtejszym tyglu kulturowym rodziła się płyta, która jest próbą dotarcia do swojej tożsamości, reakcją na to, co dzieje się w moim kraju. Dlatego nagrałaś ją po polsku? Potrzebowałam się wygadać w ojczystym języku. Wyrosłam na muzyce anglojęzycznej, dlatego na trzech poprzednich płytach ten język był dla mnie naturalny. Piosenki po polsku to inny rodzaj komunikacji ze słuchaczem, zauważyłam to na koncertach podczas wykonywania „Cinciny” z poprzedniej płyty. Spodobało mi się to uczucie, że śpiewam po polsku i każdy wers siedzi mi pośrodku głowy, nie da się potraktować tylko jako melodia i trafia centralnie na polskich koncertach. Stwierdziłam, że w tym kierunku chcę iść, przyszło to naturalnie. Język polski jest trudny do ujarzmienia, ale fascynujący, pozwala bawić się barwnym słowem, frazą. Coś się we mnie otworzyło, odkryłam nowe narzędzie, poczułam potrzebę opowiedzenia bardziej otwarcie i bezpośrednio o tym, co mi w duszy gra. W Polsce jest ostatnio gorąco, obserwuję to bacznie, chcę tu być, działać. Patriotyzm ci się włączył? Patriotyzm jest wielkim słowem, kojarzy mi się pomnikowo. Bardziej chodzi o poczucie korzeni, związku z kulturą. Nie rozpatruję rzeczywistości w kategoriach wzniosłych i nie jestem typem, który się pcha na barykady. Raczej włóczykijem, który chadza własnymi ścieżkami, nawet jak innym jest to nie na rękę. Ale przylgnęła do ciebie łatka buntownika polskiej sceny. Zauważyłam tę łatkę, ale to taki bunt osobisty, w małej skali mojego własnego życia. Nasza rzeczywistość zmusza do refleksji. O sprawach ogólnych – polityce, gospodarce, terrorze – krzyczą gazety i telewizja. Ja nie bawię się w publicystykę, mówię z osobistej perspektywy o codzienności, szczegółach. W niewidzialny sposób to wszystko wpływa na moje życie. Między wierszami dokonują się wielkie zmiany. I właśnie o tym niezauważalnym z pozoru wpływie chcę pisać piosenki. Wsparłaś protest przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Uważasz, że muzyk powinien być społecznie zaangażowany? W tym akurat przypadku poczułam, że muszę wyrazić swoją solidarność z dziewczynami, bo projekt tej ustawy jest przerażający. A dotyka nas wszystkich, nie tylko kobiet. I moje poparcie to zdrowa reakcja na to, co się dzieje, jak zresztą w przypadku wielu innych artystek i przedstawicielek różnych środowisk i poglądów, które tak samo wyraziły swój sprzeciw. Ostatnio zaprotestowały byłe pierwsze damy! A także znane osoby z zagranicy, jak Milla Jovovich, Charlotte Gainsbourg czy Juliette Binoche. Sprawa jest poważna i nie możemy sobie pozwolić, aby siedzieć cicho. Ale od przepychanek na arenie politycznej generalnie stronię, to nie jest moje pole, ja wolę grać piosenki. Podchodzę z pewną nieufnością i rozczarowaniem do sytuacji, kiedy muzycy wykorzystują swoją popularność do politycznych agitacji. Piszesz w jednym z utworów, że „świat nam się rozpada”. Czujesz, że jesteśmy na jakimś dziejowym zakręcie? To rozpad naszego polskiego podwórka? Jesteśmy w trudnym momencie. Z jednej strony mamy niesamowity rozwój technologii, z drugiej w kwestiach cywilizacyjnych trochę się cofamy. Kwestie praw człowieka czy tolerancji dla inności nie tylko pozostają nierozwiązane, ale wręcz można zaobserwować rosnącą falę nacjonalizmu w całej Europie. To przerażające i każe zapytać, ile nauczyły nas doświadczenia z przeszłości. W swoich piosenkach cytujesz teksty wykonawców z lat 80. Co pamiętasz z tamtego okresu? Pamiętam Peweksy i Baltony, z całym ich „bogactwem”. Pamiętam, że ubrania przechodziły z dzieci na dzieci, mieszkało się w blokach z płyty, na które trudno było dostać przydział. Ale dla mnie była to rzeczywistość zastana. Byłam dzieckiem, taki był świat, w którym żyłam. Dopiero później zaczęłam zauważać zmiany, analizować to, co się wydarza na arenie politycznej, gospodarczej. Mam niesamowitą przyjemność żyć w kolorowych czasach, obserwować rozwój, technologii, to, jak Internet zmienia nasze życie. A muzyka z lat 80.? Moi rodzice mieli dużo winylowych płyt. Na nich Madonna, Michael Jackson, ale też Republika, Ewa Demarczyk, Stanisław Soyka czy Maanam. Do tego słuchało się Polskiego Radia. Ci artyści zakorzenili się w mojej głowie, zwłaszcza ich mocne, zaangażowane teksty. Słuchasz tych płyt, kiedy wracasz do rodzinnego domu? Tak, często wracam do dawnych muzycznych fascynacji, zbiorów płyt i kaset w domu rodziców. Tu spędzam głównie czas, kiedy wpadam do Olsztyna. Mieszkają w pięknym zakątku wśród lasów, jest tak sielsko, że można cały dzień tylko siedzieć i gapić się na otoczenie. Nie znam nowych knajpek w Olsztynie, ale lubię przejść się po starówce i obserwować, jak zmienia się miasto. A leciałaś już z lotniska w Szymanach do Berlina? Jeszcze nie, ale jestem zainteresowana tematem i być może w przyszłości skorzystam. (śmiech) Twój tato, prof. nauk humanistycznych, napisał wiele rozpraw, np. „Pedagogiczna problematyka wyobraźni i samorealizacji”. Dziecko, które chce być artystą, to chyba dobra inspiracja do takich badań. Myślę, że mogło tak być, ale ta inspiracja szła raczej w drugą stronę. Zawsze było ważne dla mnie to, co rodzice myśleli o moich wyborach, ich zdanie na temat mojej twórczości. Dużo dyskutujemy do dzisiaj, nie tylko o sztuce. Pamiętam jak mój tata, zapytany przez kogoś, jak się wychowuje dziecko z pasją do twórczości własnej, powiedział: „Zasada nr 1 – nie przeszkadzać”. I tak było. Dawano mi poczucie, że to co robię, maluję, gram, śpiewam, komponuję jest ważne i warto to robić. Nie cisnęli na żadne wybory. Podpowiadali, kiedy prosiłam o podpowiedź, ale nigdy nie zmuszali do zajęć, których nie lubiłam. Skończyłaś informatykę i studiowałaś w Instytucie Sztuk Pięknych UWM. Jesteś umysłem ścisłym z artystyczną duszą? Opanowanie kwestii technicznych zawsze było dla mnie naturalne. Od początku byłam takim domorosłym twórcą, więc z rozpędu uczyłam się, jak sobie poradzić. Kiedy chciałam kręcić filmy, czytałam wszystko o kamerach, kiedy chciałam nagrywać – ściągałam demówki różnych programów i testowałam je na własną rękę. Pierwsze moje nagrania powstawały w windows’owskim rejestratorze dźwięku, gdzie nagrywałam jeden ślad, dogrywałam drugi. Z kaset magnetofonowych z muzyką innych wykonawców zgrywałam początki utworów, które zaczynały się od samej perkusji, a potem budowałam z tego loopy, do których dogrywałam swoje kompozycje. Była to bardzo mozolna, ale też przyjemna praca. Wyrosłam z podejścia „do it yourself”, bo chciałam się zawsze próbować w różnych dziedzinach, ale nigdy nie było nikogo, kto mógł mi w tym pomóc i nie stać mnie było na zatrudnienie kogoś, kto się na tym zna. Zresztą zawsze mnie to fascynowało i uważałam, że mieć taki „know how” to duża wartość, która kiedyś na pewno się przyda. I się przydaje. Sama potrafię ogarnąć swój sprzęt, nie na tyle, żeby wchodzić w elektrykę, ale po softwarze poruszam się sprawnie. Bycie współproducentem swoich albumów byłoby niemożliwe, gdybym tego nie umiała. Nie mogłabym też reżyserować swoich teledysków. Ostatni – „Tarantino” – powstał zresztą dzięki współpracy z osobami, które same były wielozadaniowe. Na przykład Dominika Podczaska, która była operatorem, również montowała ten teledysk, co przy bardzo napiętym grafiku zdjęciowym ułatwiło nam pracę, bo myślała od razu o tym, jak ujęcia będą się ze sobą montować. Taka wielozadaniowość dziś jest w cenie. I chociaż dzięki wsparciu Lotto – mojego mecenasa płyty „Proxy” – miałam zapewniony budżet na ten teledysk, i tak wybrałam do współpracy osoby, które interesują się wieloma zagadnieniami, są bardzo kreatywne. A w jaki sposób rodzice rozwijali twoje humanistyczne zdolności? Od dzieciństwa zabierali mnie do Teatru Baj Pomorski w Toruniu, gdzie kiedyś mieszkaliśmy. Pamiętam, że jak miałam około półtora roku, to widziałam spektakl z wielkim misiem w roli głównej. I to wtedy poczułam magię sceny, kostiumów, muzyki, rekwizytów. Kazałam sobie zrobić na backstage’u fotkę z misiem. Myślę, że to wtedy oszalałam na punkcie sceny, poczułam, że to moje miejsce. Poza tym w domu zawsze dużo się słuchało, oglądało i czytało. Rodzice pochłaniają książki, a ja nie nadążam z kupowaniem im prezentów, którymi najczęściej są właśnie nowości wydawnicze. Talent muzyczny też masz po nich? Myślę, że tak, moi rodzice zawsze interesowali się muzyką, lubili jej słuchać. Moja mama jest fanką muzyki klasycznej i opery, mój tata gra na gitarze, wzrastałam w takiej atmosferze. Choć nie są profesjonalnymi muzykami, bo wybrali inne drogi. Dostałaś solidny rodzinny wzorzec, bezpieczny dom. Sama wybrałaś życie w drodze. Mój zawód tego ode mnie wymaga, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że jest mi to nie na rękę. Jestem niespokojnym duchem, bardzo lubię podróżować, zmieniać miejsce, otoczenie. To inspirujące i rozwijające. Teraz mam taki czas, kiedy wszystko zmienia się i rozwija bardzo intensywnie, więc takiego biegania jest dużo i dużo spontanicznych decyzji. Nie warto planować? Ja w planowaniu jestem beznadziejna. (śmiech) W tej chwili moje życie kręci się wokół nowej, dobrze przyjętej na rynku płyty, wszystko jest jej podporządkowane. Wakacje, wypoczynek planuję między koncertami. Muzyka to centrum mojego życia i jestem nią stuprocentowo pochłonięta. A to wszystko sprawia, że czuję się szczęśliwa i spełniona, bo to moja wielka pasja i marzenie, które od kilku lat się spełnia. Skąd twoja ostrożność w relacjach z mediami? Umówić ten wywiad nie było łatwo. Teraz po prostu mam gorący okres, wiele wywiadów i koncertów. Dni są napakowane do granic możliwości. Kiedyś rzeczywiście byłam dość nieśmiała medialnie, ale przy tej płycie otworzyłam się i zaczęłam korzystać z możliwości, aby o niej opowiedzieć. To ważne i bardzo miłe, że jest tak duże zainteresowanie i ludzie pytają. Natomiast jest pewien obszar, którego nie chciałabym upubliczniać, jest nim moja prywatność. Ważne jest dla mnie, aby zachować coś dla siebie, nie mogłabym żyć w oku kamery. Rozmawiała: Beata Waś Obraz: Sonia Szostak
Dostępny jest on również z poziomu “Panelu sterowania”, w kategorii “Sprzęt i dźwięki”, wybierz opcję “Urządzenia do obrazowania” lub “ Aparaty fotograficzne” w laptopie, z listy dostępnych urządzeń rejestrujących wideo wybierz jedno z nich, kliknij na ikonę prawym przyciskiem myszy i wybierz opcję “Włącz”. Kamera monitoringu miejskiego sfilmowała złodziei, którzy okradli młodego mężczyznę śpiącego na schodach przed kamienicą przy ul. Struga. Operator kamery, który wychwycił to zdarzenie, powiadomił dyżurnego straży miejskiej. Złodzieje zostali nagraniu widać, jak do śpiącego 25-latka podchodzą dwaj mężczyźni. Przez chwilę obserwują go. Potem jeden z nich siada koło śpiącego i okradają swoją ofiarę z portfela. Operator kamery przez cały czas obserwował ich poczynania. Patrol straży miejskiej, który skierowano na miejsce, o drodze ucieczki złodziei był więc informowany przez operatora na bieżąco. Funkcjonariusze po pościgu zatrzymali podejrzanych. Jednego ujęli na al. Kościuszki, drugiego na ul. Piotrkowskiej. 23-latek i 54-latek przyznali się do kradzieży portfela, w którym były dokumenty pokrzywdzonego i 200 zł. Powiedzieli też, gdzie go schowali. Strażnicy odnaleźli rzeczy, które padły łupem złodziei i przekazali je NA GRZYBY? GDZIE NA GRZYBY? UWAŻAJ NA GRZYBYKIEDY ROZPOCZYNA SIĘ ROK SZKOLNY 2017/2018 [KALENDARZ DNI WOLNYCH]Synoptycy ostrzegają: powrót burz, nawałnice, grad!MAGDALENA ŻUK NAJNOWSZE WIADOMOŚCI W SPRAWIE ŚMIERCI POLKINOWY WNIOSEK 500 + [DOKUMENTY] 500 PLUS ZMIANY, CO SIĘ ZMIENI[ZOBACZ POGODĘ NA DZIŚ FILM]( "ZOBACZ POGODĘ NA DZIŚ FILM

Spróbuj użyć aplikacji i sprawdź, czy problem nadal występuje. Metoda 2: Wybór sterowników jako domyślnych . Inną powszechną metodą rozwiązania tego problemu jest wybranie urządzenia jako domyślnego. W ten sposób możesz skonfigurować system Windows, aby domyślnie otwierał kamerę innej firmy zamiast wewnętrznej. Aby to zrobić:

środa, 26 marca 2014 Talking Angela !WAŻNE PRZECZYTAJ! 23 komentarze: Ala dzięki, że coś takiego dałaś ♥ Jak to zaczęłam czytać od razu odinstalowałam tą gre!!!!!!!!!! Boje się jej :(OdpowiedzUsuńSłuchajcie,mam pewien kłopot i boję się że .. MÓJ TELEFON! .. Ściągnęłam tą grę i to w sumie.. ja byłam tą dziewczyną z historii .. wiem nie wierzycie mi ale to prawda! Dokończyc tą historię mogę! Później próbowałam zresetowac telefon ale ten kot mi za tabletem zaczął mi robic zdjęcia pokoju i na wrzucił tw na fb i koło tego sprawdzałam nie które konta na fb i zauważyłam moje meble i pokój . Reszty nie pamiętam ,a jeżeli to przepraszam za SPAM . Wszystko to była prawda co napisała nasza kochana właścicielka bloga i ja. Pa pa :P I jeszcze jedno xd jak usunąc tą grę?OdpowiedzUsuńOdpowiedzio jeny!Usuwanie gry jest jak normalne usuwanie dajesz odinstaluj, ale nie wiem czy te informacje o tobie się usunąłUsuńTa gra jest normalnie nienormalna xDDZapraszam do mnie. w talking Ginger też takie coś jest też widać w oku faceta a i jeszcze mam pytanko czy w My Talking Angela też takie coś jest? OdpowiedzUsuńAla w talking Ginger też takie coś jest też widać w oku faceta a i jeszcze mam pytanko czy w My Talking Angela też takie coś jest? OdpowiedzUsuńJa gram nie w tą Angele tylko w drugą tą jak się ją tam myje itp. i jak ją malowałam to w jej czach zauważyłam postać ludzką w kapturze i zakrytej twarzy nie zdążyłam zrobić zdjęcia bo nie miałam wg czym zrobić ale co dobrego nagle ten człowiek znikną z tego oka jak się dobrze przyjrzałam z koleżanką i zaczęłyśmy mówić o tym do siebieOdpowiedzUsuńAle w Gingeru on ma czerwone dookoła oka czyli to oznacza że kamera jest włączona!!!! UWAGA!!!!!!OdpowiedzUsuńAle w Gingeru on ma czerwone dookoła oka czyli to oznacza że kamera jest włączona!!!! UWAGA!!!!!!OdpowiedzUsuńJa ci wierzę! No bo ja na Google play na zdięciach Angeli było faktycznie widać raz pokój a raz dwóch facetów a Ginger też ma pedofila w oczach!!!więc UWAŻAJCIE NA TE APLIKACJE! BO MOŻE ZROBIĆ WAM ZDJĘCIE! widać tam też kobietę!OdpowiedzUsuńJa ci wierzę! No bo ja na Google play na zdięciach Angeli było faktycznie widać raz pokój a raz dwóch facetów a Ginger też ma pedofila w oczach!!!więc UWAŻAJCIE NA TE APLIKACJE! BO MOŻE ZROBIĆ WAM ZDJĘCIE! widać tam też kobietę!OdpowiedzUsuńTo nie jest prawda ! Mam ta gre bardzo długi czas . Poczytaj o tym wiecej w internecie jak sie wypowiada na ten temat firma ktora stworzyła tą gre. . Na drugim zdjeciu umieszczonym przez ciebie jest ( z tego co mi wiadomo ) Harry Styles i Nail Horan - z 1D. To jest photoshop , ta PLOTKA wziela sie ze Szkocji , poczytajcie o tym moja kol jeszcze widziała kobiete!!! I to chłopaki z 1 direction ja też się boję czytałam komy jak ściągałam i widziałam wiele o tej apce że ma coś w oczachPozdro~zozapa11OdpowiedzUsuńja tam niewiem mam gre my talking angela i fajna gra (normalna) ale w talking angele nie grałam i niewiem XDOdpowiedzUsuńO lol ja miałam tą grą 3 lata i całe dwa lata nikt nie znał sposobu na naprawienie mojego telefonu. Wszystkie gry tego typu są sterowane przez PEDOFILA i tam widziałam w jej oczach: dwóch facetów, kobietę, a nawet raz, ja się całowali..... No tak było. To nie mit zymski! To [raeda święta! Przepraszam za błędy

Nie wierzcie w krążące po sieci informacje, że jeden z popularnych kodów USSD pomoże sprawdzić, czy telefon nie jest podsłuchiwany. Chodzi o kombinację znaków *#21#. Nie wiem, skąd pochodzi informacja, że miałby on wykrywać podsłuch, bowiem służy wyłącznie do uzyskania informacji czy mamy włączone bezwarunkowe
Kamera obskura maluje w zaciemnionych pomieszczeniach magiczne pejzaże. Kiedy światło wpada przez niewielki otwór w ciemną przestrzeń, dzieje się coś magicznego. Arystoteles opisał to zjawisko już w IV w zaś da Vinci wykorzystywał przy sporządzaniu szkiców. W XIX-wiecznych nadmorskich kurortach do specjalnych budek, w których można było je obserwować, ustawiały się kolejki. Przenieśmy się teraz do roku 1988 i sali wykładowej gdzieś w Bostonie. Abelardo Morell, z pochodzenia Kubańczyk, który na tamtejszej uczelni artystycznej prowadził zajęcia z fotografii dla początkujących, postanowił zrobić krok wstecz i cofnąć się do przeszłości. Pewnego słonecznego dnia zaciemnił salę, zasłaniając wszystkie okna czarną folią. Potem wyciął w folii otwór o średnicy groszowej monety i kazał studentom uważnie patrzeć. Niemal natychmiast czarna ściana ożyła, zamieniając się w kinowy ekran. Ukazał się na niej nieostry obraz ludzi i samochodów przemieszczających się na zewnątrz po Huntington Avenue. Dopiero po chwili dało się dostrzec, że obraz był odwrócony do góry nogami i z lewej na prawą. Niebo zawisło tuż nad podłogą, a ulica i chodnik pod sufitem – zupełnie jakby prawo grawitacji przestało obowiązywać. Morell zamienił klasę w camera obscura, której łacińska nazwa oznacza najstarsze urządzenie obrazujące, przodka aparatu fotograficznego. Wytłumaczenie wykorzystywanych w nim zjawisk optycznych to chyba najbardziej skomplikowany aspekt kamery obskury. Tworzenie obrazu przypomina jego powstawanie w ludzkim oku – wpada do środka przez niewielki otwór i jest obrócony do góry nogami, a lewa strona jest zamieniona z prawą. Światło z zewnątrz dostaje się przez otwór pod kątem – promienie odbijające się od wysokich obiektów (jak np. drzewa) podróżują w dół, a te z dolnych partii (np. kwiaty) do góry. To samo dotyczy obrazu w poziomie (światło z lewej strony na prawo i vice versa). Promienie krzyżują się w ciemnym wnętrzu kamery obskury i powstaje odwrócony obraz. Cud? Bazarowa sztuczka? Raczej prawa fizyki. Nasz mózg automatycznie przekręca obraz do właściwej orientacji – tak jak lustro i pryzmat w lustrzance jednoobiektywowej. Przenośna wersja kamery obskury zyskała popularność w XVII w., gdy była wykorzystywana jako narzędzie pomocnicze do szkicowania przez malarzy, Jana Vermeera i Canaletta (pomieszczenie zostało w niej zastąpione przez szczelne pudełko, a otwór wypełniła soczewka). Naukowcy używali kamery obskury do obserwacji zaćmień słońca. W celu rejestracji obrazu na początku XIX w. rozpoczęto próby z umieszczaniem na tylnej ściance kamer obskur arkuszy pokrytych światłoczułymi chemikaliami. Tak narodziła się fotografia. Morell przeżył tamtego dnia objawienie. – Gdy zobaczyłem, jak oczarowani i zafascynowani obrazem rzuconym na ścianę byli moi studenci, dotarło do mnie, że pomysł ma potencjał. Pierwszy projekt, który miał stać się pomocą dydaktyczną, polegał na sfotografowaniu samego procesu. Efektem jest wykonane w 1991 r. zdjęcie zatytułowane Żarówka. Wykorzystując zwyczajne przedmioty, Morell zilustrował na nim zdolności obrazowania prostej kamery otworkowej. Z elegancją godną flamandzkich mistrzów martwej natury pokazał, jak formuje się obraz fotograficzny. Kolejnym wyzwaniem Morella było sfotografowanie magicznego obrazu powstającego w pomieszczeniu zamienionym w kamerę obskurę. Według jego wiedzy nikt wcześniej czegoś takiego nie zrobił. Minęły miesiące, nim udało mu się opracować odpowiednią technikę, znaleźć wielkość otworu, która z jednej strony zapewni ostrość obrazu, a z drugiej pozwoli na możliwie krótki czas ekspozycji. Zresztą określenie czasu naświetlania też nie było łatwe. Tak rozpoczął się jeden z najbardziej oryginalnych projektów współczesnej fotografii. Morella interesowały zarówno miejskie panoramy Nowego Jorku, jak i skąpane w ciepłym słońcu włoskie krajobrazy. Kilka lat temu zaczął tworzyć w kolorze. Przekręca już też rzutowany przez otwór obraz do góry nogami za pomocą pryzmatu. Dzięki zastąpieniu filmu matrycą, która jest czulsza na światło niż większość dostępnych klisz w wielkim formacie, udało mu się skrócić czas naświetlania z kilku godzin do kilku minut. To umożliwiło rejestrację chmur, cieni i innych ulotnych zjawisk. Obecnie jest bardzo podekscytowany możliwością pracy ze specjalnym namiotem bez podłogi, który zamienił w przenośną kamerę obskurę. Rozstawia go na dachach budynków, w parkach lub na ulicy, a obraz rzuca bezpośrednio na ziemię, dzięki czemu jego najświeższe prace zyskują szorstką fakturę, która przydaje zdjęciom surowej dostojności.– Chcę sprawić, by ludzie spojrzeli na świat na nowo – przekonuje Morell. – Tom O’Neill
Angela Merkel może liczyć na emeryturę w wysokości ok. 15 tys. euro miesięcznie. Do końca życia ma również prawo do ochrony osobistej i samochodu służbowego z kierowcą. Ponadto będzie miała do dyspozycji biuro w siedzibie Bundestagu w Berlinie i złożyła wniosek o zatrudnienie szefa biura i jego zastępcy, dwóch referentek
Po naszych ostatnich artykułach o podglądaniu gości hotelowych oraz ukrytej kamerze w apartamencie w Polsce trafiło do nas dużo pytań o to, jak można wykryć to, że w pomieszczeniu w którym się znajdujemy ktoś zainstalował takie ukryte kamery. Czy wystarczy do tego celu smartfon ze “specjalistyczną” aplikacją, jakich kilka można znaleźć w appstorach? A może potrzebny jest specjalistyczny sprzęt? Tylko czy wystarczy taki za 200 PLN czy może lepiej zainwestować w ten za 6000 PLN? Postanowiliśmy przyjrzeć się tematowi i podpytać o zdanie praktyka — byłego funkcjonariusza Agencji Wywiadu i obecnego detektywa, który ma praktyczne doświadczenie w temacie technik obserwacji, z obu stron kamery. Kubek? Długopis? Co może Cię nagrywać? Zacznijmy od krótkiego omówienia ukrytych kamer dostępnych na rynku. Mogą być to kamery rejestrujące naprawdę przyzwoity obraz i tak małe, że da się je ukryć niemal wszędzie. Jeśli zechce was inwigilować amator korzystający z rynkowych gotowców, to na miejsce ukrycia kamery wybierze zazwyczaj: Urządzenia noszone – zegarki, okulary, długopisy. Urządzenia elektroniczne – ładowarki, myszki, dyski USB, power banki, piloty do urządzeń, głośniki. Urządzenia techniczne w pomieszczeniach – czujki ruchu, czujki dymu, odświeżacze powietrza, wizjery w drzwiach. Kubki na kawę, uchwyty do telefonów, butelki z wodą mineralną. Skupiliśmy się na kamerkach, ale równie dobrze w otoczeniu mogą być ukryte urządzenia rejestrujące dźwięk, a do waszych rzeczy ruchomych ktoś może też podrzucić tracker GPS, aby wiedzieć, gdzie jesteście. Warto również zdać sobie sprawę, że powyższy katalog urządzeń, w których można zamontować ukrytą kamerę nie jest w żaden sposób zamknięty. Można bowiem także kupić kamerę IP do samodzielnego montażu w dowolnym urządzeniu. Taki sprzęt nie musi być drogi i osoba średnio rozgarnięta technicznie może sobie poradzić z montażem i ukryciem obiektywu. Oto przykład: kamera PIR HD-08. Koszt 700-800 zł w Polsce (ale do znalezienia na Alibabie za 30 USD). To cacko ma czujnik podczerwieni do wykrywania ruchu. Bateria 500 mAh wystarcza na 90 minut ciągłego nagrywania. Mikrofon zewnętrzny może uchwycić dźwięk z dystansu 8 metrów. Jakość HD (1280×720) wydaje się całkiem niezła, ale to dotyczy trybu wideo. Robiąc zdjęcia możemy liczyć na rozdzielczość 1600×1200. Można dużo taniej… Rozumiemy jednak, że nie każdy ma dryg do majsterkowania i nie każdy chce wydawać 700 zł zestaw początkującego podglądacza (to przecież dużo). Jakie są najtańsze gotowe opcje? Breloczki lub długopisy “szpiegowskie” można kupić już za 20-30 zł. Trzeba będzie jeszcze zapłacić za kartę pamięci i pewnie za przesyłkę, ale tak czy owak można się zmieścić w zaledwie kilkudziesięciu złotych. Najtańsza działająca kamera, jaką udało się nam kupić robiąc research i testy do tego artykułu, kosztuje 24 złote. Ma formę długopisu: Sprzęt za jedyne 24 złote (bez karty pamięci). Nagrywa wideo w rozdzielczości 1280×960 To co opisaliśmy powyżej to sprzęt ogólnodostepny i tani, bardzo amatorski. Jak zapewne się domyślacie, górnego pułapu ceny właściwie nie ma. Prosta kamera w ładowarce podobna do tej znalezionej przez naszego Czytelnika to koszt 500 zł. Można jednak kupić urządzenie cztery razy droższe, zyskując dzięki temu szerszy kąt widzenia, mniejsze zapotrzebowanie na światło albo więcej trybów nagrywania i zdalną kontrolę. Domyślamy się, że ci “zawodowi” podglądacze, którzy wiedzą, że będą podglądać ważne osoby, są skorzy zainwestować w lepszy sprzęt, bo zapewne otrzymane za “wykup” nagrania pieniądze pokryją go z nawiązką. “Nie należy szukać oka i ucha” Jest jednak dobra wiadomość. Większość z kamer i tych tanich i tych drogich można wykryć. Zanim jednak opiszemy techniki wykrywania obiektywów, przytoczmy istotny komentarz, które autorem jest Michał Rybak, prywatny detektyw, założyciel Kancelarii Bezpieczeństwa Rybak i były funkcjonariusz Agencji Wywiadu. Nie należy szukać oka i ucha. To jedna z zasad, które już na początku drogi zawodowej przekazuje się przyszłym oficerom Agencji Wywiadu, na szkoleniu w Kiejkutach. Okiem w szpiegowskim żargonie nazywamy ukrytą kamerę, ucho to inaczej rejestrator dźwięku. Oczywiście od każdej zasady istnieją wyjątki. Nie należy tego robić, ponieważ istnieje ryzyko, że kamera lub mikrofon rejestrują nasze działania a my ich nie znajdziemy. Informujemy w ten sposób przeciwnika o zakresie swojej wiedzy a sami możemy zbudować sobie lub klientowi fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Jak więc brzmi wyjątek od reguły? Należy szukać oka lub ucha… ale skutecznie. Pamiętam takie zdarzenie, mające miejsce jakiś czas temu w jednej z agencji towarzyskich znajdujących się w południowej części Warszawy. Klient przed odbyciem „usługi”, wyjął srebrne urządzenie z wysuwaną anteną, a następnie próbował przy jego pomocy sprawdzić czy gdzieś w pokoju nie ma podsłuchów lub kamer. Urządzenie było przeznaczone do wykrywania głównie urządzeń telekomunikacyjnych i podsłuchów i zwyczajnie nie miało technicznych szans, aby wykryć kamerę zamontowaną w pokoju dla bezpieczeństwa pracującej „konsultantki”. W normalnych warunkach (tej agencji, bo w innych bywa różnie) nagranie zostałoby nadpisane i z czasem trwale zniknęło, jednak w czasie spotkania klient rozgadał się. Zaczął między innymi opowiadać o możliwościach wynikających z pracy prowadzącego program telewizyjny, czym przyciągnął uwagę „opiekunów”, którzy zadbali, żeby nagranie nie zaginęło. To co zdarzyło się później z nagraniem pominę milczeniem. Poszukiwanie ukrytych rejestratorów obrazu i dźwięku należy wykonywać skutecznie albo wcale. Robienie tego bez wiedzy i nieodpowiednim sprzętem jest nie tylko nieopłacalne, ale zwyczajnie niebezpieczne. Istnieje rzesza osób, które inwestują w ochronę informacji kupując sprzęt za duże pieniądze, takie za które można kupić nowe auto lub dwa, a ze względu na brak wiedzy nie potrafią go poprawnie obsługiwać ani interpretować wyników. A więc jak robić to skutecznie? O tym za chwilę powie nam Michał, ale najpierw przedstawimy Wam możliwości jakie macie. Ciekawe czy w trakcie lektury ich opisów sami wytypujecie te najskuteczniejsze i czy Wasz typ pokryje się z opinią naszego eksperta. Aplikacja + smartfon Zgodnie z maksymą, że na wszystko dziś jest apka, do wykrywania kamer też takie stworzono. Przykładem jest choćby Hidden Spy Camera Detector (dla Androida lub iOS), Spy Hidden Camera Detector (dla Androida) albo Spy hidden camera Detector (dla iOS). Istotne jest to, aby zrozumieć co te aplikacje naprawdę robią. Zaznaczamy też wyraźnie, że nie polecamy żadnej z tych aplikacji, a jedynie podajemy je za przykłady. Aplikacje te mogą korzystać z (wbudowanego w telefon) magnetometru by wykrywać promieniowanie charakterystyczne dla kamer. W praktyce wygląda to tak, że po uruchomieniu aplikacji trzeba zbliżać smartfona do różnych podejrzanych przedmiotów i jeśli zmiana promieniowania zostanie wykryta, usłyszymy ostrzegawczy dźwięk oznaczający “tu jest ukryta kamera”. Czy aplikacja będzie skuteczna? Z pewnością nie zadziała z jeśli Twój telefon nie ma magnetometru. Jeśli masz magnetometr w telefonie to istnieje pewne (raczej bardzo niskie) prawdopodobieństwo wykrycia niektórych rodzajów kamer i to pod warunkiem, że odpowiednio się do nich zbliżycie. I duże ryzyko false positives. Wszystkie aplikacje oblały nasz test Przeprowadziliśmy bardzo prosty test na wspomnianej już najtańszej kamerze ukrytej w długopisie. Aplikacje z magnetometrem ich nie wykryły. Przykro nam. Po prostu nie wykryły i tyle. Dodatkowo część aplikacji pozwala na wykrywanie tych kamer, które emitują podczerwień. W tym trybie aplikacja uruchamia wizjer, przez który powinniśmy obejrzeć sobie pomieszczenie. Jeśli zobaczymy gdzieś białe światło, którego jednocześnie nie widzimy gołym okiem, oznacza to iż znaleźliśmy źródło podczerwieni. Ta technika może się jednak okazać zgubną. Część smartfonów ma filtry podczerwieni w obiektywach — aby sprawdzić czy Wasz smartfon widzi “podczerwień”, skierujcie kamerę na pilota do TV i naciśnijcie na nim jakiś przycisk. Jeśli nie zobaczycie poświaty, o wyszukiwaniu kamer przez podczerwień możecie zapomnieć. Człowiek z diodą na czole. Widok z boku i na wprost. Wypada jeszcze dodać, że istnieją aplikacje bazujące na wykrywaniu odbić światła z lampy błyskowej (np. Glint Finder). Teoretycznie można w ten sposób znaleźć nie tylko ukryte kamery, ale również zgubione błyszczące przedmioty. Ta metoda ma jedną poważną wadę – wiele zależy od tego jak użytkownik zinterpretuje obraz podawany przez aplikacje. Najłatwiej jest znaleźć taką kamerę, o której wiemy, że gdzieś jest. TL;DR: Nie możemy wam polecić żadnej aplikacji do wykrywania kamer. U nas nie zadziałały, przynajmniej te oparte na analizie magnetycznej. Te z podczerwienią jakby działają, ale trzeba być obserwowanym przez odpowiedni typ kamery, mieć odpowiedni obiektyw w telefonie i …wiedzieć gdzie szukać. Niestety twórcy aplikacji z reguły nie ostrzegają o ich niedoskonałościach. Specjalistyczne wykrywacze kamer za stówę (lub kilka) Na rynku poza aplikacjami jest także sporo “sprzętowych” wykrywaczy kamer i podsłuchów. Najtańsze, takie jak prezentowany poniżej CC308+ kupimy już za ok. 100 zł. Wykrywacz podsłuchów i kamer CC308+ To konkretne urządzenie wykrywa fale radiowe (w częstotliwości więc teoretycznie może wykryć urządzenia korzystające z takiej łączności bezprzewodowej (także nadajniki GPS). CC308+ ma też możliwość wykrywania emisji podczerwieni. Jeśli wierzyć temu testowi z YouTube (albo temu), urządzenie jest znacznie skuteczniejsze od aplikacji na smartfony. Trzeba mieć jednak świadomość, że te urządzenia nie wykrywają kamer ukrytych, ale nadawany przez nie sygnał. A kamera wcale nie musi nadawać sygnału bezprzewodowo. W dodatku, na zaprezentowanych powyżej testach, kamery są absolutnie jawne a nie ukryte. Łatwo jest wypatrzeć w soczewce IR odbicie soczewki kamery, jeśli wiemy gdzie tej soczewki szukać. Robiąc “skan” w nieznanym otoczeniu możemy przegapić drobne odbicia, albo błędnie zinterpretować pewne naturalne refleksy. Skanowanie radiowe także może zwrócić dużo false positives. W naszym otoczeniu jest przecież wiele urządzeń, które mogą wzbudzić fałszywy alarm. Możemy to ograniczyć manipulując czułością urządzenia, ale to rzecz jasna wpłynie na jakość wykrywania. Opinia eksperta Oddajmy głos naszemu detektywowi, Michałowi Rybakowi z Kancelarii Bezpieczeństwa Rybak. Czy jego zdaniem warto kupować wykrywacz za 100-200 zł? Najczęściej w tych przedziałach cenowych spotkamy urządzenia wykrywające sygnały w zakresie pasma od 10Mhz do 5,4GHz. Trochę droższe urządzenia rozszerzają zwłaszcza ten dolny zakres. Traktuje je jako sprzęt służący amatorom w formie zbliżonej zabawie do wykrywania urządzeń podsłuchowych. Jednak w praktyce bardzo dużo zmienia świadomość możliwości sprzętu. Osoba posiadająca wiedzę i doświadczenie, do pewnych wąskich zastosowań, może za taką cenę kupić dobry sprzęt. Zresztą nie bez powodu mówię o wąskich zastosowaniach, ponieważ urządzenia rejestrujące (obraz czy dźwięk) nie zawsze są oparte o komunikację radiową. Podstawowymi problemami dla prowadzenia inwigilacji jest zamaskowanie sprzętu, zasilanie sprzętu, przechowywanie lub odbiór nagrań oraz obsługa fizyczna lub późniejszy demontaż. Zbiór tych zmiennych warunkuje rozwiązanie. Urządzenia z elementem komunikacji radiowej nie zawsze będą najlepszym wyborem. Wykrywanie ukrytych kamer jeśli już na czymś może się opierać, to na analizie widma elektromagnetycznego i inspekcji fizycznej jako podstawach, połączonych z detekcją złącz nieliniowych, czyli mówiąc w dużym uproszczeniu włączonych i wyłączonych urządzeń elektronicznych. Ceny klasycznych wykrywaczy kamer zaczynają się od wyższych kwot niż 200 zł. Najczęściej jako najtańsze spotkamy wykrywacze optyczne, ujawniające obiektywy kamer. Wykrywacz za kilka tysięcy Istnieją też urządzenia nieco droższe, takie jak choćby popularny detektor Raksa-120, który pozwala na skanowanie i analizę analogowych i cyfrowych sygnałów radiowych w zakresie od 40 MHz do 3,8 GHz. Urządzenie analizuje rodzaj wykrytej transmisji i na tej podstawie powinno definiować rodzaj sygnału z jakim mamy do czynienia — telefon, podsłuch radiowy, DECT, nadajnik GPS itp. Co ciekawe, to urządzenie przystosowano do pracy w trybie dyskretnym. Można umieścić je w kieszeni i przestawić na powiadomienia wibracyjne. Co na to detektyw Michał Rybak? Przywołany wykrywacz RAKSA 120 jest wygodny ze względu na wymiary oraz (co ważniejsze) ponieważ w jednym urządzeniu łączy funkcję wykrywczą na szerokim spektrum częstotliwości. Należy jednak pamiętać, że nie jest to urządzenie zapewniające kompleksowe bezpieczeństwo, a wręcz nie zapewniającego go wcale w przypadku wielu popularnych podsłuchów i ukrytych kamer. Dla mnie to całkiem porządny podstawowy sprzęt dla „zwykłych użytkowników”, jednak o wąskim zastosowaniu. Wykrywacz w cenie 15 letniego Passata Istnieją oczywiście bardzo drogie wykrywacze, takie jak PRO-W10GX (urządzenie za ponad 15 tys. zł). W tym urządzeniu zakres wykrywanych częstotliwości to od 0 do 10 GHz. Urządzenie ma dwie anteny — dookólną i kierunkową. Urządzenie może służyć do wykrywania źródeł analogowych i cyfrowych. Może przechowywać wpisy do ich późniejszej analizy, co ułatwia również tworzona lista zdarzeń. Mówiąc krótko, jest to profesjonalne narzędzie dla ludzi o profesjonalnych potrzebach. Cena też jest odpowiednio profesjonalna i co najważniejsze — aby tego urządzenia dobrze użyć, trzeba mieć sporo wiedzy. Takie przynajmniej odnieśliśmy wrażenie, a Michał potwierdził nasze domysły. W przypadku tego wykrywacza jak i jego jeszcze droższych kolegów (np. Caymana ST402 za 45 000 PLN, który potrafi wykrywać złącza nieliniowe) samo przeczytanie instrukcji to za mało. Najdroższe wykrywacze to sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych, a całe zestawy, czyli pozwalające na wykrywanie pełnego spektrum zagrożeń, to koszt kilkuset tysięcy złotych. Nie są to jednak sprzęty, które wykonują za użytkownika całą robotę. Podejmowanie się realizacji (tj. czynności mających na celu ujawnienie “oka” i “ucha” — dop. red.) wyłącznie w oparciu o wiedzę teoretyczną i znajomość instrukcji obsługi to zdecydowanie za mało. Doświadczenie w mojej ocenie jest kluczowe. Wykrywanie nielegalnej inwigilacji często wykracza poza obsługę sprzętu i późniejszą interpretację wyników. Bez posiadania wiedzy merytorycznej łatwo doprowadzić do występowania błędów pierwszego rodzaju (ang. false positive), czyli niewykrywania urządzeń pomimo ich obecności oraz błędów drugiego rodzaju (ang. false negative), wykrywania sygnału, lecz kwalifikowania go na przykład jako pochodzący z pobliskiej stacji BTS lub okolicznego sprzętu elektronicznego. W czasie jednej z realizacji na terenie Katowic chociaż nie ustalono obecności sprzętu służącego do inwigilacji, to w czasie inspekcji fizycznej znaleziono w jednym z kanałów akustycznych (pozostałość kanału wentylacyjnego za podwieszanym sufitem) ślady wskazujące, że taki sprzęt mógł się tam znajdować, co zostało zweryfikowane pozytywnie w innym elemencie usługi. W czasie badania w siedzibie jednej z firm na warszawskim “Mordorze” ustalono, że w dniu badania ekipa sprzątająca pojawiła się w lokalu w innych godzinach niż zwykle, kończąc właściwie pracę tuż przed przyjazdem ekipy badającej bezpieczeństwo pomieszczeń. Sprawdzane pomieszczenia okazały się „czyste”, jednak uzasadnione podążenie w ramach wewnętrznego postępowania wyjaśniającego śladem ekipy sprzątającej pozwoliło ustalić, że okresowo w siedzibie firmy była instalowana kamera wraz z podsłuchem. Najważniejszy dla powodzenia realizacji jest wywiad przez badaniem i właściwe zaprojektowanie przebiegu badania. Jeśli chodzi o taktykę przeprowadzania badań to nie chcę jej jakoś specjalnie rozwijać. Jednak nie jest prawdą, że zawsze do sprawdzanych obiektów wchodzi się nocą, udając serwisantów czy ekipę remontową. Co robić? Jak żyć? Jeśli nie jesteś specjalistą od wykrywania podsłuchów to prawdopodobnie nie masz ani sprzętu ani wiedzy aby wykryć każdy podsłuch w otoczeniu. Co nie znaczy, że nie uda Ci się go wykryć. Ale także nie oznacza, że wszystkie ukryte kamery przegapisz. Oczywiście nie chcemy nikomu psuć zabawy i jeśli masz ochotę pobawić się wykrywaczem podsłuchów za 200 zł to po prostu się pobaw choć tańszy (niekoniecznie poręczniejszy) może być po prostu moduł SDR podpięty do laptopa. Ba! Na pewno warto takim tanim wykrywaczem objechać prezenty wręczone na zjazdach miłośników szybkiej jazdy? A nuż coś się wykryje i będzie zabawnie? Jak wspomniał Michał, nie tylko sprzęt jest ważny. Potwierdza to zresztą opisana przez nas historia z kamerą ukrytą w wynajętym pokoju — została zidentyfikowana “na oko”, przez ciekawskiego człowieka niebędącego specjalistą. Czyli warto patrzeć i myśleć. Wciąż też utrzymujemy w mocy i ponownie zalecamy wam najprostsze środki zapobiegawcze wpadce związanej z inwigilacją, o których pisaliśmy w artykule o 1600 podglądanych gościach hotelowych: co możesz i co niepotrzebne w pokoju hotelowym do działania — odłącz. Wyłącz z “gniazdka” zbędną elektronikę (tv, radio, budzik, lampy). Ukryte kamery często czerpią z nich zasilanie i po prostu przestaną działać. Kamerę z powerbankiem trudniej ukryć i dodatkowo taki setup wymaga częstego dostępu do pokoju przez “podglądacza”, co nie zawsze jest możliwe, nie mówiąc już o tym, że nie leży w interesie podglądacza. Zajrzyj w kratki wentylacyjne i gniazdka oraz inne “szpary” jakie wypatrzysz. Poświeć sobie latarką, a te których wylot skierowany jest na istotne punkty hotelowego pokoju (łóżko, prysznic, biurko) możesz nawet zakleić. Pamiętaj tylko, że o ile zaklejenie obiektywu hipotetycznej kamery sprawi, że nie będzie ona nic widzieć, to mikrofon w nią wbudowany dalej będzie wszystko słyszeć i najważniejsze — choć czasem najtrudniejsze — poza bezpiecznym terenem, zachowuj się z godnością ;). Nagranie człowieka śpiącego lub czytającego książkę średnio nadaje się do szantażu. Słuchanie płyt Comy lub obcowanie z nieletnią dziewczyną jest zdecydowanie lepszym materiałem jeśli ktoś chciałby przetrącić Ci karierę lub zażądać okupu, więc unikaj takich sytuacji. Podsumowując, jeśli jesteście VIP-ami i poważnie obawiacie się podsłuchu/obserwacji, to nie ufajcie aplikacjom i ogólnodostępnym gadżetom. One wykryją tylko część z urządzeń do prowadzenia inwigilacji. I jak w przypadku bólu zęba, w takiej sytuacji trzeba rozważyć skorzystanie z pomocy specjalistów, którzy na wykrywaniu podsłuchów zjedli, nomen omen, zęby. Nie trzeba być detektywem, żeby kontakt do takiego eksperta znaleźć :) Przeczytaj także:
A jeśli wziąć pod uwagę fakt, że potencjalny papież obchodzonego w tym czasie ponad pięćdziesięciu lat, aby mówić o zapłodnieniu i nie ma sensu”- dodał ekspert. Dowód nr 2 Drugi dowód, podkreślający absurdPomysł Angeli Merkel jako córki Adolfa Hitlera to fotografie Margaret Fegaleyt, nakręcone w 1954 roku.

Czym kierował się 32-letni mieszkaniec powiatu jaworskiego, gdy postanowił uszkodzić dostępny dla złotoryjan defibrylator? Trudno powiedzieć. Mężczyzna przekonuje, że wcale nie chciał zniszczyć sprzętu, a kierował się wyłącznie chęcia użycia go… na samym sobie. O akcie wandalizmu dyżurny złotoryjskiej policji dowiedział się od pracownika centrum monitoringu miejskiego. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna prawdopodobnie zniszczył defibrylator dostępny dla mieszkańców w miejscu publicznym. – Na miejsce przyjechał patrol, który ustalił, kto dokonał tego czynu tuż pod okiem jednej z kamer monitoringu. Okazał się nim 32-letni mieszkaniec powiatu jaworskiego, który w trakcie rozmowy nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania – informuje sierż. Dominika Kwakszys z KPP w Złotoryi. Po chwili 32-latek stwierdził, że próbował tylko użyć defibrylatora na sobie, ponieważ źle się poczuł. – Żeby dodatkowo uwiarygodnić zły stan zdrowia mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy 112 i poinformował o tym pogotowie. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce karetką stwiedzili jednak, że jest zdrowy i symuluje. W związku z tym został ukarany mandatem za dokonanie bezpodstawnego wezwania – dodaje sierż. Kwakszys. Nagranie z miejskiego monitoringu potwierdziło, że 32-latek nie chciał użyć defibrylatora. Teraz dla jego dalszych losów istotne będą wyniki specjalistycznego przeglądu uszkodzonego urządzenia. Jeśli okaże się, że defibrylator został zniszczony, doszło zatem do przestępstwa, grozi mu nawet pięcioletnia odsiadka.

Bo czuję się czasem że ktoś mnie widzi . Jak oczywiście nie włączam jej . Czy ktoś mi może włączyć kamerke? Dziwnie się czuję czasami jak np. sie przebieram . -.-. Zobacz 12 odpowiedzi na pytanie: Czy może ktoś mnie podglądać przez kamerkę ?
Jeśli używasz kamery internetowej, wypróbuj możliwości programu do nakładania na obraz efektów specjalnych. YouCam 6 może służyć jako system monitoringu, pozwala też wykorzystać kamerę do logowania się do Windowsa. Sylwester Żochowski CyberLink YouCam specjalizuje się w dodawaniu dynamicznych efektów do obrazu z kamery internetowej. Strumień wideo, np. podczas rozmowy przez Skype’a, możesz uatrakcyjnić nakładając w czasie rzeczywistym zabawne maski, emotikony, animacje i zniekształcenia. „Fabryczny” zestaw efektów można powiększyć pobierając darmowe obiekty z serwisu producenta aplikacji. YouCam 6 pozwala też rejestrować obraz, monitorować najbliższe otoczenie, a dzięki funkcji rozpoznawania twarzy umożliwia zautomatyzowanie logowania do Windowsa lub serwisów online. Przegląd interfejsu i obsługa aplikacji YouCam 6 Interfejs programu jest bardzo przejrzysty i nowocześnie zaprojektowany. Przedstawimy poszczególne jego elementy. Okno główne podzielono na sekcje. Lewa zawiera panel podglądu obrazu z kamery (1), nad nim widoczne jest menu główne Capture (2) dające dostęp do funkcji związanych z nagrywaniem filmów, tworzeniem prezentacji oraz do narzędzi dodatkowych. Poniżej panelu podglądu do dyspozycji są ikony, pozwalające wybrać tryb pracy aplikacji: Aparat (3) – przechwytywanie statycznych obrazów lub Kamera (4) – rejestrowanie klipów. Za pośrednictwem trzeciej ikony (5) skonfigurujesz parametry wybranego trybu. Centralna ikona (6) uruchamia przechwytywanie obrazu lub zapis wideo (w zależności od wybranego trybu). Ikona oko (7) wyświetla panel Video Enhancement pozwalający dopasować parametry jasności i kontrastu obrazu. Ikoną gumka (8) usuniesz wszystkie zastosowane efekty. Gdy zarejestrujesz klip lub zrobisz stopklatkę, miniaturka reprezentująca materiał wyświetli się w zasobniku (9). Prawą część interfejsu wypełnia zasobnik (10). Jego zawartość zależy od wybranej zakładki powyżej. Pod pierwszą zakładką (11) znajdziesz miniatury efektów dodających do obrazu wirtualne ramki i scenerie. Pod drugą zakładką (12) zebrane są efekty cząsteczkowe oraz filtry dodające animacje i zniekształcenia. Trzecia zakładka Emotions (13) daje możliwość nałożenia na obraz emotikonów i gadżetów (np. wirtualnych okularów). Czwarta (14) pozwala zastąpić osobę w kadrze animowanym awatarem, dzięki zaś ostatniej (15) możesz rysować odręcznie na ekranie pokazującym wideo z kamery oraz wstawiać tam symbole i pieczątki. Ikona trybik (16) daje dostęp do opcji konfigurujących. Wywołany panel pozwala ustawić rozdzielczość przechwytywania obrazu z kamery, format i jakość czy zmienić folder, do którego zapisywane będą klipy. Wideo przetwarzane jest przez aplikację YouCam w locie. Wszystkie filtry i efekty nałożone na obraz są natychmiast widoczne w każdej aplikacji korzystającej z kamery, np. Skype.
Jej wysokość wynosi 5 stóp 8 cali, co odpowiada 1,7 mi ma masę ciała 58 kg lub 126 funtów, co dobrze pasuje do jej wzrostu. Wspaniała aktorka ma ogólne ciałowymiary 35 cali dla biustu, talii 24 cali i bioder 35 cali. Angela Sarafyan ma na sobie sukienkę w rozmiarze 6 US i rozmiar buta 7 US. @DziennikWalbrzych #polska #przyroda #natura #ciekawostki #las #zwierzeta Nagranie video wilka spacerującego po lesie opublikowało Nadleśnictwo Wałbrzych. Zwierzę zarejestrowane zostało pod koniec kwietnia. Jak podkreślają leśnicy, to okres, kiedy samice chowają się w matecznikach i wypuszczają miot, stąd przypuszczenie, że wilczyca jest ciężarna. Chica - animatronik, czyli robot wystylizowany na zwierzę, w tym wypadku kurę. Jest wokalistką na Scenie w Freddy Fazbear's Pizza pojawiającą się w pierwszej części gry. Jej celem podobnie, jak Freddy'ego, Bonnie'go i Foxy'ego jest wejście do naszego biura i zaatakowanie nocnego stróża - Mike Schmidt'a zatrudnionego w miejscu, w którym rozgrywa się gra. Automatycznie kwalifikuje

Co to jest jaskra i jakie są jej przyczyny? Jaskra to grupa chorób, których wspólną cechą jest postępujący zanik nerwu wzrokowego (neuropatia jaskrowa). W przebiegu jaskry może nastąpić całkowita i nieodwracalna utrata wzroku. Aby zrozumieć mechanizm postępującego uszkodzenia wzroku w jaskrze, należy wyjaśnić: co to jest nerw wzrokowy i jaka jest jego rola, jaka jest rola ciśnienia wewnątrzgałkowego w rozwoju neuropatii jaskrowej. Nerw wzrokowy jest łącznikiem pomiędzy okiem a mózgiem. Oko to rodzaj kamery fotograficznej utrwalającej obraz na jego dnie. Jest ono wyścielone siatkówką, w której warstwę komórek światłoczułych można porównać do błony filmowej. Aby zarejestrowany na niej obraz mógł być „zobaczony”, musi dotrzeć do mózgu. Jego przekazywanie odbywa się za pośrednictwem nerwu wzrokowego, który z kolei można porównać do kabla elektrycznego utworzonego z powiązanych w pęczki przewodów – włókien nerwowych siatkówki. Są one wypustkami jej komórek i stanowią powierzchowną warstwę dna oka. Występują jaskrze zanik poszczególnych pęczków włókien nerwowych powoduje utratę części postrzeganego obrazu – w ten sposób powstają ubytki w polu widzenia. Postępujące obumieranie włókien nerwowych siatkówki prowadzi do stopniowego poszerzania się tych ubytków, a w końcu do całkowitej utraty widzenia przez chore oko. Jest to równoznaczne z nieodwracalnym zanikiem nerwu wzrokowego, gdyż zniszczone elementy nerwowe oka nie odtwarzają się. Główny czynnikiem powodującym zanik warstwy włókien nerwowych siatkówki, tworzących następnie nerw wzrokowy, jest we wszystkich typach jaskry zbyt wysokie dla danego oka ciśnienie wewnątrzgałkowe. Prawidłowe ciśnienie wewnątrzgałkowe jest konieczne do funkcjonowania oka jako układu optycznego, którego ścianki muszą być gładkie i napięte. Napięcie to zapewnia produkowana w oku ciecz wodnista. Jej nieprzerwane wytwarzanie i ciągły odpływ są także konieczne do odżywiania optycznych elementów oka, takich jak soczewka i rogówka, które nie mają własnych naczyń krwionośnych. Ciśnienie w oku ma prawidłową wartość, gdy ciecz wodnista jest produkowana z taką samą prędkością, z jaką odpływa. Jego statystyczna norma wynosi od 10 do 21 mm Hg. Poziom bezpiecznego ciśnienia w oczach chorych powinny być niższe niż w oczach zdrowych. Stopień jego obniżenia powinien być tym większy, im bardziej zaawansowane jest jaskrowe uszkodzenie nerwu wzrokowego. Na jego powstanie mają także wpływ dodatkowe czynniki uszkadzające, takie jak niedokrwienie siatkówki i nerwu wzrokowego spowodowane zaawansowaną miażdżycą, zbyt niskim ciśnieniem tętniczym krwi lub źle leczonym nadciśnieniem, udarem mózgu, zawałem serca lub niedokrwistością (anemią). U takich osób nawet mieszczące się w granicach statystycznej normy ciśnienie wewnątrzgałkowe może być „za wysokie” i wywoływać jaskrowy zanik nerwu wzrokowego. Jest to tzw. jaskra normalnego ciśnienia. Wzrost ciśnienia wewnątrzgałkowego jest skutkiem braku równowagi pomiędzy wytwarzaniem a odpływem cieczy wodnistej z oka do krwiobiegu. Odpływ w większości typów jaskry jest zahamowany na poziomie przedniego odcinka oka, w kącie utworzonym pomiędzy rogówką a tęczówką, tzw. kącie przesączania (ryc. 1). Na schematycznym rysunku przedniej części oka pokazanym na rycinie 1. cyfra (1) wskazuje tzw. kąt przesączania położony pomiędzy tęczówką (2) a rogówką (3). Znajduje się tu wielopoziomowa „kratka odpływowa” (6), tzw. beleczkowanie (łac. trabeculum), przez którą ciecz wodnista przedostaje się do krwiobiegu. Mikroskopijne pory w utkaniu beleczkowania stanowią początek drogi, którą ciecz wodnista odpływa do układu żylnego. Ryc. 1. Przedni odcinek oka. Prawidłowy kąt przesączania (1) położony między tęczówką (2) i rogówką (3). Żółte strzałki wskazują drogę cieczy wodnistej od miejsca jej wytwarzania w ciele rzęskowym (4), przez źrenicę (5), do otworków beleczkowania (6) w szczycie kąta. Tęczówka opiera się na soczewce (7). Wszystkie rodzaje jaskry dzielą się na 2 duże grupy, które różni sposób zahamowania odpływu cieczy wodnistej przez kąt przesączania. Są to: jaskra otwartego kąta – w której utrudnienie odpływu wynika z zamykania się otworków beleczkowania, co przypomina zatykanie się kratki ściekowej. jaskra zamkniętego kąta – w której zetknięcie się lub zrost tęczówki z rogówką powoduje zamknięcie dostępu do drożnego beleczkowania (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). Każdy z wyżej wymienionych 2 głównych typów jaskry obejmuje kilkanaście jednostek chorobowych, różniących się przyczyną zamknięcia otworków beleczkowania (w jaskrze otwartego kąta) lub mechanizmem zamknięcia dostępu do siateczki beleczkowania (w jaskrze pierwotnie lub wtórnie zamkniętego kąta). Różne przyczyny wzrostu ciśnienia wewnątrzgałkowego wymagają odmiennego leczenia. Jak często występuje jaskra? Uważa się, że jaskra jest przede wszystkim chorobą osób starszych, chociaż jaskra z atakami bólu oczu (często nie rozpoznawana!) występuje także u osób młodych. Jej częstość wzrasta z wiekiem. W czwartym dziesięcioleciu życia stwierdza się ją u około 0,5% osób. Częstość choroby w kolejnych latach dochodzi do 5% i szybko zwiększa się po 60. roku życia, obejmując 8–10% osób po 70.–80. roku życia. Wszystkie statystyki światowe wykazują, że ponad połowa chorych przez wiele lat nie zdaje sobie sprawy z istnienia jaskry z powodu jej podstępnego i subiektywnie niezauważalnego rozwoju. Jak jaskra się objawia? Częściowe lub całkowite zniszczenie poszczególnych pęczków włókien nerwowych, zbiegających się w pierścieniu nerwowo-siatkówkowym na tarczy nerwu wzrokowego (zob. Badanie dna oka, ryc. 3.), uniemożliwia przekaz wrażeń wzrokowych z odpowiadających im obszarów siatkówki do mózgu. Powoduje to luki w polu widzenia – tzw. mroczki jaskrowe (zob. Badanie pola widzenia ryc. 11.). W jaskrze jako pierwsze ulegają uszkodzeniu pęczki włókien wzrokowych położone w promieniu 30o od centrum dna oka. Jego centrum zajmuje tzw. plamka. (Starszą nazwą jest „plamka żółta”, określenie nadane przez pierwszych badających oko anatomów, gdyż wyróżnia się od reszty dna oka żółtawym zabarwieniem). Pośrodku plamki znajduje się tzw. dołeczek – miejsce o najwyższej ostrości wzroku. Istnieje tu największe zagęszczenie czopków, czyli komórek światłoczułych siatkówki. Każda z nich ma własne włókno nerwowe przekazujące obraz przez nerw wzrokowy do mózgu. Tak duża liczba włókien nerwowych powoduje, że ich stopniowy zanik w jaskrze jest długo niezauważalny dla chorego w życiu codziennym, a nawet w czasie odczytywania liter przy badaniu ostrości wzroku. Chorzy przez wiele lat są nieświadomi istnienia i stałego powiększania się mroczków jaskrowych niedochodzących do centrum, tym bardziej, że przy patrzeniu dwojgiem oczu oba pola widzenia nakładają się na siebie i wzajemnie uzupełniają swoje ubytki. W końcowym stadium jaskry pole widzenia zacieśnia się tak, że obraz jest widziany jak „przez dziurkę od klucza” (tzw. widzenie lunetowe; ryc. 2.). Gdy zanika nawet widzenie centralne, oko jest praktycznie ślepe, postrzegając jedynie ruch i światło padające od strony skroniowej. Z czasem dochodzi do całkowitej ślepoty. Ryc. 2. Neuropatia jaskrowa. Porównanie obrazu widzianego przy prawidłowym polu widzenia (A) oraz ten sam obraz widziany okiem ze szczątkowym widzeniem centralnym w bardzo zaawansowanej neuropatii jaskrowej – tzw. widzenie lunetowe (B). Jak lekarz stawia diagnozę? Podstawę rozpoznania jaskry stanowią 2 objawy: typowe dla tej choroby zmiany w wyglądzie tarczy nerwu wzrokowego, charakterystyczne dla jaskry ubytki w polu widzenia. Rozpoznanie jaskry opiera się na rozszerzonym zakresie badań, do których – poza określeniem ostrości wzroku w dal i z bliska wraz z korekcją ewentualnej wady wzroku – zalicza się: ocena tarczy nerwu wzrokowego podczas badania dna oka, badanie obrazowe oceniające stan nerwu wzrokowego i warstwy włókien nerwowych (p. niżej), badanie pola widzenia programem komputerowym dostosowanym do badań jaskry (p. niżej: ryc. 11 i 12), pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego, najlepiej tonometrem Goldmanna (p. ryc. 14.), gonioskopowe badanie kąta przesączania (p. niżej: i 16), które jest podstawą rozpoznania różnicowego jaskry pierwotnej otwartego kąta (JPOK) oraz różnych typów jaskry wtórnej otwartego kąta (JWOK), co z kolei jest konieczne dla właściwego doboru metody leczenia. Za pomocą badania gonioskopowego rozpoznaje się także pierwotne zamknięcie kąta przesączania, uwarunkowane anatomicznie, i wtórne zamknięcie kąta – spowodowane innym procesem chorobowym, badanie obrazowe przedniego odcinka oka za pomocą tomografii optycznej (AS OCT – p. niżej: ryc. 16), które określa mechanizm zamknięcia kąta w danym oku. Jego poznanie pozwala na dobór właściwego („celowanego”) leczenia. Jest nim zabieg, lub zabiegi, pozwalające na korekcję istniejącej konfiguracji kąta w sposób, który powoduje otwarcie naturalnej drogi odpływu i zapobiega jej zamykaniu. Z kolei w przypadku tomograficznego wykazania nieodwracalnego, zarostowego zamknięcie kąta wskazuje na konieczność operacji stwarzającej sztuczny odpływ cieczy wodnistej (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). 1. Ocena tarczy nerwu wzrokowego podczas badania dna oka Badanie dna oka pozwala stwierdzić anatomiczne uszkodzenia, które powstają w obrębie tarczy nerwu wzrokowego w przebiegu jaskry. Włókna nerwowe siatkówki zbiegające się na tarczy tworzą na jej obwodzie tzw. pierścień nerwowo-siatkówkowy. W centrum tarczy nerwu wzrokowego, pozbawionej włókien, istnieje zagłębienie. Jaskrowy zanik warstwy włókien nerwowych siatkówki, wpływając na postępujące zmniejszanie się grubości i zwężanie obwodowego pierścienia, powoduje równocześnie poszerzenie „pustego” obszaru zagłębienia. Tworzy się charakterystyczny dla jaskry obraz tarczy nerwu wzrokowego z szerokim i głębokim „zagłębieniem jaskrowym” (ryc. 3). Ryc. 3. Neuropatia jaskrowa. Obraz tarczy nerwu wzrokowego ze zwężonym pierścieniem nerwowo-siatkówkowym i szerokim centralnym zagłębieniem jaskrowym. Prawidłowe tarcze nerwu wzrokowego mają u różnych osób różną wielkość. Zdarzają się niekiedy tarcze szczególnie duże, które mogą swoim wyglądem przypominać obraz przedstawiony na ryc. 3. Budzi to fałszywe podejrzenie neuropatii jaskrowej, niekiedy nawet mylne rozpoznanie jaskry i jej leczenie. Dlatego aktualnie procedura rozpoznawania jaskry obejmuje także badania obrazowe rejestrujące wygląd tarczy nerwu wzrokowego lub/i grubości warstwy włókien nerwowych. 2. Badania obrazowe w kierunku neuropatii jaskrowej Badania obrazowe wysoko zaawansowaną technologicznie aparaturą (np. HRT, GDx VCC i/lub OCT) pozwalają na precyzyjną ocenę stopnia jaskrowego uszkodzenia nerwu wzrokowego w momencie podejmowania leczenia i są wykonywane na etapie diagnozy i wstępnego ustalania intensywności terapii. Z kolei obiektywna, obrazowo udokumentowana kontrola skuteczności podjętego leczenia, wykonywana 1–2 razy w roku tą samą metodą i tym samym aparatem, którym było wykonane badanie diagnostyczne, stanowi podstawę do kontynuacji lub modyfikacji leczenia. W aparaturę tego typu zaopatrzone są w Polsce poradnie jaskrowe, pacjenci mają zatem dostęp do niezbędnego monitorowania skuteczności stosowanej przez nich terapii. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, iż poprzestanie na kontroli osiągniętego w jej wyniku spadku ciśnienia wewnątrzgałkowego do granic normy nie zapewnia, że osiągnięty poziom jest wystarczający do zahamowania postępu jaskrowego uszkodzenia nerwu wzrokowego. Obrazowa analiza zmian jaskrowych może być wykonywana jedną z wybranych, przedstawionych niżej metod. Z uwagi na przewlekły, często dożywotni proces leczenia jaskry, wszystkie wyniki badań obrazowych w postaci oryginalnych barwnych wydruków należą do chorego i powinny być przez niego przechowywane, gdyż są podstawą prawidłowej kontynuacji leczenia również wtedy, gdy pacjent zmieni lekarza, np. wraz z miejscem zamieszkania. Analiza tomograficzna zmian jaskrowych w tarczy nerwu wzrokowego (HRT) polega na tworzeniu trójwymiarowego obrazu wewnątrzgałkowej części nerwu wzrokowego (ryc. 4). Wynik jego komputerowej analizy ilościowej jest porównywany ze statystycznym wzorcem, opracowanym na podstawie badania typowych tarcz nerwu wzrokowego w populacji osób zdrowych (ryc. 5). Ryc. 4. Zaawansowana neuropatia jaskrowa w trójwymiarowym obrazie HRT. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 5. Wydruk badania tomograficznego nerwu wzrokowego metodą HRT. Na obrazie barwnym po prawej stronie na górze oznakowano 6 sektorów. Żółtymi wykrzyknikami oznaczono sektory, w których pierścień nerwowo-siatkówkowy odpowiada granicznym wartościom statystycznym, natomiast czerwonymi krzyżykami sektory, w których jego stwierdzona grubość jest mniejsza niż norma statystyczna. Poniżej, na odpowiadających tym sektorom słupkach, zielone pola odpowiadają grubości pierścienia nerwowo-siatkówkowego stwierdzonej w badanym oku. Twórcy komputerowej analizy tarczy nerwu wzrokowego za pomocą HRT zamieszczają na wydruku uwagę, że automatycznie wygenerowana ocena „w granicach normy” lub „poza granicami normy” nie jest równoznaczna z wykluczeniem lub rozpoznaniem jaskry. Jak bowiem podkreślono powyżej, wygląd prawidłowej tarczy nerwu wzrokowego niekiedy znacznie różni się od uznanego za normę wzorca, a komputer nie jest w stanie odróżnić anomalii anatomicznych od zmian chorobowych. Dlatego rozpoznanie jaskry zawsze należy do lekarza, który ma możliwość uwzględnienia także innych danych sugerujących istnienie choroby (np. stwierdzenie wysokiego ciśnienia wewnątrzgałkowego, istniejące już ubytki w polu widzenia lub predyspozycje do okresowego zamykania się kąta przesączania). Badanie grubości warstwy włókien nerwowych wokół tarczy, tworzących następnie jej pierścień nerwowo-siatkówkowy, jest miarodajne niezależnie od wariantów anatomicznych samej tarczy. Służą do tego dwie metody: (kliknij, by powiększyć) GDx – obrazuje grubość warstwy włókien nerwowych metodą polarymetrii, przeprowadzając ich analizę ilościową wokół tarczy nerwu wzrokowego (ryc. 6). Ryc. 6. GDX VCC – oryginalny wydruk polarymetrycznej analizy grubości warstwy włókien nerwowych. Widoczna na dole wydruku krzywa przedstawiająca stwierdzoną grubość warstwy włókien wokół tarczy nerwu wzrokowego oka prawego (po stronie lewej) i lewego (po prawej) jest naniesiona na pas zakresu normy – odpowiednio zielony i różowy. Na przedstawionym wydruku widać, że krzywa grubości warstwy włókien nerwowych w prawym oku odcinkami spada poniżej dolnej granicy normy (pas zielony). Grubość warstwy włókien nerwowych oka lewego w całości mieści się w zakresie normy, dochodząc odcinkowo do jego dolnej granicy. Asymetrię wskazują również dane liczbowe, przedstawione w tabeli zamieszczonej na górnej części wydruku. Optyczna koherentna tomografia dna oka (OCT) – uważana jest obecnie za najbardziej godną polecenia. W przypadku jaskry mierzy ona grubość warstwy włókien nerwowych siatkówki wokół tarczy nerwu wzrokowego oraz w jej obrębie. Istnieją dwie aktualnie używane metody badania za pomocą OCT. (kliknij, by powiększyć) TD OCT (np. Stratus f-my Zeiss) jest metodą starszej generacji. Tomograficzny wynik badania prawidłowej tarczy nerwu wzrokowego oraz grubości warstwy włókien nerwowych siatkówki wokół niej przedstawiają w postaci barwnych wydruków ryciny 7 i 8. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 7. Prawidłowy obraz i parametry tarczy nerwu wzrokowego w obrazowaniu OCT Stratus. Na górze po lewej czerwone pola zakreślają przekrój grubego pierścienia nerwowo-siatkówkowego utworzonego przez włókna nerwowe. W jego centrum zagłębienie fizjologiczne pozbawione włókien nerwowych. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 8. Prawidłowa grubość wokół tarczowej warstwy włókien nerwowych siatkówki w OCT Stratus. Widoczna po lewej stronie rysunku czarna linia wyznaczająca średnią grubość tej warstwy przebiega na zielonym polu odpowiadającym zakresowi normy zarówno w oku prawym (na górze), jak i lewym (na dole). W tabeli podane są liczbowe wartości stwierdzone w poszczególnych sektorach z dokładnością do ok. 10 µm. Widoczna niżej rycina 9 przedstawia jaskrowy zanik warstwy włókien nerwowych siatkówki tworzących nerw wzrokowy. Wynik badania oka prawego (na górze) został uwidoczniony w postaci czarnej linii nałożonej na pasmo zielonego zakresu normy oraz oddzielone od niego żółtą linią graniczną czerwone pasmo wartości nieprawidłowych. Czarna linia oznaczająca okołotarczową grubość warstwy włókien nerwowych w badanym oku biegnie na granicy obu tych stref, wkraczając na pewnych odcinkach w strefę wartości nieprawidłowych. Wynik badania oka lewego (na dole) przedstawia nieco mniejszy stopień uszkodzenia warstwy włókien nerwowych, której grubość w większości sektorów ma wartość prawidłową (dolna granica normy) lub graniczną. Widać to wyraźnie na kolistych diagramach oznaczonych literami OD dla oka prawego i OS dla lewego. Wynik badania poniżej normy oznacza barwa czerwona, graniczny żółta, a prawidłowy zielona. Dokładna analiza stwierdzonej grubości warstwy włókien nerwowych w 12 wąskich sektorach odpowiadających godzinom zegarowym przedstawiona jest po stronie lewej. Poniżej nich, w tabeli została podana bezwzględna grubość warstwy włókien nerwowych mierzona z dokładnością do 10 µm (ryc. 9). Ryc. 9. Jaskrowy zanik warstwy włókien nerwowych siatkówki w oku prawym w obrazowaniu OCT Stratus. W oku prawym widoczna po lewej stronie ryciny czarna linia wyznaczająca jej średnią grubość przebiega w pobliżu lub na granicy patologii zaznaczonej linią żółtą, odcinkami wchodząc w jej zakres (strefa czerwona). W oku lewym zmniejszenie grubości warstwy włókien nerwowych dochodzi do poziomu granicznego w ponad połowie obwodu tarczy. W tabeli podano liczbowe wartości w poszczególnych sektorach z dokładnością ok. 10 µm. SD OCT ( Cirrus f-my Zeiss) jest tomografią optyczną najnowszej generacji, która charakteryzuje się większą szybkością i dokładnością obrazowania. Wynik badania przedstawia ryc. 10. Zawiera on liczbowe dane o grubości warstwy włókien nerwowych wyrażone w mikronach (µm), a także obrazową analizę porównawczą badanych struktur oka w odniesieniu do normy statystycznej uzyskanej w populacji wzorcowej. Wyniki ilościowe badań wykonanych u tego samego pacjenta aparatem starszej i nowszej generacji OCT są podobne, aczkolwiek nie identyczne i przez to trudniejsze do porównywania. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 10. Mierne stadium jaskrowego zaniku warstwy włókien nerwowych siatkówki i pierścienia nerwowo-siatkówkowego tarczy nerwu wzrokowego w tomograficznej analizie spektralnej SD OCT Cirrus. W obu oczach (oko prawe – linia ciągła, oko lewe – przerywana) średnia wartość grubości warstwy włókien nerwowych siatkówki przebiega w pobliżu dolnej granicy zielonej strefy, określającej zakres normy. Na diagramach odpowiadających podziałowi tarczy na 12 sektorów widocznych na dole wydruku 2 sektory w oku prawym, a 3 w lewym wkraczają już w czerwono oznaczoną strefę uszkodzenia. Badania obrazowe mają wielorakie znaczenie: oceniają wyjściowo stopień uszkodzenia jaskrowego, istotny do ustalenia pożądanego spadku ciśnienia wewnątrzgałkowego, co może zahamować postęp choroby, badania kontrolne stanowią podstawę do precyzyjnej oceny skuteczności podjętego leczenia, będąc podstawą decyzji o jego kontynuacji lub zmianie, w przypadku wątpliwości diagnostycznych (możliwość odmiennej budowy prawidłowej tarczy nerwu wzrokowego przy braku innych cech jaskry) są podstawą obiektywnej, obrazowej obserwacji bez podejmowania leczenia przed ostatecznym potwierdzeniem lub wykluczeniem rozpoznania. Należy jednak pamiętać, iż jednorazowe badanie obrazowe dna oka, mimo dużej precyzji wykonanych przez nie pomiarów, nie stanowią same w sobie podstawy do rozpoznania lub wykluczenia jaskry. Rozpoznanie jaskry, równoznaczne z podjęciem leczenia stosownego do jej typu, może postawić jedynie lekarz okulista na podstawie wyników wszystkich badań wymaganych w procedurze diagnostyki. Jeśli sumaryczny wynik wszystkich badań nie daje pewności istnienia choroby, należy wykonać co 6 miesięcy badania kontrolne obejmujące badania obrazowe. Stabilność ich parametrów nie potwierdza choroby, natomiast ich pogarszanie się wskazuje na jej istnienie wymagające podjęcia leczenia. 3. Badanie pola widzenia (perymetria) Do badań podstawowych w jaskrze należy perymetria, czyli badanie pola widzenia. Wykonuje się je różnego typu perymetrami, wykorzystując programy komputerowe przeznaczone do badania jaskry. Obejmują one precyzyjną analizą pole widzenia w obszarze 30° od centrum. Badanie perymetryczne powinno się powtarzać przynajmniej raz w roku, gdyż jego wynik jest ważny nie tylko dla rozpoznania jaskry i określenia stopnia jej zaawansowania, ale także dla kontroli postępu choroby lub jej powstrzymania w wyniku zastosowanej terapii. Różne typy perymetrów charakteryzują się różną czułością w wykrywaniu uszkodzeń pola widzenia, w związku z tym wyniki badań przeprowadzonych różnymi typami aparatów nie mogą być podstawą dokładnego śledzenia postępu choroby. Na rycinie 11A–D przedstawiono przykładowo kolejne fazy uszkodzenia pola widzenia, począwszy od niewielkiego ubytku (A), poprzez łukowaty mroczek w dolnym półobwodzie pola widzenia (B), niemal całkowitą utratę górnej części pola widzenia (C), aż do „lunetowego” pola widzenia (D). (kliknij, by powiększyć) Ryc. 11. Przykłady wyników badania pola widzenia na perymetrze typu Humphrey w różnych stadiach zaawansowania neuropatii jaskrowej (ubytki zakreślone). A. Początkowe uszkodzenie pola widzenia (tzw. schodek Rönnego). B. Miernie zaawansowane uszkodzenie w formie mroczka łukowatego w dolnym półobwodzie. C. Zaawansowane uszkodzenie pola widzenia obejmujące dwa górne kwadranty oraz kwadrant dolno-skroniowy w centrum. D. Wybitne uszkodzenie całego pola widzenia z zachowaniem szczątkowego widzenia plamkowego w centrum. Najbardziej korzystne dla pacjenta jest wykonywanie kontrolnych badań pola widzenia na tym samym aparacie oraz w tych samych warunkach badania. Uzyskane wyniki zachowane w pamięci perymetru mogą być porównywane na wspólnym wydruku. Przykład taki przedstawiono na rycinie 12 dokumentującej powolne, sukcesywne poszerzanie się krańcowo uszkodzonego pola widzenia w efekcie wielomiesięcznej terapii przeciwjaskrowej. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 12. Zbiorcza analiza 3 wyników badania pola widzenia wykonanych na perymetrze typu Humphrey. Obrazują one efekt poszerzania się wskazywanej strzałkami centralnej wyspy widzenia plamkowego po 2 latach leczenia wybitnie zaawansowanej neuropatii jaskrowej u 56-letniej kobiety. 4. Pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego (tonometria) Do pomiaru ciśnienia wewnątrzgałkowego służą specjalne urządzenia zwane tonometrami. Istnieje kilka typów tonometrów opartych na różnych zasadach fizycznych, dlatego wyniki pomiaru mogą się różnić. Tonometr Schiotza (ryc. 13), stawiany na oku leżącego pacjenta, jest jednym z najstarszych i najmniej dokładnych przyrządów do pomiaru ciśnienia wewnątrzgałkowego. Ryc. 13. Tonometr Schiotza (czyt. Szieca). Tonometr „komputerowy” (air-puff) – mierzy ciśnienie „bezdotykowo” za pomocą strumienia powietrza. Wyniki takiego pomiaru bywają jednak często zawyżone z uwagi na odruchowy skurczu powiek badanego oka. Ten typ tonometru nie powinien zatem służyć jako podstawowe narzędzie kontroli ciśnienia u osób z podejrzeniem lub rozpoznaniem jaskry. Tonometr ten został skonstruowany do badań przesiewowych, a wykryte nim zbyt wysokie ciśnienie wewnątrzgałkowe powinno być weryfikowane tonometrem Goldmanna. Tonometr aplanacyjny Goldmanna (ryc. 14) jest obecnie uznawany na świecie za „złoty standard” dokładności badania ciśnienia wewnątrzgałkowego u chorych na jaskrę. Jednak na wynik badania tą metodą może wpływać indywidualnie różna grubość rogówki, spłaszczanej podczas pomiaru końcówką tonometru. Grubość tę określa badanie pachymetryczne (patrz niżej). Ryc. 14. Tonometria aplanacyjna metodą Goldmanna. Tonometria dynamiczna konturowa jest nową, precyzyjną metodą pomiaru ciśnienia wewnątrzgałkowego stosowaną także w Polsce. W wyniku badania uwzględniona jest już grubość rogówki badanego oka. Pomiary te, ze względu na inną zasadę pomiaru, podają wyniki wyższe niż tonometria Goldmanna. Ponieważ różnice te mogą wynosić nawet kilka mm Hg, może to mylić lekarza i być powodem niepokoju pacjenta. Badanie grubości rogówki (pachymetria) służy do weryfikacji pomiaru ciśnienia metodą Goldmanna. Jej istotą jest pomiar grubości rogówki. Centralna grubość rogówki (CCT) powinna być znana i zapisana w dokumentacji choroby pacjenta. Przeciętna grubość rogówki w jej centrum wynosi około 550 µm. W takich oczach wynik pomiaru ciśnienia wewnątrzgałkowego metodą Goldmanna nie wymaga korekty. Natomiast rogówka znacznie grubsza od przeciętnej (ok. 600 µm) powoduje zawyżenie wyniku pomiaru nawet o 2–3 mm Hg, które należy odejmować od uzyskanych wartości. Rogówka znacznie cieńsza od przeciętnej (ok. 500 µm) wpływa na zaniżenie wyniku pomiaru i należy je korygować dodając 2–3 mm Hg. 5. Badanie kąta przesączania (gonioskopia) Badanie kąta przesączania, czyli gonioskopia, to oglądanie naturalnej drogi odpływu cieczy wodnistej w dużym powiększeniu i oświetleniu biomikroskopu, nazywanego lampą szczelinową (ryc. 15). W jaskrze otwartego kąta widać początek dróg odpływu, tzn. beleczkowanie, natomiast w jaskrze zamkniętego kąta jest ono niewidoczne. Ryc. 15. Badanie gonioskopowe metodą Goldmanna. A. Nakładanie aparatu na znieczulone oko. B. Obraz kąta przesączania w lustrach działających jak peryskop. W każdym z nich widać 1/3 obwodu kąta. Gonioskopia różnicuje typ jaskry otwartego kąta, która może być pierwotna (bez widocznej przyczyny) lub wtórna, tzn. spowodowana widoczną w gonioskopie przyczyną (zob. niżej np. jaskra torebkowa w przebiegu zespołu PEX lub jaskra barwnikowa). Poznanie przyczyny wzrostu ciśnienia wewnątrzgałkowego ma na celu wybór metody leczenia prowadzącego do jej eliminacji. Gonioskopia umożliwia także rozpoznanie pierwotnego zamknięcia kąta przesączania (PZK), uwarunkowanego anatomiczną budową oka, oraz zamknięcia wtórnego – spowodowanego innym procesem chorobowym. W większości takich przypadków gonioskopia nie może jednak precyzyjnie ocenić wielu ważnych dla leczenia elementów blokady odpływu cieczy wodnistej i wymaga uzupełnienia badaniem obrazowym. 6. Badanie obrazowe przedniego odcinka oka za pomocą tomografii optycznej (AS OCT). Jest to najnowsza, opracowana w ostatnim dziesięcioleciu metoda bezdotykowej tomografii optycznej, która obrazując z mikroskopową dokładnością przedni odcinek oka ukazuje stany anatomiczne powodujące zablokowanie odpływu cieczy wodnistej przez kąt przesączania. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 16. A. Aparat OCT VISANTE™ firmy Zeiss do optycznej tomografii przedniego odcinka oka. B. Prawidłowy kąt przesączania w obrazie tomograficznym zarejestrowany w przekroju poziomym. Szerokość kąta (oznaczona barwą niebieską) wynosi około 30°. Najczęstszym wskazaniem do wykonywania AS OCT jest podejrzenie pierwotnego zamknięcia kąta (PZK), stanowiącego przyczynę jaskry pierwotnie zamkniętego kąta (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). AS OCT, obrazując szczelinę kąta przesączania oraz otaczające go struktury anatomiczne, ukazuje mechanizm zamknięcia, a także jego rozległość. Jest to podstawą wyboru takiego typu zabiegu, który odpowiada mechanizmowi oraz obszarowi zamknięcia kąta, i pozwala na skuteczne wyeliminowanie przyczyny blokady odpływu cieczy wodnistej. Dzięki temu badaniu możliwe jest indywidualnie dobierane „leczenie celowane” i unikanie metody „prób i błędów”. Jakie są sposoby leczenia jaskry? Obecnie jedynym środkiem powstrzymującym postęp jaskrowego uszkodzenia nerwu wzrokowego jest obniżenie ciśnienia wewnątrzgałkowego. W jaskrze pierwotnie zamkniętego kąta (JPZK) można to zrobić skutecznie, stosując leczenie przyczynowe. Ponieważ w tych przypadkach przyczyną są anatomiczne cechy gałki ocznej, takim leczeniem jest zabiegowa korekta konfiguracji kąta, która zawsze powinna być pierwszym etapem postępowania okulistycznego. Zabiegi korygujące stan anatomiczny dobiera się indywidualnie do typu zamknięcia kąta rozpoznanego na podstawie tomografii optycznej przedniego odcinka oka (AS OCT). Należą do nich: zabiegi laserowe, takie jak irydotomia i/lub irydoplastyka, zabiegi operacyjne polegające na: •wymianie zbyt dużej soczewki własnej (najczęściej z mniej lub bardziej zaawansowaną zaćmą) na płaską soczewkę sztuczną. Powoduje to poszerzenie przestrzeni pomiędzy tęczówką a rogówką i skutkuje otwarciem dostępu naturalnej drogi odpływu pod warunkiem, że jego zbyt długotrwałe zamknięcie nie spowodowało zrostu obu struktur; •wykonania sztucznego odpływu (sztuczna przetoka, dren filtrujący itp.) w oczach, w których wcześniej doszło do trwałego zarośnięcia szczeliny kąta. Operacyjne otwarcie naturalnej drogi odpływu wskutek wymiany soczewki jest najbardziej korzystne, gdyż trwale przywracając odpływ zapobiega dalszemu rozwojowi jaskry. Działanie leczenia zabiegowego, laserowego i operacyjnego zostało szerzej omówione w artykule "Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta" (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). Jaskra pierwotna otwartego kąta (JPOK), której istotą jest tzw. samoistny, postępujący zanik nerwu wzrokowego, musi być leczona dożywotnio. Elementem stałym, prowadzącym do neuropatii jaskrowej jest w tej chorobie zbyt wysokie dla danego oka ciśnienie wewnątrzgałkowe. Dlatego leczenie JPOK na obecnym poziomie światowej wiedzy medycznej ogranicza się do obniżania ciśnienia wewnątrzgałkowego zarówno farmakologicznie, jak i zabiegami laserowymi, a jeśli tą drogą nie osiąga się celu leczenia – także operacyjnie. Celem leczenia jest zahamowanie postępu choroby w stopniu, który pozwoli pacjentowi na zachowanie użytecznej ostrości wzroku do końca życia. Osiągnięcie tego celu umożliwia stałe utrzymywanie w chorym oku bezpiecznego, indywidualnie ustalonego ciśnienia – tzw. ciśnienia docelowego. Bezpieczny poziom ciśnienia wewnątrzgałkowego jest zakładany wstępnie na podstawie stwierdzonego przy pierwszym badaniu: uszkodzenia anatomicznego nerwu wzrokowego (wygląd tarczy nerwu wzrokowego podczas badania dna oka wraz ilościową analizą jej parametrów, udokumentowaną barwnym wydrukiem jednego z badań obrazowych (OCT lub GDx, albo HRT), uszkodzenia funkcji wzroku widocznego w polu widzenia (czarno-biały wynik badania komputerowego), poziomu ciśnienia wewnątrzgałkowego. Bezpieczny poziom ciśnienia osiąga się wtedy, gdy: badanie tonometryczne wiarygodną metodą (np. aparatem Goldmanna) wskazuje na uzyskanie w wyniku leczenia założonego poziomu trwałego spadku ciśnienia wewnątrzgałkowego. Takie badanie konieczne jest raz na 3 miesiące. kolejne, wykonywane 1–2 x w roku kontrole za pomocą jednej z wybranych metod obrazowania ilościowego warstwy włókien nerwowych i nerwu wzrokowego (OCT, GDx lub HRT), a także badania pola widzenia zawsze tym samym typem aparatu, wskazują na zahamowanie postępu jaskrowego uszkodzenia nerwu wzrokowego. Sukces leczenia, a więc utrzymanie do końca życia użytecznej ostrości wzroku, zależy w dużej mierze od samego pacjenta, który rozumiejąc istotę swojej choroby aprobuje: konieczność właściwego i stałego stosowania leków, regularne dokonywanie kontroli skuteczności leczenia wyżej opisanymi metodami oceniającymi zahamowanie jej postępu. Niedopuszczalne jest poprzestanie na kontroli wyłącznie ciśnienia wewnątrzgałkowego i uznanie, że jego poziom, mieszczący się w granicach normy, tzn. poniżej 21 mm Hg, jest dobrym efektem leczenia. Przestrzeganie dożywotniego reżimu zarówno terapii, jak i kontroli, powinno być ułatwione takim ich zaplanowaniem, aby zminimalizować negatywny wpływ na jakość jego życia. Sprzyjają temu obecne możliwości terapeutyczne. Leczenie farmakologiczne Leki przeciwjaskrowe są podawane w postaci kropli do oczu. Mają one długotrwałe działanie, dlatego stosuje się je nie częściej niż 1 lub 2 razy dziennie, zawsze przestrzegając przerwy 24- lub 12-godzinnej, odpowiadającej okresowi działania leku. Pacjent, informując okulistę o swoim trybie dnia pracy i innych obowiązków, a także godzinach snu nocnego, umożliwia mu ustalenie na piśmie takiego harmonogramu stosowania leków, który powinien być zgodny nie tylko z czasem ich działania, ale także wygodny dla pacjenta. Ten ostatni warunek jest bardzo istotny, gdyż ułatwieniem pamiętania o leku może być łączenie podawania kropli do oka zawsze z jakąś codziennie wykonywaną o tej porze czynnością, jak na przykład z poranną toaletą czy z wieczornym posiłkiem. Istnieje 5 grup leków przeciwjaskrowych. Każda z nich obejmuje leki o takim samym mechanizmie działania i podobnej skuteczności. Większość z obecnie stosowanych leków przeciwjaskrowych jest produkowana nie tylko w oryginalnej postaci przez macierzystą firmę farmaceutyczną, ale również przez inne firmy jako tzw. leki generyczne. Mimo że mają one różne nazwy handlowe, zawierają tę samą pod względem chemicznym substancję czynną. Poniżej przestawiono podstawowe właściwości poszczególnych grup leków, z wymienionymi w nawiasie międzynarodowymi nazwami substancji czynnej. Nazwa taka jest zawsze wymieniona w ulotce dołączonej do leku. Prostaglandyny Analogi prostaglandyn (latanoprost, trawoprost, bimatoprost, tafluprost) to grupa leków, które ułatwiają odpływ cieczy wodnistej z oka i mają zdolność obniżania ciśnienia wewnątrzgałkowego o 25–33% poziomu wyjściowego. Ich zaletą jest ponadto długotrwałe, ponad 24-godzinne działanie. Podawane są więc 1 raz dziennie, zawsze o tej samej porze. Wpływają one na poszerzenie naczyń krwionośnych oka, co powoduje nieznaczne przekrwienie spojówek, tzw. „zaczerwienienie oka” oraz powiek, szczególnie w pierwszym okresie stosowania leku. Objawu tego nie należy mylić z podrażnieniem oka na tle zapalnym, np. przykład alergicznym. Aktualnie analogi prostaglandyn są zalecane jako leki pierwszego rzutu w jaskrze otwartego kąta bez współistniejącego stanu zapalnego oka. Miejscowe przeciwwskazania do stosowania leków z grupy prostaglandyn stanowią: współistniejące stany zapalne oka lub powiek, na przykład stosunkowo często spotykane zapalenia brzegu powiek i powiekowych gruczołów łojowych, gdyż prostaglandyny nasilają objawy zapalne; zabiegi laserowe stosowane w jaskrze (trabekuloplastyka, irydoplastyka, irydotomia) są wskazaniem do okresowej zamiany nasilającego objawy zapalne leku z grupy prostaglandyn na inny preparat – np. złożony z 2 leków przeciwjaskrowych, w celu obniżenia ciśnienia wewnątrzgałkowego w analogicznym stopniu. Zmiana powinna być dokonana tydzień przed zabiegiem i trwać co najmniej około 3 tygodni po nim; wszelkie operacje okulistyczne, zarówno przeciwjaskrowe, jak również inne (usunięcie zaćmy, zabiegi na powiekach itp.), są wskazaniem do takiego samego postępowania jaki podano wyżej. Pilokarpina Pilokarpina, najstarszy, wynaleziony już ponad 100 lat temu lek przeciwjaskrowy, obecnie jest stosowana jedynie ze szczególnych wskazań. Stosuje się ją krótkotrwale w ostrym ataku zamknięcia kąta (dawniej nazywanego „atakiem ostrej jaskry”), doraźnie przed zabiegami laserowymi, a niekiedy przez krótki czas w jaskrze pierwotnie zamkniętego kąta (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). Wadą leku jest jego krótkotrwałe działanie (ok. 6–8 godz.), co powoduje, że powinna być podawana w równych odstępach czasu 3–4 x na dobę. Obowiązek taki jest bardzo uciążliwy i z tego powodu najczęściej nieprzestrzegany przez chorego. Powoduje to wahania ciśnienia, bardzo szkodliwe dla oka z jaskrą. Pilokarpina, zwężając źrenicę, pogarsza widzenie, szczególnie o zmierzchu. Jej przewlekłe stosowanie powoduje ponadto zarastanie przezźrenicznej drogi przepływu cieczy wodnistej, co może paradoksalnie powodować trwały wzrost ciśnienia wewnątrzgałkowego (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). Beta-blokery Beta-blokery (tymolol, metypranolol, karteolol, betaksolol) to grupa leków, które zmniejszają wydzielanie cieczy wodnistej w oku oraz, ułatwiając uzyskanie równowagi między jej produkcją a zaburzonym odpływem, wydatnie obniżają ciśnienie wewnątrzgałkowe o 20–25% w stosunku do poziomu wyjściowego. Beta-blokery mają jednak poważne ograniczenia, takie jak: praktyczny brak działania obniżającego ciśnienie wewnątrzgałkowe w oku w czasie snu nocnego, kiedy to osiąga ono najwyższe wartości; bezwzględne przeciwwskazanie do stosowania u chorych na astmę oskrzelową i niektóre choroby serca; malejący efekt działania po dłuższym stosowaniu; słabsze działanie obniżające ciśnienie wewnątrzgałkowe u osób starszych; konieczność 2-krotnego podawania w ciągu doby (co 12 godzin). Ustalając godziny podawania kropli do oczu zawierających beta-blokery, dawkę wieczorną należy planować co najmniej 2 godziny przed snem, aby lek mógł w tym czasie osiągnąć szczyt swojego działania. Dawka ranna powinna być podawana w odstępie 12 godzin, na przykład o gdy wieczorna dawka jest stosowana o lub o przy podawaniu leku o Ze względu na silne działanie obniżające ciśnienie beta-blokery są często przepisywane. Najczęściej jest stosowany nieselektywny beta-bloker – tymolol – który może np. pogarszać częściowo zablokowane przewodnictwo nerwowe w sercu, a także wywoływać skurcz oskrzeli w astmie. Jest on substancją czynną kropli o różnych nazwach, a ponadto występuje we wszystkich preparatach złożonych, zawierających oprócz niego albo lek z grupy prostaglandyn, albo 1 z 2 innych, niżej wymienionych, grup leków. Preparaty złożone, tzw. „2 w 1”, są cenione za swoją skuteczność, ponieważ zawierają dwie substancje czynne w jednym preparacie, co ułatwia ich stosowanie, a ponadto zmniejsza negatywny skutek, jaki wywierają na powierzchnię oka środki konserwujące, które byłyby zawarte w 2 osobnych lekach. W przypadku złożonego preparatu zawierającego tymolol i lek z grupy prostaglandyn wystarcza podawanie 1 kropli 1 raz dziennie. Ze względu na słabe działanie tymololu w nocy jego połączenie z prostaglandyną powinno się stosować rano bądź 2 godz. przed snem nocnym. Analogicznie stosuje się wieczorem inne preparaty złożone, podawane 2 razy dziennie, co 12 godzin. Ze względu na dużą liczbę leków przeciwjaskrowych zawierających beta-blokery chory zawsze powinien informować okulistę o rozpoznanych u niego przewlekłych chorobach oskrzeli lub serca, gdyż w przypadku niektórych z nich leki te są bezwzględnie przeciwwskazane. Inhibitory anhydrazy węglanowej i sympatykomimetyki Inhibitory anhydrazy węglanowej (dorzolamid, brynzolamid i podawany doustnie acetazolamid) oraz sympatykomimetyki (brymonidyna) powodują obniżenie ciśnienia wewnątrzgałkowego w oku wskutek zmniejszenia wytwarzania cieczy wodnistej i wyrównanie bilansu między produkcją a zmniejszonym odpływem. Ich działanie jest jednak nieco słabsze niż beta-blokerów. Równoczesne stosowanie leków z tych grup pozwala na ich dobre współdziałanie i wzmaga efekt terapeutyczny. Należy pamiętać, że podstawowym warunkiem działania leku podawanego w kroplach do oka jest prawidłowa technika zapuszczania kropli, zapewnienie możliwości przeniknięcia zawartej w nich substancji czynnej w wystarczającym stężeniu w głąb oka, tzn. do miejsca, gdzie jest produkowana ciecz wodnista lub gdzie znajduje się jej odpływ. Najczęstszy błąd polega na wkraplaniu leku do wewnętrznego kącika oka przy nasadzie nosa w okolicy kanalika łzowego, a ponadto na wykonaniu kilku mrugnięć w celu „rozprowadzenia” go. Mruganie uruchamia tzw. pompę łzową, zasysającą podane krople z worka spojówkowego do dróg łzowych. Lek nie ma szans wniknąć przez powierzchnię oka w głąb jego tkanek i uzyskać w nich wystarczającego stężenia terapeutycznego. Co więcej, w przypadku stosowania kropli z grupy beta-blokerów ich szybkie przedostanie się przez silnie ukrwioną śluzówkę nosa i gardła do krwiobiegu, może powodować skurcz oskrzeli oraz zaburzenia rytmu serca, szczególnie groźne w astmie oskrzelowej i niewydolności serca. Poniżej przedstawiono prawidłową technikę podawania kropli do oka, umożliwiającą pełne wchłonięcie do wnętrza oka takiej dawki leku, która zapewnia jego skuteczność. Prawidłowa technika zapuszczania kropli Przed podawaniem kropli do oczu należy umyć ręce. W pozycji siedzącej odchylić głowę ku tyłowi i lewą ręką odciągnąć dolną powiekę po stronie skroniowej, tworząc rodzaj „kieszonki”. Trzymaną w prawej ręce buteleczkę z kroplami skierować ku utworzonej „kieszonce” i, naciskając lekko jej trzon, wycisnąć jedną kroplę leku (ryc. 17A). Ryc. 17. Po podaniu kropli do jednego oka należy natychmiast zamknąć powiekę na 1–2 minuty (można liczyć do 120). Jest to czas pozwalający, aby lek przeniknął przez powierzchnię oka do jego wnętrza. Przed zamknięciem oka należy unikać mrugania, gdyż zasysa to lek do znajdujących się w pobliżu nosa kanalików łzowych, przez które „ucieka” on do nosa i gardła. Po otwarciu oka tę samą technikę należy zastosować w drugim oku. W przypadku stosowania beta-blokerów i leków złożonych zaleca się ucisnąć dodatkowo palcem drogi łzowe tak, jak widać na rycinie 17B. Leki te, przenikając do nosa i gardła, mogą powodować niepożądane objawy ogólne ze strony układu oddechowego i układu krążenia. Przy podawaniu dwóch leków o tej samej porze, konieczna jest 5–10 minutowa przerwa przed zastosowaniem kolejnych kropli. Zabiegi laserowe W jaskrze otwartego kąta stosuje się zabieg laserowy o nazwie trabekuloplastyka. Ma ona na celu udrożnienie otworków w sieci beleczkowania i ułatwienie odpływu cieczy wodnistej. W jaskrze pierwotnej otwartego kąta (JPOK) trabekuloplastyka laserowa może: rozpoczynać leczenie jaskry, zastępując leki obniżające ciśnienie wewnątrzgałkowe; zastępować włączenie drugiego leku w leczeniu farmakologicznym. We wczesnych stadiach jaskry dobry efekt trabekuloplastyki, powodujący spadek ciśnienia wewnątrzgałkowego o 25–30%, może umożliwić choremu osiągnięcie stabilnego ciśnienia bez dodatkowego stosowania leków przez kilka lat. Zabieg może być wykonywany laserem argonowym (ALT) lub laserem neodymowym Nd-YAG. Ta ostania technika, nosząca nazwę „selektywna trabekuloplastyka laserowa” (SLT), pozwala na powtarzanie zabiegu, w przypadku gdy efekt pierwszego nie był wystarczający lub gdy po kilku latach jego działanie ustaje. Korzyści dla chorego z wykonania trabekuloplastyki laserowej to: uzyskanie docelowego poziomu ciśnienia oraz jego bezpiecznej stabilności, uniezależnienie się od leków lub zredukowanie ich podawania do 1 kropli 1 raz dziennie, lepsza jakość życia oraz zmniejszone koszty leczenia. Przeciwwskazanie do trabekuloplastyki stanowi jaskra bardzo zaawansowana, w której: nie można spodziewać się, aby oczekiwany w jej wyniku kilkunastoprocentowy spadek ciśnienia był istotny dla osiągnięcia koniecznego, w tym przypadku znacznego obniżenia ciśnienia, sama procedura zabiegu może dawać przejściową zwyżkę ciśnienia, która w ekstremalnym uszkodzeniu nerwu wzrokowego może okazać się katastrofalna. Wskazanie do trabekuloplastyki laserowej stanowi też jaskra wtórna otwartego kąta, tzn. te postacie jaskry, w których wysokie ciśnienie wewnątrzgałkowe jest skutkiem niedrożności otworków siateczki beleczkowania spowodowanej ich „zamuleniem”, powstającym w wyniku innego toczącego się w oku procesu patologicznego. Najczęściej spotykanymi postaciami jaskry wtórnej otwartego kąta są dwie niżej przedstawione jednostki chorobowe. Jaskra torebkowa jest to jaskra wtórna otwartego kąta spowodowana zespołem pseudoeksfoliacji (PEX). Występuje ona u osób starszych, na ogół po 60. roku życia, choć może także pojawić się wcześniej. Powolny, trwający miesiącami wzrost ciśnienia wewnątrzgałkowego powoduje, iż oko adaptuje się do tego stanu i pacjent nie czuje bólu nawet przy wartościach ciśnienia osiągających 40 mm Hg. Równocześnie w tej postaci jaskry dwukrotnie szybciej niż w jaskrze pierwotnej otwartego kąta ulega uszkodzeniu nerw wzrokowy i zawęża się pole widzenia. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 18. Na widocznej w obrębie źrenicy soczewce widać szare złogi, częściowo starte ruchami źrenicy przy jej rozszerzaniu się w ciemności i zwężaniu pod wpływem światła. Podczas badania okulistycznego, widać po rozszerzeniu źrenicy białe złogi na powierzchni soczewki (ryc. 18) – wyglądające jak jej „łuszczenie” się – stąd nazwa pseudoeksfoliacja. Są one ścierane podczas ruchów tęczówki do cieczy wodnistej i osiadają podczas jej odpływu na znajdującym się w kącie przesączania beleczkowaniu jak na filtrze (zob. schemat budowy przedniego odcinka oka na ryc. 1). Zagęszczające się kuleczki z czasem zatykają otworki odpływowe (ryc. 19A), powodując skrycie narastające wysokie ciśnienie wewnątrzgałkowe. Ryc. 19. A. Kuleczki złogów ścierane z powierzchni soczewki przez ruchy tęczówki dostają się do cieczy wodnistej i osadzają się w kącie przesączania na beleczkowaniu, zatykając „filtr” odpływowy. B. Beleczkowanie oczyszczone ze złogów w następstwie trabekuloplastyki laserowej. Trabekuloplastyka laserowa jest zabiegiem z wyboru, który w jaskrze wtórnej torebkowej będącej następstwem zespołu pseudoeksfoliacji (PEX) wykonuje się w pierwszej kolejności. Zabieg ten bardzo skutecznie oczyszcza siateczkę beleczkowania ze złogów (ryc. 19B), udrożniając odpływ i obniżając ciśnienie wewnątrzgałkowe. W przypadkach zaawansowanego uszkodzenia nerwu wzrokowego, które wymaga bardzo znacznego spadku ciśnienia, oprócz trabekuloplastyki konieczne jest także stałe leczenie farmakologiczne. Należy ponadto pamiętać, że proces pseudoeksfoliacji trwa nadal i „zamulenie” beleczkowania z czasem powtarza się, co wymaga następnego etapu leczenia zabiegowego. Może nim być: powtórzenie trabekuloplastyki metodą SLT (selektywnej trabekuloplastyki laserowej) albo usunięcie soczewki (najczęściej z rozwijającą się zaćmą) jako podstawowego źródła materiału blokującego odpływ. Wczesne usunięcie zaćmy (zob. Zaćma) w przypadku zespołu pseudoeksfoliacji wraz z wszczepieniem sztucznej soczewki jest dla pacjenta szczególnie korzystne, gdyż: poprawia ostrość wzroku przez zwiększenie przejrzystości układu optycznego oka; usuwa soczewkę, będącą podstawowym źródłem materiału zatykającego przestrzenie międzybeleczkowe; oczyszcza kąt przesączania z wcześniej nagromadzonych złogów w trakcie wielokrotnego przepłukiwania przedniej komory, jakie wykonuje się podczas usuwania zaćmy; poszerza kąt przesączania (ryc. 20) wskutek wymiany własnej grubej soczewki na płaską soczewkę sztuczną, co poprawia odpływ przez rozciągnięcie przestrzeni międzybeleczkowych. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 20. Przykład szerokości kąta przesączania w oku z własną soczewką (A) i pogłębienia komory wraz z poszerzeniem kąta w oku z cienkim wszczepem sztucznej soczewki (B). Jaskra barwnikowa jest także dość częstą formą jaskry wtórnej otwartego kąta. Wywołuje ją zespół rozproszenia barwnika (ZRB) spowodowany wklęsłą konfiguracją tęczówki widoczną na rycinie 21, odmienną od konfiguracji prawidłowej, pokazanej na ryc. 21B. Zespół rozproszenia barwnika występuje u mężczyzn, a wywołana jego istnieniem wtórna jaskra rozwija się już w młodym wieku. Istnieje u nich także skłonność do otworopochodnego odwarstwienia siatkówki. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 21. Tomografia optyczna przedniego odcinka oka (AS OCT VISANTE) przedstawia porównawczo wklęsłe ukształtowanie tęczówki w oku 54-letniego mężczyzny (A) i ukształtowania prawidłowego u 54-letniej kobiety (B). Wklęsłe ukształtowanie tęczówki powoduje zbyt silne ocieranie się jej o soczewkę podczas rozszerzania się i zwężania źrenicy, pod wpływem zmian oświetlenia. Dochodzi wtedy do uszkodzenia wypełnionych barwnikiem komórek wewnętrznej powierzchni tęczówki. Przedostające się do cieczy wodnistej ziarenka barwnika osiadają się na beleczkowaniu w kącie przesączania. Gdy przestrzenie międzybeleczkowe zostaną przesłonięte przez barwnik, dochodzi do zablokowania odpływu i wzrostu ciśnienia wewnątrzgałkowego, a w konsekwencji do rozwoju jaskry wtórnej barwnikowej. Przebiega ona na ogół bezobjawowo, niezauważalnie powodując postępujące uszkodzenie nerwu wzrokowego. Niekiedy jednak mogą występować epizody bólu oczu i głowy spowodowane nagłymi wzrostami ciśnienia wewnątrzgałkowego. Jest to związane z masywnym wysypywaniem się barwnika sprowokowanym przez wysiłek mięśniowy np. w czasie ćwiczeń na siłowni. W profilaktyce i leczeniu jaskry wtórnej barwnikowej stosuje się kolejno dwa zabiegi laserowe. Pierwszym jest irydotomia, a kolejnym trabekuloplastyka. Irydotomia, polegająca na laserowym wytworzeniu otworka w tęczówce (ryc. 22 A) ma na celu skorygowanie wklęsłego ukształtowania tęczówki przez utworzenie bezpośredniego przepływu cieczy wodnistej z położonej za tęczówką komory tylnej, gdzie jest ona produkowana, do komory przedniej, z której odpływa. Wskutek wyrównania ciśnień tęczówka układa się płasko i maleje siła tarcia pomiędzy nią a soczewką. Zapobiega to dalszemu wysypywaniu się barwnika. (kliknij, by powiększyć) Ryc. 22. A. Otworek irydotomijny. B. Zmiana wklęsłej konfiguracji tęczówki na prawidłową. Oba wydruki tomografii optycznej (AS OCT) są obrazową weryfikacją efektu irydotomii wykonanej w oku z ryc. 21A. Trabekuloplastyka laserowa laserem neodymowym YAG (SLT) lub argonowym (ALT) stanowi drugi etap postępowania zabiegowego w zespole rozproszenia barwnika lub jaskrze barwnikowej. Ma on na celu przyspieszenie oczyszczania się siateczki beleczkowania z nagromadzonego wcześniej barwnika. Przeciwjaskrowe zabiegi chirurgiczne We wszystkich typach jaskry otwartego kąta (JOK) operację przeciwjaskrową należy wykonać wtedy, gdy leczenie zachowawcze i laserowe nie może powstrzymać postępu uszkodzenia nerwu wzrokowego i ubytków w polu widzenia. Operacja przeciwjaskrowa ma na celu zahamowanie postępu choroby w wyniku znacznego obniżenia ciśnienia wewnątrzgałkowego. Należy przy tym podkreślić, że zahamowanie postępu jaskry jest tym trudniejsze, im bardziej jest ona zaawansowana. Dlatego gdy istnieje pewność, że leczenie operacyjne jest konieczne, decyzji o jego podjęciu nie należy odwlekać. Tym bardziej, że w końcowych stadiach bardzo zaawansowanej jaskry, mimo iż chore oko coraz słabiej reaguje na leki, wszelkie zabiegi – laserowe lub operacyjne – są ryzykowne, gdyż wstrząs wywołany zarówno gwałtownym wzrostem, jak i gwałtownym spadkiem ciśnienia wewnątrzgałkowego, może spowodować ostateczne uszkodzenie nerwu wzrokowego i zanik resztek widzenia. Często powodem braku zgody pacjenta na leczenie operacyjne jest argument, że ostrość wzroku chorego oka jest stale jeszcze wystarczająco dobra. Wynika to z braku świadomości, iż operacja przeciwjaskrowa nie ma na celu – i nie może – poprawić wzroku utraconego wskutek postępującego zaniku nerwu wzrokowego. Jej celem jest niedopuszczenie do jego ostatecznego zaniku, równoznacznego z nieodwracalną utratą wzroku. Operacje przeciwjaskrowe polegają na utworzeniu sztucznej drogi odpływu cieczy wodnistej przez: wytworzenie przetoki w tkankach oka; przykładem jest najczęściej stosowana operacja przetokowa – trabekulektomia (zob. niżej, ryc. 23), wszczepienie do oka implantu drenującego. W przypadkach, w których nie można utworzyć odpływu powyższymi metodami stosuje się zabiegi mające na celu zmniejszenie wydzielania cieczy wodnistej. Polegają one na częściowym wyeliminowaniu funkcji ciała rzęskowego, które produkuje ciecz wodnistą. Zabiegami powodującymi częściową destrukcję ciała rzęskowego są: cyklofotokoagulacja wykonywana laserem diodowym, cyklokriokoagulacja polegająca na przymrożeniu kriodą. Są to zabiegi „ostatniej szansy”, które stosuje się po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości leczenia. Trabekulektomia, która została przedstawiona schematycznie na ryc. 23, tworzy sztuczną drogę odpływu przez wycięcie części niedrożnego beleczkowania oraz stworzenie cieczy wodnistej kanału do przestrzeni podspojówkowej i dalej do krwiobiegu. W wyniku operacji w górnej części gałki ocznej wytwarza się tzw. pęcherzyk filtracyjny ukryty pod górną powieką. Okres dobrego działania przetoki filtracyjnej po trabekulektomii jest ograniczony do kilku lat. Ryc. 23. Zasada działania trabekulektomii polega na wytworzeniu drogi odpływu na poziomie niedrożnego beleczkowania (A), przez wycięcie w nim okienka (B), a następnie wytworzenia kanału w ścianie gałki ocznej (C), przez który ciecz wodnista dostaje się pod spojówkę gałkową, tworząc pęcherzyk filtracyjny ukryty pod górną powieką (D). Dobre funkcjonowanie sztucznie wytworzonego odpływu bywa często zaburzone przez nadmierne bliznowacenie, występujące szczególnie u osób młodych lub po wielokrotnych operacjach wykonywanych na tym samym oku. Zapobiegawczo stosuje się w takich przypadkach leki hamujące nadmierny wzrost tkanki bliznowatej, takie jak mitomycyna C lub 5-fluorouracyl. Inaczej postępuje się w jaskrze pierwotnie zamkniętego kąta (JPZK), w której leczenie powinno się rozpoczynać od zabiegu, lub zabiegów, mających na celu otwarcie naturalnej drogi odpływu cieczy wodnistej. Pierwszym etapem są tu zabiegi laserowe – irydotomia i/lub irydoplastyka. W przypadkach w których dominującą rolę w zamknięciu dostępu do naturalnych dróg odpływu odgrywa soczewka, operacją z wyboru jest jej usunięcie z wszczepieniem sztucznej soczewki, jak to ma miejsce przy rutynowym usuwaniu zaćmy (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). Warunkiem otwarcia dostępu do naturalnych dróg odpływu oku z jaskrą pierwotnego zamknięcia kąta (JPZK) jest przeprowadzenie w/w zabiegów lub wymiany soczewki zanim nastąpi trwałe zamknięcia szczeliny kąta zrostami na obszarze ponad połowy jego obwodu. W oczach których doszło do zarośnięcia szczeliny kąta jedyną możliwość stworzenia drogi odpływu daje operacyjne wytworzenie sztucznej przetoki metodą tabekulektomii lub wszczepienia implantu, tak jak to opisano w operacyjnym leczeniu jaskry otwartego kąta (JPOK). Czy możliwe jest całkowite wyleczenie jaskry? Wyleczenie jest niemożliwe w jaskrze pierwotnej otwartego kąta (JPOK). Jest to choroba „samoistna”, o złożonej i nie w pełni poznanej przyczynie z podłożem genetycznym i nakładającymi się innymi „czynnikami ryzyka”. Leczenie jest dożywotnie i polega na takim zahamowaniu postępu choroby, aby pacjent zachował użyteczną ostrość wzroku do końca życia. Brak pożądanego efektu leczenia jest spowodowany najczęściej: zbyt późnym rozpoznaniem subiektywnie bezobjawowej choroby, której postęp jest tym trudniejszy do zahamowania, im bardziej zaawansowane jest uszkodzenie nerwu wzrokowego, zaniedbaniami w podawaniu leków i kontrolach okulistycznych wynikającymi z faktu, iż w większości przypadków jaskra długo nie przypomina o swoim istnieniu ani pogorszeniem widzenia, ani bólami oka przyzwyczajającego się do stopniowo narastającego ciśnienia. Wyleczenie jest możliwe w jaskrze pierwotnie zamkniętego kąta (JPZK). Przyczyną choroby jest pierwotna budowa anatomiczna oka, którą można wykryć badaniem za pomocą tomografii optycznej przedniego odcinka oka (AS OCT). Wykorzystanie tej nowej metoda obrazowania, pozwalającej na stwierdzenie mechanizmu zamknięcia kąta i właściwy dobór zabiegu laserowego lub operacyjnego, jest rewolucyjną zmianą w rozpoznawaniu JPZK i jej celowanym leczeniu, pozwalającym na otwarcie naturalnej drogi odpływu cieczy wodnistej. Możliwość eliminacji przyczyny choroby zarówno istniejącej (leczenie), jak i zagrażającej (profilaktyka), jest ogromnym dobrem, które obecnie można zaoferować pacjentom narażonym na niebezpieczeństwo utraty widzenia w tzw. „ataku ostrej jaskry”. Nie oznacza to jednak cofnięcia się skutków choroby, jeśli wcześniej doprowadziła ona do neuropatii wzrokowej. Jak uniknąć zachorowania? Aby uniknąć zachorowania na jaskrę, lub wcześnie ją rozpoznać i uniknąć utraty widzenia, należy pamiętać, że występuje ona rodzinnie. Należy zatem wykonywać badania profilaktyczne. Można uniknąć zachorowania na jaskrę pierwotnie zamkniętego kąta (JPZK), chorobę, w której jeden ostry atak w ciągu kilkudziesięciu godzin jest w stanie spowodować trwałą, głęboką utratę widzenia (zob. Jaskra pierwotnie zamkniętego kąta). Warunkiem jest wczesne rozpoznanie zagrażającego rozwojem jaskry pierwotnego zamknięcia kąta (PZK), związanego z cechami budowy gałki ocznej, które podobnie jak wszystkie cechy budowy anatomicznej naszego ciała mogą występować rodzinnie. Zabiegowa korekta cech anatomicznych predysponujących do jaskry jest skutecznym działaniem profilaktycznym rozwoju jaskry (JPZK). Jaskra pierwotna otwartego kąta (JPOK), a także groźna postać jaskry wtórnej otwartego kąta – jaskra torebkowa w przebiegu zespołu pseudozłuszczania soczewki (PEX) – występują rodzinnie, gdyż mają podłoże genetyczne. Ich wczesne rozpoznanie i odpowiednie leczenie nie zapobiega chorobie, ale skutecznie hamuje jej postęp i zapobiega utracie wzroku! Większość przypadków jaskry rozwija się po 40. roku życia. Badania profilaktyczne można więc kojarzyć z doborem koniecznych w tym okresie okularów do pracy z bliska, które należy zmieniać co 2 lata. Należy pamiętać, iż badanie w kierunku jaskry nie polega jedynie na pomiarze ciśnienia wewnątrzgałkowego. Musi obejmować także ocenę wyglądu nerwu wzrokowego, dopełnioną w razie podejrzenia jaskry jego dokumentacją obrazową, a także ocenę przedniego odcinka oka wraz z gonioskopią i obrazowaniem za pomocą tomografii optycznej (AS OCT).

- Bo ten pan od kamery wiecznie wzywa do niego policję, gdy ten tylko włączy głośniej muzykę - mówią. Ale podkreślają, że tak czy inaczej - na kamerę się nie zgadzają. Złożyli już w tej sprawie pismo do administracji Przyjaźń i Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Podpisali się wszyscy. Jak jeden mąż - zapewniają.
Filmiki od Wiśni i kanału „Łączy nas piłka” z kadry to z reguły trochę mięcha i kręcenie beki. Artur Boruc nigdy nie był ich pierwszoplanową postacią, choć i w tej konwencji nie czuje się przecież najgorzej. Są jednak takie okazje, gdy nie ma sensu silić się na żarty, lepiej uderzyć w nieco inne tony. Takie są kulisy ostatniego meczu z Urugwajem, który był pożegnaniem z kadrą świetnego bramkarza. Poniżej znajdziecie kilka fajnych obrazków. Niektóre o drużynie mówią więcej niż liczące kilka tysięcy znaków wywiady. Polecamy. Najnowsze WeszłoOficjalnie: Nordi Mukiele w PSG Francuski klub poinformował o kolejnym transferze. Paryżanie ściągnęli do siebie Nordiego Mukiele z RB Lipsk. Prawy obrońca jest czwartym wzmocnieniem PSG w trakcie trwającego okienka transferowego. Wcześniej klub wykupił wypożyczanego wcześniej Nuno Mendesa, a także pozyskał Vitinhe i wypożyczył Hugo Etikite. Francuski obrońca był związany z Lipskiem przez ostatnie cztery sezony. W ostatnim z nich zagrał 28 razy w Bundeslidze. Z mistrzem Francji związał się pięcioletnią umową. Klub […] widzi Antonio Rudigera na pozycji lewego obrońcy Antonio Rudiger dołączył do Realu Madryt na zasadzie wolnego transferu. Wcześniej Niemcowi skończył się kontrakt z londyńską Chelsea. Okazuje się, że Carlo Ancelotti widzi go w grze na niecodziennej dla niego pozycji. Włoski szkoleniowiec jest zadowolony ze współpracy Davida Alaby z Ederem Militao i nie chce rozbijać tego zestawienia stoperów. Tym samym Rudiger, który w poprzednim sezonie był jednym z najlepszych środkowych obrońców w Premier League, ma grać w Realu na lewej obronie […] piłkarzy rozwiązało umowy z Lechią Gdańsk Rafał Kobryń i Witan Sulaeman rozstali się z Lechią. Obaj piłkarze rozwiązali swoje kontrakty za porozumieniem stron. Ta dwójka była wypożyczona do innych klubów. Kobryń cały poprzedni sezon spędził w pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz, dla której rozegrał 23 mecze, strzelając jednego gola. Z kolei Sulaeman był wiosną na wypożyczeniu w słowackim FK Senica. Indonezyjczyk zagrał tam w 12 spotkaniach, zdobywając cztery bramki. Pierwszy zawodnikiem Lechii był […] poleciał na rewanż z Astaną bez trzech zawodników. Jednym z nieobecnych Ivi Lopez Raków Częstochowa dziś w okolicach południa wyleciał do Nur-Sułtanu na rewanżowe spotkanie II rundy eliminacji Ligi Konferencji z Astaną (czwartek, 28 lipca, godz. Do Kazachstanu nie polecieli: Ivi Lopez, Bogdan Racovitan i Deian Sorescu. O sprawie napisał na Twitterze dziennikarz Interii Sport Sebastian Staszewski. Lopez i Racovitan są oszczędzani z powodu drobnych urazów. Z kolei Sorescu pauzuje za dwie żółte kartki, które zobaczył w pierwszym spotkaniu w Częstochowie, które Raków wygrał 5:0. […] powinien mieć rzut karny, Wisła Płock też Niby w poprzedniej kolejce było tylko sześć meczów, więc statystycznie rzecz biorąc szanse na popełnienie błędu przez naszych sędziów były niższe. Na szczęście żaden wynik nie został wypaczony, ale znów byliśmy świadkami dość wyraźnego babola – tak jak w pierwszej kolejce w Częstochowie. Generalnie nie była to kolejka jakoś niesamowicie nasycona kontrowersjami (co i nas cieszy – nie trzeba się produkować), ale kilka punktów zapalnych się znalazło. Zaczynamy od drugiej połowy meczu Legii […] rozwiązał umowę z Juventusem za porozumieniem stron Aaron Ramsey oficjalnie rozstał się z Juve. Turyński klub wydał komunikat w tej sprawie. Niespełna 32-letni pomocnik jest więc obecnie wolnym zawodnikiem. Walijczyk do Starej Damy trafił w lipcu 2019 roku na zasadzie wolnego transferu z Arsenalu. W Turynie wiązano z nim duże nadzieje. Niestety plany pokrzyżowały liczne kontuzje. Przez trzy lata piłkarz opuścił 34 spotkania z powodu różnych urazów. Ramsey w Juventusie zagrał w 69 meczach, w których strzelił 6 […] powinien mieć rzut karny, Wisła Płock też Niby w poprzedniej kolejce było tylko sześć meczów, więc statystycznie rzecz biorąc szanse na popełnienie błędu przez naszych sędziów były niższe. Na szczęście żaden wynik nie został wypaczony, ale znów byliśmy świadkami dość wyraźnego babola – tak jak w pierwszej kolejce w Częstochowie. Generalnie nie była to kolejka jakoś niesamowicie nasycona kontrowersjami (co i nas cieszy – nie trzeba się produkować), ale kilka punktów zapalnych się znalazło. Zaczynamy od drugiej połowy meczu Legii […] medale Polski, dominacja USA i wysoki poziom zawodów. Z czego zapamiętamy MŚ w Eugene? Lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Eugene za nami, nadszedł więc czas ich podsumowania. A to nie jest takie jednoznacznie. Bo jak ocenić cztery medale Polski? Powiedzieć, że to tylko cztery krążki, bo rok temu na igrzyskach w Tokio lekkoatleci wywalczyli ich dziewięć? Czy może, że to AŻ cztery medale? Bo przecież Polacy zajęli wysokie, ósme miejsca w klasyfikacji medalowej i punktowej. Bo kolejny raz okazało się, że jesteśmy w europejskiej czołówce „królowej sportu”. Wreszcie, bo poziom mistrzostw był znakomity, […] się nie udała. Ronaldo wraca do Manchesteru Kłopoty, kłopoty Ronaldo – tym doskonale znanym cytatem ze świata sportów walki można określić obecną sytuację Portugalczyka. Takich przypadków jest mnóstwo w zasadzie co okienko, ale rzadko się zdarza, aby ucieczkę z klubu planował akurat piłkarz takiego formatu. Albo inaczej – rzadko się zdarza, aby kompletnie nikt nie chciał zatrudnić piłkarza takiego formatu. A w takim właśnie położeniu znalazł się pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki […] getta na salony. Gianluca Scamacca i wymykanie się ograniczeniom Co łączy zdewastowanie samochodów w centrum treningowym Romy, grożenie nożem klientowi baru i piłkarza Serie A? Nazwisko. Gianluca Scamacca za moment stanie się bohaterem głośnego transferu i trafi do West Hamu. W Anglii w końcu będzie mógł na dobre odciąć się od wybryków seniorów rodu, którzy przyłożyli rękę do tego, że napastnik reprezentacji Włoch ma łatkę bad boya. – Zerwałem z nimi wszelkie relacje. Dorastałem z mamą i siostrą, to moja rodzina, nikt […] Reprezentacja kobiet na MŚ bez Smarzek! Malwina Smarzek nie znalazła się na liście powołanych do reprezentacji Polski na drugą część sezonu. A to oznacza, że nie zobaczymy jej również na mistrzostwach świata, częściowo rozgrywanych w naszym kraju. Smarzek, do niedawna liderka kadry, nie zagrała jeszcze meczu odkąd trenerem reprezentacji został Stefano Lavarini. I nie zapowiada się, by miało się to zmienić. Pierwsze powołania. Smarzek zabrakło Przypomnijmy, że brak powołania dla Smarzek już raz wzbudził kontrowersje. Było to w maju, kiedy […] asysty, pierwszy skład. Co wynika ze sparingów dla Listkowskiego? Marcin Listkowski sezon w Serie B kończył jako rezerwowy, a podczas letniego okresu przygotowawczego we wszystkich sparingach grał w podstawowym składzie US Lecce. Co to oznacza dla Polaka? Czy jego sytuacja w klubie z południa Włoch tak bardzo zmieniła się po awansie do Serie A? W ostatnich ośmiu kolejkach 24-letni Listkowski wystąpił tylko trzykrotnie, w sumie zebrał 18 minut. Regres ogromny w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2022 roku, kiedy zagrał osiem razy […] Angela Babicz's Wiki, Sister, Age, Plastic Surgery, Net Worth 29 grudnia 2019 r. 27 . Zawartość. 1 Kim jest Angela Babicz? 2 Wczesne życie i edukacja: wybór stron; 3 Kariera: cięcie konkurencji. 3.1 Manipulowanie temperamentem; 3.2 Co ona teraz robi? 4 Kim jest siostra Angeli? 5 Love life: Czy Angela ma teraz chłopaka? 6 Angela z dr Philem zapytał(a) o 18:12 O co chodzi z oczami Talking Angela ? Proszę powiedzcie bo ja na serio nie wiem ;d Odpowiedzi Wikkoo♥ odpowiedział(a) o 10:18 Może to wydawać się dziwne i nie możliwe ale to prawda . Za tym " kotkiem " Kryje się facet , pedofil . Słyszałam dawno o tej aplikacji ale gdy przeczytałam post na Facebooku mojej koleżanki , troche się zdziwiłam . Były na piżama party , Ona i jej pare koleżanek . Chciały sprawdzić czy z tą " Talking Angelą " To wszystko prawda . Gadały , Gadały i " Angela " Zaczęła pytać o wiek , imię , miejsce zamieszkania . Skłamały . Uwierzyła . Po chwili napisała czy czasami NIE SĄ NA PIŻAMA PARTY . Wystraszyły sie .. A gdy próbowały zapytać się czy " ONA " Ich widzi to Angela odpowiadała " ZMIEŃ TEMAT " .A w jej oczach widziały faceta w zielonej koszulce . Niestety to prawda . On siedzi ma dostęp do całego telefonu . Po dwóch godzinach nie uda ci się wyjść z aplikacji . ! OSTRZEGAM NAPRAWDE . U NIKTÓRYCH GRA SIĘ NORMALNIE U NIKTÓRYCH SIEDZI PEDOFIL . JA WIDZIAŁAM POKÓJ W JEJ OCZACH I NIE BYŁO FACETA ( WYDAWAŁO MI SIĘ MOŻE , GRAŁAM NA TABLECIE APPLE ) .. Tylko wiem ,że talking angela to Gadajaca angela :))))))))))Ale nwm czy napewno czytając odpowiedzi zdziwiłam się , bardzo . Ale dla upewnienia zobaczyłam uprawnienia aplikacji oto one :-Robienie zdjęc i filmów ( czyli korzystanie z kamery )- Odczytywanie statusu i identyfikatora telefonu to te dwie najważniejsze . . . wikibast odpowiedział(a) o 16:54 W jej oczach widać ulice na, której się znajduje, a ten facet to my. Aplikacja ma dostęp do naszej kamerki... Mamy poczuć, że tam jesteśmy... Miałam tę Aplikację pytała mnie się o dane NP : jak się nazywam ile mam lat, a nawet gdzie mieszkam . Z pytaniem /gdzie mieszkam zmieniałam temat ale Angela cały czas pytała się o to . aż nagle napisałam do niej co ą to obchodzi ? ! Ona Odpisała bo chce cię odwiedzić :) . po tym zdarzeniu usunełam aplikacje . A gdy się przyjrzysz zobaczysz pokój z meblami , czasem w tym pokoju są ludzie ... Chodzi o to że tę grę ktoś stworzył by dowiadywać się czegoś o dzieciach przez niewinne pytania мιкσмι odpowiedział(a) o 08:29 Wy naprawdę bardzo lubicie teorie spiskowe. Weźcie pod uwagę to, że nasza Angela jest w Paryżu, no i w jej oczach moim zdaniem odbija się jakaś kamienica ze straganem. O co tyle afery? Jakoś nie chcę mi się specjalnie wierzyć w te wszystkie historie. Nie wierzycie? - [LINK] . Moim zdaniem fajna gra, można podrasować angielski, powiedziałam jej, że mam na imię Mielonka i teraz tak do mnie mówi :D Nie można tego pobierać, za tym kotem kryje się pedofil. Chociaż o tym wiem bardzo mnie do niej ciągnie. Jest o tym kocie tak głośno i bardzo się tym ciekawie ale boje się jej pobierać :c. Młoda, lepiej na to uważaj. Nie grałam w to jeszcze ale na widziałam w jej oczach pomieszczenie i jakiegoś faceta. Uważajcie na to! W oku Angeli możemy ujrzeć faceta w kominiarce , grupkę ludzi . pokój lub kobietę. To możliwe w oku angeli siedzi pedolfil uważąjcie ! blocked odpowiedział(a) o 15:26 ja gralam w to na fejsie i na fonie. Nawet nie wiedzialam, ze ta gra jest niebezpieczna;_;. A! I tak:na fonie zapytala mnie sie tylko jak mam na imie no bo chyba logiczne, ze musi wiedziec jak ma do mnie mowic, a na fejsie(juz po tej aferze)weszlam na ta gre i sie zapytalam jej:,,Jestes pedofilem"(przetlumaczylam)a:,,Ja nigdy bym czegos takiego nie zrobila! Brzydze sie pedofilami!"ja:kraza polotki, ze jestes 30 letni pedziem. Czy to prawda?(wiem, jak wywiadXD)a:Plotki bola...I nie wierz w to, poniewaz ja bym cie niegdy nie skrzywdzila!ja:Na pewno?O_oa:tak, nie porozmawiajmy o czyms innym, ok?:Dja:No...OkNa fonie nic podejrzanego sie mnie nie pytala wiec nie wiem czy wierzycO_o Jak bylam u mojej kuzynki to zagralysmy w to. I ta Angela, sie jej o te rzeczy pytala :Jak masz na imie?Jak maja na imie Twoi rodzice?Gdzie mieszkasz?Ile masz lat?Jaki masz e-mail?Przestraszylysmy sie i probowalysmy wylaczyc, a kotka wtedy mowila "Nie uda ci sie wyjsc skarbenku" albo "To wiezienia nie wyjdziesz NIGDY!" Bosch... ja po tym nie moglam zasnac! A moja biedna kuzynka rozpaczala co z jej telefonem :-( Nie wierzysz im? To może mi w Google Play, potem znajdź tą aplikację i kliknij "Zainstaluj". Jednak, zanim naciśniesz "Akceptuj", pojawia się tam "Uprawnienia aplikacji". Naciśnij "Sterowanie sprzętowe" i przeczytaj, na co się zgadasz :) Nie podawaj jej swoich danych ale to nie prawda że w jej oczach jest jakaś postać tylko zwykła uliczka bo ona jest na zewnątrz tej kafejki Ja bym radziła nie pobierać. Nie do końca wierze w tych wszystkich pedofili, bo jaki przestępca umieszczałby swoje zdjęcie w logo gry. Jednak ta aplikacja może poczynić jakieś szkody na naszym tablecie/telefonie. Najlepiej mieć antywirusa i uważać na siebie w internecie. to jest niebezpieczne! ostrzegam cię moja kol pobrała i co?! pytała sie jej jak sie nazywa i gdzie mieszka oczywiście podawała błędne ale jak wyszła z psem na spacer to jakiś gościu ją normalnie napadł! to jest 30 pedofil którego policja ściga ! nie pobieraj tego dobrze ci radze! Też miałam zainsalowane Talking Angela. Na początku nie zwróciłam uwagi na jej oczy. Ale kiedy to przeczytałam i spojrzałam jej w oczy to faktycznie są tam meble. Mnie pytała o imię i o facebooka. W sumie to nic zboczonego, ale dla pewności wolałam odinstalować. cześć to prawda w sklep play klikasz na jej zdięcie i... Widzisz PEDOFILA!ta kotka jest nawiedzona No niewiem co o tym myśleć PLtymek2 odpowiedział(a) o 15:24 CO JEST?W Niej Jest Chyba Jakiś Pedo@#%$! Po 1. W jej oku widać nie dom ale ulice z kawiarnia w której siedzimy z Angela w Paryżu, dokładnie wejście główne. W apce siedziby z tylu na tak jakby tarasie. Ale Angela mnie zatrula! Nie pobierajcie! Wiedziałam z wykończona kamerka i odpowiadalam na jej pytania, zadawalam jej przez 3 dni, nagle dziś rano kiedy wstalam zaczelam się chwiać, myslalam ze przez niewyspanie. W szkole było ok, kiedy wrocilam do domu i wlaczylam Angelę no gralam, kiedy odeszlam zeby zjeść zamglilo mi oczy i prawie się wywalilam gdyby nie krzesło. Zatrulamnie serio! Jak pisze teraz nie widzę prawie klawiszy! Nie grajcie w to! Jej oczy ta ulice dobrze widać na tym zdjęciu co podalas ze to ulica przypatrzcie sie! blocked odpowiedział(a) o 16:34 Przed chwilką dowiedziałam się, że za Talking Angelą kryje się pedofil. Bardzo się boję, bo ściągałam tę apkę i grałam, ale znudziła mi się i odinstalowałam. Nie pisałam z tą kotką zbyt często, ponieważ nie jestem za bardzo zaprzyjaźniona z Angielskim i wiele żeczy nie rozumiałam, a na tłumacz szkoda było mi czasu...boję się, chociaż od roku nie mam tej gry POMOCY! Założyłam sobie fikcyjne konto na Facebooku ale już je usunęłam. I zagrałam w Talking Angela Chwile sobie normalne gadamy. Nagle pada pytanie od niej,,You adult too?'' Czyli Czy ty też jesteś dorosła ? Odpowiedziałam jej prawdę że nie ( Na tym koncie zrobiłam że mam 34 lata) .Ona na to Powiedziała chyba kłamiesz i na ekranie kompa pojawiła się data , Którą podałam ( 1 stycznia 1980 r.).Nie mogła robić mi zdj ponieważ przekręciłam kamerkę. Tak że widziała tylko ścianę. A zdj mi przeglądać nie mogła bo nie założyłam sb zdj prof ani nie miałam znaj. Jednym słowem NIE ŚCIĄGAJ (Wiem że to 2 słowa ale nie czepiać się) Ja mam swojego bloga o tym: StopAngeli123Blogujaca123Postanowilam to z kolezanka przetestowac. Pierw rozmawailysmy z nia normalnie(chyba chciala miec nasze zaufanie) A pozniej sie zapytalaGdzie chcesz sie powiesic? odpowiedzialysmy ze onaMam wolna piwniceodrazu ja odistalowalysmy ta gra jest bezpieczna nie musisz sie bac Wiem, że większość osób polubiło tą grę, ale radze ją usunąć. Gdyby nie to, że telefon mi się zaciął nie zobaczyłabym tych komentarzy pod grą. Od razu włączyłam to pytanie na zapytaj i się przestraszyłam, gdy przeczytałam te historie o, np. Claudi albo Zosi. Jeśli się faktycznie przyjrzycie w oczy kotki zobaczycie tam meble, niekiedy jakiegoś faceta albo grupę ludzi wtedy wyłączajcie i usuwajcie aplikacje jak najszybciej! Nie tylko Talking Angela, ale też Talking Ginger i Tom (niewiem dokładnie czy Talking Tom jest bezpieczne, ale wolę nie ryzykować). Kotka, która wcześniej była dla nas miła może po chwili zadawać nam uciążliwevpytania Kto to Talking Angela?Talking Angela to *słodki* i Biały kotek w Którym Lśnią Niebieskie Oczy . Lecz Coś w tych oczkach Jest... Jest to jakiś pokój... , a Czasami widać w nim FACETA!O Aplikacji ,,Talking Angela"To jest aplikacja Słodki kotek można z nim Rozmawiać ...Moja Historia z Aplikacją Talking Angela :Pewnego dnia przyszła do mnie Koleżanka Sciągneliśmy sobie gre na Moim telefonie a w jej Oczach jest jakiś Facet a Czasami było widać grupkę chłopków >.. gdzie mieszkasz, a ty : Where do you live? (to samo). Nie wachaj się, pytaj ją ciągle na jej temat, o jej oczach itp itd. Jak zmieni temat, nakrzycz na nią, przykład: (kotka ) -> How old are you? Ty : And what do you care ?! Why would you ask ?! Embrace, please! ktoś zrobił by eksperyment ? Kotka by zapytała się o wiek itp, a ty byś nie skłamał. hah na FB załorzyłam konto nie prawdziwe tyko po to żeby zagrać w Angele z kuzynką,koleżanką i drugą kuzynką..Te konto nazywa sie SkarbuśXD..no więc grałyśmy w Angele gdy kotka zapytała się o imię i nazwisko.. nap[isalyśmy jej że Skarbuś XD a ona na to Skarbusiu masz u siebie koleżanki?napisałyśmy że tak a ona cześć reszto skarbusi XDDDD :D Ludzie! Nic tam nie ma! Czego wy się boicie? Ona czasami nie odpowiada na jakiejś pytania,bo tak została zaprogramowana. Tak samo jak z tym kłamiesz...Ta aplikacja jest bezpieczna i nie róbcie z tego afery! POZDRO. to zboczeniec dopiro wyszedł z więziena gwałcenie dziewczczynki teraz opanował tą grę i kontroluje dzieci to naprawde z hakowana aplikacja nie grajcie w nią w oczach angeli sa meble i widziałam na fb w oczach 2 facetów wypytywała sie o dziwne rzeczy i dane gdzie mieszkasz do jakiej chodzisz szkoły itd uwazajcie na ta aplikacje Julia () odpowiedział(a) o 16:13 Rok temu zainstalowałam sobie aplikację "Talking angela " grałam ciągle a dziś mój kolega z klasy powiedział i pokazał co się kryje w oczach angeli wystraszyłam się razem z moją przyjaciółką -mówił to tylko mi i mojej przyjaciółce a akurat byłam u tej mojej przyjaciółki nagle zadzwonił mój telefon -a to mój tata akurat i powiedział ze mam iść na obiad... i jak już zjadłam poszłam i poszukałam tych zdjęć na internecie z oczami angeli i... znalazłam! a potem sobie przypomniałam ze mam zdjęcia angeli na telefonie robione w grze i patrzyłam w jej oczy i zobaczyłam tam... w jednym piękno i dobro a w drugim samo zło i jakiegoś faceta ...i...to był pedofil ! radzę ci nie zainstalowuj gry "TALKING ANGELA ! ! ja ją usunełam tylko...boję się ile zebrał informacji moich i moich danych ! UWAGA ! POD SŁODKĄ KICIĄ KRYJE SIĘ PEDOFIL ! Dobra w oczach ma pokuj noi dobra można się to normalna apka też ją mam. :/ Mhm ja jej pokazałam kamere i co jakos jeszcze zyje , moze mnie namiezył ale ludzie ona mieszka za granicą nie przyjedzie tylko dla jednej osoby ;-; Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Czy mogę być szpiegowany przez kamerę w telefonie? Tak, teoretycznie jest to możliwe, choć jest to dość rzadkie. Szpiegostwo przez kamerę w telefonie wymaga zazwyczaj instalacji szkodliwego oprogramowania lub aplikacji na urządzeniu, które mogą uzyskać nieautoryzowany dostęp do kamery.

W polskich miastach coraz częściej instalowane są kamery nad skrzyżowaniami z sygnalizacją świetlną. To tak zwane inteligentne systemy sterowania. Ich głównym zadaniem jest ułatwianie przejazdu pojazdom komunikacji zbiorowej oraz… wyłapywanie piratów zaawansowany system właśnie zaczyna działać w obliczeniaW dwóch centrach sterowania ruchem w Gdańsku i w Gdyni dyspozytor na mapie widzi lokalizację wszystkich autobusów i tramwajów, które przekazują dane o swojej pozycji co 15 sekund. Może wyświetlić zestawienie całego taboru, jaki pracuje danego dnia na trasach, wraz z danymi, tj. numerem linii, po której porusza się dany autobus czy tramwaj, jego pozycją wraz z danymi GPS, informacją o następnym przystanku, odchyleniach od rozkładu jazdy, numerze kierowcy lub motorniczego. Po wybraniu konkretnego pojazdu dyspozytor może połączyć się lub napisać wiadomość tekstową do kierowcy lub motorniczego, nadać wiadomość głosową dla pasażerów, sprawdzić rozkład jazdy dla danego pojazdu. System jest wyposażony w rozbudowane narzędzia pozwalające np. obliczyć, jak punktualne są autobusy i tramwaje, ile przejechały kilometrów czy jak dobrze skomunikowane są każdym skrzyżowaniu zainstalowano obrotowe kamery, dzięki którym dyżurni w centrach kierowania śledzą natężenie ruchu ulicznego. Prócz tego nad każdym pasem jezdni zamontowano inne, nieruchome kamery, które mają zapisywać numery rejestracyjne przejeżdżających samochodów ? specjalny program komputerowy będzie je w razie potrzeby identyfikował.? Jeśli policja będzie szukała jakiegoś auta, wpiszemy numer do systemu ? wyjaśnia dr Jacek Oskarbski, kierownik działu inżynierii transportu w gdańskim zarządzie dróg. ? Wystarczy, że taki samochód się pojawi na ulicy, a centrala automatycznie zostanie zaalarmowana o jego Olsztynie system jest dopiero w fazie testów. W budynku w centrum Olsztyna na kilkudziesięciu metrach kwadratowych zainstalowanych jest 26 monitorów, na których widać, co dzieje się na najważniejszych skrzyżowaniach w mieście. Potencjalnych utrudnień w ruchu wypatruje tam czterech przeszkolonych pracowników.? To część tzw. projektu tramwajowego, dlatego firma realizująca zadanie wdraża je etapami. Uruchamia kamery na danym skrzyżowaniu, sprawdza, czy wszystko działa jak należy, dokonuje ewentualnych korekt – mówi Marcin Szwarc z Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie. ? Łącznie na drogach i przystankach autobusowych pojawi się ok. 400 kamer. Część z nich została już zainstalowana i Centrum Sterowania Ruchem, policji oraz Wydziału Zarządzania Kryzysowego mogą szybko reagować w przypadku utrudnień na drogach. Każda kolizja to znak, że na okolicznych ulicach może zaraz utworzyć się korek. Taki sygnał podpowiada drogowcom, na których skrzyżowaniach powinno skrócić się lub wydłużyć np. zielone światło, aby ruch odbywał się w miarę można ostudzić zapędy tych, którym bardzo się spieszy i nie chcą stać w korku wraz z innymi pojazdami.? Jeżeli osoba nadzorująca ruch zobaczy, że samochód osobowy jedzie buspasem, to będzie można włączyć dla niego czerwone światło ? mówi Marcin Szwarc. ? Bywały takie przypadki, że kierowcy wjeżdżali na drogę dla autobusów i stawali na śluzie, włączając sobie zielone światło, a czerwone innym kierującym na sąsiednim też widzi wszystkoKamery, które są częścią systemu, montowane są na przystankach i skrzyżowaniach w Olsztynie. Mimo że system nie działa, kamery rejestrują obraz i jego podgląd jest na bieżąco dostępny w centrum sterowania oraz w Komendzie Miejskiej Policji. Dzięki nagraniom udało się już złapać piratów drogowych, łamiących przepisy na olsztyńskich drogach.– Mamy dostęp do obrazu w czasie rzeczywistym, ale nie mamy możliwości kontroli kamer. Nagranie z systemu może być wykorzystane w śledztwie, ale nie jest podstawą do ukarania mandatem, tak samo jak zapis z wideorejestratora. Może być taka sytuacja, że ktoś popełni wykroczenie, ale będzie bronił się, że w tym czasie samochodu nie było w Olsztynie. Dzięki takiemu nagraniu będzie można udowodnić, że nie jest to prawda – mówi Krzysztof Bisior z olsztyńskiej czerwonym świetleTe same kamery powinny być batem na kierowców, którzy łamią przepisy drogowe. Na czym to polega?? Na skrzyżowaniach, jakieś 3 cm pod jezdnią, zamontowane są specjalne przewody, które pełnią rolę pętli indukcyjnych. To one wysyłają impuls elektromagnetyczny. Samochód przejeżdża przez dwa takie miejsca, a system automatycznie oblicza prędkość. Nad każdym pasem ruchu zamontowane są kamery, które rejestrują zbyt szybko jadące pojazdy ? zdjęcie przy wjeździe i zdjęcie przy wyjeździe, żeby wszystko było dobrze udokumentowane. Specjalne oprogramowanie automatycznie dekoduje numer rejestracyjny pojazdu, który został zarejestrowany przez kamerę. Następnie drogą elektroniczną wysyłany jest plik do obsługi. Dalej już biegnie normalne postępowanie mandatowe ? tłumaczy Krzysztof Łutowicz z Gdańskich Inwestycji podobnej zasadzie identyfikowani mogą być kierowcy, którzy przejadą na czerwonym świetle. System rejestruje każdą zmianę sygnalizacji, a przekroczenie pętli indukcyjnej w niewłaściwym momencie powoduje, że kamery robią zdjęcia. Powstaje w ten sposób dokumentacja wykroczenia: wiadomo, czy auto jedynie przekroczyło ciągłą linię, na której powinno się zatrzymać, czy przejechało przez całe skrzyżowanie.? Na uruchomienie kamer potrzebna jest decyzja głównego inspektora transportu drogowego w Warszawie ? podkreśla Jacek Oskarbski. ? To on ocenia, czy miejsce jest na tyle niebezpieczne, by uruchomić rejestratory wykroczeń. W kilku przypadkach taka zgoda już została tak nie ma szans, by zaczęły one działać na samym początku 2015 r. ? problem polega na tym, że nie wiadomo jeszcze, kto będzie je obsługiwał: policja, straż miejska czy Inspekcja Transportu dłub w nosie…? Proszę zobaczyć, skieruję teraz kamerę na ten samochód – mówi Marcin Szwarc. ? Wszystko dokładnie widać. Co robi kierowca, pasażer. Nieraz napatrzymy się, jak ten czy inny zawzięcie dłubie w nosie. Plagą są też rozmowy przez telefon komórkowy bez zestawu głośnomówiącego. Może warto przestrzec kierowców, by tego nie robili na głównych skrzyżowaniach, bo mogą być obserwowani. My jesteśmy tutaj, żeby pomagać, a nie po to, by ktoś narobił sobie przed nami wstydu…Anita Chudzińska

.